- Krachy giełdowe mogą pozostawić po sobie pozytywne dziedzictwo – nawet jeśli powodują mnóstwo natychmiastowego bólu.
- W USA krachy giełdowe doprowadziły do powstania Systemu Rezerwy Federalnej, SEC i FDIC.
- Podczas gdy czynniki wywołujące krachy giełdowe są różne, ostateczny rezultat jest zawsze taki sam: rynek odzyskuje siły.
- Odwiedź bibliotekę Business Insider’s Investing Reference po więcej historii.
Trzy małe słowa wywołują w sercach inwestorów więcej strachu niż cokolwiek innego: krach giełdowy.
Nie chodzi tylko o to, że oznaczają one straty (kolejne słowo, które przeraża inwestorów). To jest również to, że nikt nie wie na pewno, kiedy krach giełdowy będzie się zdarzyć – choć znaki były często tam w retrospektywie – a nawet dokładnie to, co jest. Nie ma jednej oficjalnej definicji.
Generalnie, choć krach giełdowy jest postrzegany jako jeden dzień handlowy, w którym giełda / rynek spada o co najmniej 10%. Ale może to być również „w każdej chwili, gdy nagle pojawia się duża zmienność, która sprawia, że zastanawiasz się, czy jutro nastąpi koniec świata” – mówi Terry Marsh, emerytowany profesor finansów w Haas School of Business na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley.
Oto osiem najbardziej znaczących krachów giełdowych w najnowszej historii finansów, ich przyczyny i skutki. O ile nie zaznaczono inaczej, miały one miejsce na giełdach amerykańskich, choć ich skutki często rozprzestrzeniały się na inne kraje.
Panika 1907 roku
Co się stało: Grupa inwestorów pożyczyła pieniądze od banków, aby sfinansować próbę przejęcia akcji United Copper Company. UCC zbankrutowała pod ciężarem spekulacji, a za nią poszły inne firmy: Akcje straciły od 15% do 20% swojej wartości. Publiczne zaufanie do banków spadło, a deponenci pospiesznie wycofywali swoje pieniądze, powodując rujnujące runy.
Szkody: Niektóre banki i domy maklerskie upadły, a wielu menedżerów najwyższego szczebla w instytucjach finansowych, które przetrwały, zrezygnowało z pracy lub zostało zwolnionych. Przedsiębiorstwa nie mogły uzyskać kredytów bankowych, co powodowało ich upadek.
Co z tego wynikło: „Nauczyliśmy się, że kiedy więcej niż jedna instytucja finansowa ma kłopoty, ktoś musi wprowadzić płynność do systemu, mówi Carola Frydman, profesor finansów w Kellogg School of Management na Northwestern University. W tym czasie prywatny finansista J.P. Morgan przygotował pakiet ratunkowy, który ostatecznie przywrócił porządek na giełdach. Zdając sobie jednak sprawę z tego, jak istotny pod względem ekonomicznym stał się rynek akcji, rząd USA stworzył System Rezerwy Federalnej, aby formułować politykę monetarną i zapewniać fundusze awaryjne w sytuacjach kryzysowych.
Krach na Wall Street w 1929 roku
Co się stało: Przez prawie dekadę giełda wciąż rosła w spirali spekulacyjnej. Nadprodukcja w fabrykach i radość lat 20. doprowadziły konsumentów do zaciągania zbyt dużych długów i wiary w to, że instrumenty finansowe będą wiecznie piąć się w górę. W końcu, zorientowawszy się w przegrzanej sytuacji, doświadczeni inwestorzy zaczęli się wycofywać. Ceny akcji najpierw spadły 24 października, potem na krótko się podniosły, a w dniach 28-29 października zaczęły spadać. Dow Jones Industrial Average spadł w tych dniach o 25%. Ostatecznie rynek stracił 85% swojej wartości.
