19.2.4. Ludzka Synchronia Menstruacyjna Feromony

Wysoko nagłośniony papier Nature z 1971 r. donosił, że cykle menstruacyjne bliskich przyjaciółek lub współlokatorek z akademika synchronizują się w czasie (tj. początek ich okresów krwawienia menstruacyjnego stał się bliższy w ciągu 6 miesięcy) (McClintock 1971). W wielu badaniach odnotowano później podobną synchronizację (przegląd, zob. Doty 2010). Nie udało się jednak do tej pory zidentyfikować chemicznie domniemanego feromonu. Co ważne, jak opisano poniżej, od tego czasu pojawiła się literatura, która kwestionuje, głównie na gruncie statystycznym, czy sama synchronia menstruacyjna jest prawdziwym zjawiskiem o realnych podstawach ewolucyjnych (Arden & Dye 1998; Schank 1997, 2000, 2001, 2006; Strassmann 1997, 1999; Wilson 1987, 1992; Yang & Schank 2006; Ziomkiewicz 2006).

Czy synchronia menstruacyjna istnieje?

Na podstawie kwestii statystycznych Wilson (1987) stwierdził, że synchronia nie została wykazana w żadnym z badań przeprowadzonych do czasu jego analizy (tj., badania Grahama & McGrew 1980; McClintock 1971; Preti et al. 1986; Quadagno et al. 1981; Russell et al. 1980). Zauważył on, że jedyną widoczną różnicą między badaniami zgłaszającymi i niezgłaszającymi synchronii było to, że te ostatnie obejmowały osoby z nieregularnymi cyklami miesiączkowymi. Gdy osoby z takimi cyklami były pomijane w analizie, wyniki były skośne w kierunku synchronii. Opisał on trzy źródła błędów, które były nieodłącznym elementem metody McClintocka analizy synchronii, jak następuje:

  • Błąd I: Założenie, że różnice pomiędzy okresami miesiączkowymi u losowo sparowanych osób zmieniają się losowo w kolejnych okresach. Odzwierciedla to nieuwzględnienie faktu, że ~50% sparowanych cykli o nierównej długości będzie wykazywało tendencję do przypadkowej synchronizacji, gdy ocenianych jest stosunkowo niewiele cykli.
  • Błąd II: Nieprawidłowe określenie początkowego początku występowania różnic bezwzględnych między podmiotami. W grę wchodzą dwa zagadnienia:
    • 1. Nieprawidłowa różnica początkowa (która występuje tylko dla obliczeń początkowych początków w metodzie McClintocka) jest zawsze większa niż prawidłowa różnica początkowa (która występuje dla kolejnych obliczeń początków), zwiększając w ten sposób średnią różnicę bezwzględną początków i błędnie prowadząc do tego, co wydaje się być synchronią w kolejnych początkach.
    • 2. Nieprawidłowa różnica początkowa odwraca kierunek zmian pomiędzy kolejnymi różnicami początkowymi w parze. Dzieje się tak, ponieważ badana z najwcześniejszym zarejestrowanym początkiem ma najpóźniejszy zarejestrowany początek po korekcie.
  • Błąd III: Wykluczenie danych badanej osoby na podstawie nieposiadania liczby początków określonej przez projekt badawczy, co uprzedza próbki w kierunku wykazania synchronii menstruacyjnej poprzez zmniejszenie rozproszenia w końcowych różnicach bezwzględnych początków, co jest częstym zjawiskiem w badaniach znajdujących dowody na synchronię menstruacyjną.

Proste wyjaśnienie Błędu II pojawiło się w kolumnie Cecila Adama, the Straight Dope, w gazecie Chicago Reader (Adams 2002). Załóżmy, że badanie cyklu menstruacyjnego rozpoczyna się 1 października (patrz rysunek 19.4). Pierwsza badana zgłasza 28-dniowy cykl, w którym miesiączka pojawia się 27 września, kolejna 25 października, a trzecia 22 listopada. Druga badana, z cyklem 30-dniowym, zgłasza początek miesiączki w dniu 5 października i kolejny raz w dniu 4 listopada. Używając kalkulacji McClintocka, w której tylko początki cyklu są rejestrowane w okresie badania, 20 dni dzieliło dwie daty wystąpienia miesiączki (5 października vs. 25 października) i 18 dni dzieliło drugą parę dat wystąpienia miesiączki (4 listopada vs. 22 listopada). Takie wyliczenie sugerowałoby, że oba cykle synchronizują się, to znaczy przechodzą z 20 do 18 dni, podczas gdy w rzeczywistości na początku dzieliło je osiem dni (27 września vs 5 października). W rzeczywistości, te dwa cykle rozchodzą się od siebie (4 listopada – 25 października = 10 dni w stosunku do pierwotnych 8 dni).

RYSUNEK 19.4

Demonstracja, jak obliczanie długości cykli według procedury McClintocka prowadzi do błędnego wniosku o synchroniczności. Szczegóły – patrz tekst.

Próbując przezwyciężyć takie problemy, Weller i Weller zastosowali paradygmat „tylko ostatnich miesięcy” (LMO) w ustalaniu synchronii (np. Weller & Weller 1993a, b, 1997a, b, 1998; Weller et al. 1999a, b). W tej procedurze oczekiwane częstości różnic początkowych są obliczane na podstawie losowych wystąpień początkowych lub nowych losowych par kobiet z próby.

Niestety, podejście LMO ma swój własny zestaw ograniczeń, z których niektóre odzwierciedlają kwestie związane z wolontariatem, dokładnym prowadzeniem dokumentacji i dostarczaniem wymaganych danych (np. zwrot kalendarzy menstruacyjnych; Arden & Dye 1998; Schank 2000, 2001). W symulacji komputerowej procedury LMO, Schank (2000) stwierdził, że zmienność cyklu wprowadza systematyczny bias w kierunku synchronii; im większa zmienność w symulowanym rozkładzie cyklu, tym większy bias. Nawet jeśli początki cyklu są całkowicie losowo powiązane, odkrył on, że pomiar synchroniczności LMO prowadzi do rozkładów danych przechylonych w stronę synchroniczności „w sposób, który jest jakościowo i ilościowo podobny do rzeczywistych rozkładów danych, które <Weller i Weller> raportują.”

Założenie, że synchronizacja menstruacyjna, jeśli rzeczywiście występuje, ma znaczenie biologiczne, zostało zakwestionowane przez Strassmanna 1997, który wskazał, że w większości społeczeństw przedindustrialnych ciąża i laktacja, a nie cykle menstruacyjne, zajmują większość lat reprodukcyjnych kobiety. W długoterminowym, prospektywnym badaniu Dogonów z Mali, Strassmann przeanalizował 477 nietkniętych cykli menstruacyjnych 58 kobiet w ciągu 2 lat (Strassmann 1997). W społeczeństwie Dogonów, miesiączkujące kobiety są nocą odizolowane w specjalnych chatach. Dokładne informacje na temat początku miesiączki uzyskano dzięki nocnemu spisowi kobiet obecnych w chatach (736 dni). Pozwoliło to na zbieranie danych bez wywiadów i błędów w pamięci lub raportowaniu. W porównaniu z amerykańskimi kobietami, które w ciągu swojego życia mają średnio ponad 400 menstruacji, kobiety dogońskie mają średnio tylko 128 menstruacji. Stwierdzono, że odsetek kobiet jeżdżących na rowerze w danym dniu wynosił ~25%. Szesnaście procent było w ciąży, 29% w amenorrhei laktacyjnej, a 31% w okresie pomenopauzalnym. Wśród kobiet jeżdż±cych na rowerze najczę¶ciej występowały kobiety podpłodowe, a poczęcie następowało zwykle u najbardziej płodnych kobiet w czasie jednej z pierwszych owulacji poporodowych, co powodowało ich wypadnięcie z puli regularnie miesiączkuj±cych kobiet. Nie znaleziono dowodów na synchroniczność w przypadku kobiet cyklicznych, które zwyczajowo jadły i pracowały razem lub które żyły z określonym rodem spokrewnionych samców. Podobnie, nie znaleziono dowodów na synchronię u żadnej z pozostałych cyklistek. Strassmann podsumowuje (str. 128): „Biorąc pod uwagę niedostatek dowodów, zaskakujące jest, że wiara w synchronię menstruacyjną jest tak rozpowszechniona. Sugeruję, że wiara ta wynika, po części, z popularnego błędnego przekonania o tym, jak daleko od siebie można by oczekiwać, że miesiączki dwóch kobiet będą przypadkowe.” Strassmann rozwinął ten punkt w innym miejscu (Strassmann 1999, str. 579):