Szkody: Krach z 1929 r. nie spowodował późniejszego Wielkiego Kryzysu, ale posłużył jako sygnał ostrzegawczy przed ogromnymi problemami gospodarczymi i jeszcze je pogłębił. Paniczny pęd do wycofywania pieniędzy spowodował upadek zadłużonych banków, pozbawiając deponentów ich oszczędności. Pozbawione kredytodawców przedsiębiorstwa zaczęły upadać, co doprowadziło do niedoboru towarów. Aż 25% Amerykanów pozostało bez pracy, co doprowadziło do przejęć, migracji i demoralizującej biedy. Produkcja krajowa brutto (PKB) spadła o 30%. Gospodarcze nieszczęście rozprzestrzeniło się za ocean, uderzając szczególnie mocno w Europę.
Co z tego wynikło: Szereg reform i nowych przepisów. Należała do nich ustawa Glass Steagall Act z 1933 roku, która oddzieliła bankowość detaliczną od bankowości inwestycyjnej i doprowadziła do utworzenia Federalnej Korporacji Ubezpieczeń Depozytów (FDIC), która miała ubezpieczać fundusze deponentów banków. National Industrial Recovery Act został uchwalony, aby promować stabilny wzrost i uczciwą konkurencję, a Securities and Exchange Commission (SEC) została powołana, aby nadzorować rynek giełdowy i chronić inwestorów przed nieuczciwymi praktykami.
„Black Monday” Crash of 1987
Co się stało: Spadające ceny ropy naftowej i napięcia na linii USA-Iran sprawiły, że rynek stał się pesymistyczny. Ale to, co doprowadziło do zapaści 19 października – blisko 58. rocznicy krachu z 1929 roku – to stosunkowo nowe rozpowszechnienie komputerowych programów handlowych, które pozwoliły brokerom na składanie większych i szybszych zleceń. Niestety, utrudniały one również wystarczająco szybkie zatrzymanie transakcji, gdy ceny zaczęły spadać. Ostatecznie Dow i S&P 500 spadły o ponad 20%, a Nasdaq stracił 11%. Międzynarodowe giełdy również zanotowały spadki.
Szkody: Na szczęście krach nie spowodował recesji ani trudności. Trader Blair Hull pomógł naprawić sytuację, składając duże zamówienie na opcje na Chicago Board Options Exchange w Czarny Poniedziałek. Główną ofiarą krachu było zaufanie konsumentów. Był to w zasadzie komputerowo-informatyczny „problem hydrauliczny”, który „przestraszył ludzi”, mówi Marsh.
Co z tego wynikło: Społeczność finansowa zdała sobie sprawę, jak bardzo giełdy na całym świecie są ze sobą powiązane. SEC wprowadziła wyłączniki, znane również jako ograniczenia obrotu, aby zatrzymać handel na cały dzień, gdy giełda spadnie o określoną wartość. Aby zapewnić płynność, ówczesny prezes Rezerwy Federalnej Alan Greenspan zadbał o dostępność kredytów i dał do zrozumienia, że „Fed cię wspiera” – mówi Marc Chandler, główny strateg rynkowy w Bannockburn Global Forex.
Pęknięcie japońskiej bańki aktywów w 1992 roku
Co się stało: Japońskie rynki nieruchomości i akcji wzniosły się na niespotykane wcześniej wyżyny w latach 80-tych. Początkowo wspierane przez fundamentalny wzrost gospodarczy, pod koniec dekady spirala stała się spekulacyjna. W 1992 r. bańka nadmuchanych cen nieruchomości i akcji w końcu pękła.
Szkody: Indeks Nikkei spadł o prawie połowę, zapoczątkowując niewielką, powoli postępującą japońską recesję. Nie doszło do masowego zamykania firm – choć „restauracje z wyższej półki nie prowadziły już tak intensywnej działalności”, mówi Marsh – ale też nie było zbyt dużego wzrostu. Inwestorzy amerykańscy nie ucierpieli bardzo, ponieważ zazwyczaj posiadali w swoich portfelach jedynie niewielkie ilości akcji japońskich. Japońscy inwestorzy jednak nigdy nie odzyskali w pełni zaufania do rynku akcji.
Co z tego wynikło: Japoński rząd wprowadził subtelną kontrolę nad swoim systemem finansowym. „Mimo to, potrzeba było dziesięcioleci, aby japoński rynek odżył” – mówi Tyler Muir, profesor nadzwyczajny finansów w UCLA Anderson School of Management. Gospodarka również: W rzeczywistości lata 90. nazywane są w Japonii „straconą dekadą”.