Powszechne przekonanie o synchroniczności miesiączek wynika z błędnego wyobrażenia o tym, jak daleko od siebie powinny znajdować się dwa niezależne od siebie cykle miesiączkowe dwóch kobiet. Biorąc pod uwagę długość cyklu 28 dni (nie jest to regułą, ale przykładem), maksymalna odległość między dwoma kobietami może wynosić 14 dni. Średnio, poczęcia będą oddalone od siebie o 7 dni. W połowie przypadków powinny one być nawet bliżej siebie (Wilson 1992; Strassmann 1997). Biorąc pod uwagę, że menstruacja trwa często 5 dni, nie dziwi fakt, że przyjaciółki często doświadczają nakładania się miesiączek, co jest traktowane jako osobiste potwierdzenie synchronii menstruacyjnej.

Takie badania poddają w wątpliwość, czy synchronia menstruacyjna jest zjawiskiem realnym. Jeśli synchronia jest rzeczywiście biologicznie istotna, to wydaje się, że ważniejsze jest skupienie się na owulacji niż na miesiączce, ponieważ miesiączka jest nieprecyzyjnym wskaźnikiem synchronii, szczególnie gdy uwzględnione są cykle anowulacyjne (Weller & Weller 1997b). W mało prawdopodobnym przypadku, że synchronia miesiączkowa występuje w niektórych grupach badanych w bardzo specyficznych okolicznościach, czy „feromony” są zaangażowane w proces synchronizacji? Jak zauważono w następnym rozdziale, dowody na takie zaangażowanie wydają się słabe, i podobnie jak sama synchronizacja, są obarczone problemami proceduralnymi (np. Doty 1981; Schank 2002, 2006; Whitten 1999; Wilson 1987, 1992).

Jeśli synchronizacja miesiączek istnieje, jakie są dowody na to, że feromony są w nią zaangażowane?

Pierwszym twierdzeniem o wykazaniu synchronizacji miesiączek wywołanej feromonami było twierdzenie Russella et al. 1980). Badacze ci zebrali wydzieliny pachowe na gazikach przyklejonych pod pachą kobiety, która miała historię regularnych 28-dniowych cykli miesiączkowych i „wcześniejsze doświadczenie 'napędzania' cyklu miesiączkowego innej kobiety przy trzech oddzielnych okazjach, w ciągu trzech kolejnych lat; tzn. przyjaciółka zsynchronizowała się z nią, gdy mieszkały razem latem i zdesynchronizowała się, gdy oddaliły się od siebie jesienią”. Podkładki zostały pocięte na cztery kwadraty, połączone z czterema kroplami 70% alkoholu i zamrożone w suchym lodzie. Po rozmrożeniu, materiał z odpowiednich faz cyklu był pocierany na górnych wargach pięciu kobiet, trzy razy w tygodniu, przez cztery miesiące. Sześć kobiet z grupy kontrolnej miało podobnie posmarowane usta płatkami kosmetycznymi, które były poddane jedynie działaniu alkoholu. Zaobserwowano średnią różnicę 9,3 dni pomiędzy dniem rozpoczęcia miesiączki u dawczyni a miesiączką u badanych. Po 4 miesiącach leczenia różnica ta zmniejszyła się do 3,4 dnia. Autorzy podsumowali: „Dane wskazują, że zapachy pochodzące od jednej kobiety mogą wpływać na cykl menstruacyjny innej kobiety i że zapachy te mogą być pobierane z okolicy pachy, przechowywane jako zamrożone próbki, przynajmniej przez krótki czas, i umieszczane na innej kobiecie. Co więcej, eksperyment wspiera teorię, że zapach jest elementem komunikacyjnym w ludzkiej synchronizacji menstruacyjnej, i że przynajmniej rudymentarna forma węchowej kontroli systemu hormonalnego występuje u ludzi w podobny sposób, jak u innych ssaków.”