Załamanie się wartości tajskiego bata spowodowało chaos gospodarczy w całej południowo-wschodniej Azji pod koniec lat 90. Paula Bronstein / Stringer/Getty Images
Azjatycki krach finansowy z 1997 roku
Co się stało: Tajlandia, będąca pod presją, ponieważ kraj pożyczył zbyt wiele dolarów amerykańskich, doświadczyła załamania waluty baht 2 lipca 1997 r., co spowodowało spadek wartości o 20 proc. i doprowadziło do zadłużenia i niewypłacalności, które wywołały efekt falowy w kilku azjatyckich systemach finansowych.
Szkody: Waluta w innych krajach azjatyckich, w tym Malezji i Indonezji, również spadła. „W Korei Południowej kobiety dawały rządowi swoje złote pierścionki, aby je przetopił i przerobił na sztabki do międzynarodowej sprzedaży, aby pomóc nagle zbankrutowanemu narodowi spłacić jego dług, mówi Chandler.
Co z tego wynikło: „Azja Wschodnia dostała lekcję samoubezpieczenia po tym, jak Międzynarodowy Fundusz Walutowy narzucił surowe środki w zamian za pomoc finansową, mówi Marsh. A krach podniósł świadomość wzajemnych powiązań regionalnych rynków finansowych i gospodarek.
Pęknięcie bańki internetowej w 2000 roku
Co się stało? W latach 90-tych, kiedy Internet zrewolucjonizował życie zawodowe i osobiste, akcje spółek z „.com” po nazwie gwałtownie wzrosły. Dwanaście spółek o dużej kapitalizacji wzrosło o ponad 1000%, a jedna z nich, Qualcomm, odnotowała wzrost o ponad 2500%. Inwestorzy chłonęli akcje debiutujących firm technologicznych, ale zdawali się nie zdawać sobie sprawy, że nie każda firma związana z World Wide Web jest w stanie utrzymać swój wzrost – lub nawet ma realny biznesplan. „Rodziła się nowa gospodarka i trudno było określić jej wartość” – mówi Chandler. Ale w końcu ludzie to zrobili – pomogła im w tym nieco bardziej restrykcyjna polityka pieniężna narzucona przez Rezerwę Federalną. Zaczęli sprzedawać. Do października 2002 r. Nasdaq, w którym dominują technologie, spadł o ponad 75% z poziomu 5 048,62 punktów w marcu 2000 r.
Szkody: Pets.com, Toys.com i WebVan.com zbankrutowały, wraz z wieloma innymi firmami internetowymi, dużymi i małymi. Nawet większe firmy technologiczne ucierpiały.
Co z tego wynikło: Oprócz ujawnienia, że wiele startupów technologicznych nie miało ubrań, „ogólny spadek koniunktury również ujawnił rzeczy, które w przeciwnym razie pozostałyby w ukryciu” w innych firmach, takich jak nieprawidłowości księgowe, mówi Muir. Ustawa Sarbanes-Oxley z 2002 roku została stworzona, aby chronić inwestorów przed oszustwami korporacyjnymi. A „wielu brokerów-dealerów prawdopodobnie zrobiło więcej due diligence, zanim włożyli więcej pieniędzy w fundusze internetowe” – mówi Marsh.
7. Kryzys kredytów hipotecznych subprime z lat 2007-08
Co się stało: Na przełomie XXI wieku, nieruchomości były gorące. Głodni prowizji pożyczkodawcy praktycznie dawali pieniądze słabo wykwalifikowanym nabywcom domów. Inwestorzy wykupili papiery wartościowe zabezpieczone hipoteką i inne nowe inwestycje oparte na kredytach „subprime”. W końcu jednak stało się to, co nieuniknione: Obciążeni długami kredytobiorcy zaczęli zalegać z płatnościami, ceny nieruchomości spadły, oparte na nich inwestycje straciły na wartości. Wall Street to zauważyła i w 2008 roku giełda zaczęła się kurczyć. Do początku września spadła o prawie 20%. W dniu 15 września Dow Jones Industrial Average spadł o prawie 500 punktów.
Szkody: Giganci finansowi, którzy mocno inwestowali w papiery wartościowe na rynku nieruchomości, w tym czcigodne firmy Bear Stearns i Lehman Brothers, upadły. Przedsiębiorstwa nie mogły uzyskać kredytów, ponieważ banki „nie wiedziały, komu ufać”, mówi Muir. Bezrobocie zbliżyło się do 10%. Nieszczęście rozprzestrzeniło się za ocean, gdzie Nikkei spadł o prawie 10% 8 października 2008 roku. Stany Zjednoczone weszły w Wielką Recesję, która oficjalnie trwała do 2009 roku, choć ożywienie gospodarcze przez lata pozostawało powolne.
Co z tego wynikło: W ramach programu TARP (Troubled Asset Relief Program) rząd federalny uratował zagrożone instytucje finansowe, a także przejął kontrolę nad innymi agencjami, takimi jak borykające się z problemami firmy udzielające kredytów hipotecznych Fannie Mae i Freddie Mac. Dodd-Frank Wall Street Reform and Consumer Protection Act z 2010 roku po raz pierwszy uregulował swapy i inne egzotyczne inwestycje oraz doprowadził do utworzenia Consumer Financial Protection Bureau.
Kraks COVID-19 w 2020 roku
Co się stało: Do początku 2020 roku COVID-19 szeroko rozprzestrzenił się w Chinach, a następnie w Europie – zwłaszcza we Włoszech – oraz w Stanach Zjednoczonych, gdzie restauracje i sklepy z artykułami nie pierwszej potrzeby zostały zamknięte, aby powstrzymać falę infekcji.
Jak inwestorzy zdali sobie sprawę z zakresu, w jakim koronawirus może się rozprzestrzenić i negatywnie wpłynąć na gospodarkę, giełda zaczęła się chwiać. 16 marca, po ogłoszeniu obowiązkowych zamknięć, Dow Jones Industrial Average stracił prawie 13%, a S&P 500 spadł o 12%.
Szkody: Zmagające się z problemami firmy furloughed lub zwolnił pracowników, a niektóre zamknięte na zawsze. Restauracje zostały ograniczone tylko do dostaw, a następnie częściowej obsługi stołów. Ograniczenia w podróżowaniu ugodziły w branżę lotniczą i hotelarską. Straty w ludziach spowodowane pandemią COVID były druzgocące – ponad 300 000 osób zmarło w USA, a 1,5 miliona na całym świecie. Od września 2020 r. ponad 31 milionów ludzi było bezrobotnych lub mieszkało z bezrobotnym członkiem rodziny, według Center on Budget and Policy Priorities.
Co wynikło: CARES Act of 2020 pozwolił na przedłużone wypłaty dla bezrobotnych, a rządowe fundusze stymulacyjne pomogły Amerykanom utrzymać się na powierzchni. Giełda odbiła się od dna, ponieważ firmy e-commerce, takie jak Amazon, producenci sprzętu ochrony osobistej i firmy farmaceutyczne zyskały na wartości. Wiele firm, których pracownicy pracowali zdalnie podczas kryzysu COVID, zapowiedziało, że będą kontynuować podobne rozwiązanie, gdy minie pandemia, ale „dopiero się okaże, czy będzie to zmiana na stałe” – mówi Muir.
Finansowy wniosek
Wiele z powyższych przykładów pokazuje, jak katastrofy, które uderzają w giełdy, mogą pozostawić po sobie pozytywne dziedzictwo – nawet jeśli powodują mnóstwo natychmiastowego bólu.
Niektóre krachy giełdowe ciągną się za gospodarkami latami. Inne tylko wstrząsają zaufaniem inwestorów, sprawiając, że ludzie stają się ostrożniejsi w swoich wyborach. Mogą one powodować ludzkie tragedie i skutkować zmieniającymi grę reformami rządowymi.
Choć wydarzenia wywołujące krachy giełdowe są różne – od manii miedziowej po ceny mieszkań – ostateczny rezultat jest zawsze taki sam: rynek wychodzi z kryzysu.