Niestety, badanie to ma kilka problemów. Po pierwsze, nie przeprowadzono go ani w warunkach pojedynczej, ani podwójnie ślepej próby. Po drugie, kobieta, która przekazała próbki (druga autorka pracy) działała również jako jedna z dwóch eksperymentatorek, które pocierały bodźce na badanych (Doty 1981). Pomijając potencjalne dostarczanie subtelnych wskazówek społecznych, które mogłyby wpłynąć na wynik eksperymentu, przy założeniu, że feromony są rzeczywiście zaangażowane, spowodowałoby to pomylenie eksperymentu z drugim źródłem feromonów (tj. tych, które znajdowały się na jej osobie podczas interakcji z badanymi). Po trzecie, cel badania został wyjaśniony każdemu uczestnikowi, potencjalnie wprowadzając kolejny możliwy czynnik, który może wpływać na długość cyklu.

Wilson (1992) zbadał dane z tego badania w świetle trzech błędów opisanych na stronie 541, wskazując, że badanie

„… wykazuje dowody wszystkich trzech błędów: liczba przypadków synchronicznych jest zbyt mała, aby była istotna statystycznie (błąd I), jeden z czterech przypadków synchronicznych ma nieprawidłową różnicę początkowego początku, która po skorygowaniu powoduje, że początkowa średnia różnica początku jest większa niż końcowa średnia różnica początku (błąd II), a jeden lub więcej badanych mogło wycofać się z eksperymentu, ponieważ ich zachowanie w cyklu nie spełniało oczekiwań badaczy (błąd III). Wnioskuję, że Russell i wsp. (1980) nie wykazali synchronizacji miesiączek u osób leczonych wyciągiem z pachy od dawczyni płci żeńskiej.”

Późniejsze badanie przeprowadzone przez Preti i wsp. (1986) miało na celu skorygowanie niektórych problemów metodologicznych badania Russell i wsp. Zastosowano podwójnie ślepą próbę, a cel badania został wyjaśniony badanym dopiero po zakończeniu badania. 19 uczestniczek zostało wybranych z większej liczby na podstawie samoopisów regularnych cykli (29,5 ± 3 dni) w celu zminimalizowania potencjalnego niekorzystnego wpływu wysoce nieregularnych cykli. W procedurze podobnej do tej z badania Russella, wydzieliny z wacików noszonych wcześniej w pachach podczas „dogodnego okresu 6- do 9-godzinnego” u czterech kobiet dawczyń były nakładane w alkoholowej bazie na górne wargi 10 uczestniczek trzy razy w tygodniu przez trzy pełne cykle menstruacyjne. Zastosowane bodźce odzwierciedlały 3-dniowe odcinki cykli wszystkich czterech dawczyń, od których je pobrano. W ten sposób uzyskano zestaw bodźców „cyklu dawczyni”, którego punkty środkowe stanowiły dni cyklu 2, 5, 8, 11, 14, 17, 20, 23, 26 i 29. Ekstrakty były stosowane w odstępach 22-25 dniowych. Po dwóch pełnych cyklach, 8 z 10 badanych w grupie eksperymentalnej zsynchronizowało się z harmonogramem leczenia ekstraktami, podczas gdy tylko 3 z 9 kobiet z grupy kontrolnej to zrobiły. Autorzy podsumowują (str. 480-481), że „Badanie to reprezentuje pierwsze systematycznie zaprojektowane, prospektywnie prowadzone, podwójnie ślepe badania na ludziach, aby spróbować manipulować cyklu miesiączkowego z kobietą-pochodzących wydzielin. W tym eksperymencie naturalnie występujące cykle 29,5 ± 3 dniowe mogły być modulowane za pomocą powtarzanych aplikacji ekstraktu w odstępie 22-25 dni. Badania te potwierdzają występowanie u ludzi zjawisk, które są analogiczne do wcześniej wykazanych zależności węchowo-reprodukcyjnych u ssaków innych niż człowiek.”

Preti et al.Dane zostały ponownie przeanalizowane przez Wilsona (1987), który doszedł do wniosku, że „pozorna synchroniczność terminów miesiączki w próbce wyciągu pachowego jest wyjaśniona na podstawie (a) przypadkowych zmian, (b) matematycznych właściwości cyklicznych terminów miesiączki, (c) cech projektu eksperymentalnego, oraz (d) nieprzestrzegania protokołu eksperymentalnego, lub błędów w obliczeniach, lub obu.” W swojej ponownej analizie Wilson znalazł 20 przypadków, równo podzielonych pomiędzy dane z grupy eksperymentalnej i kontrolnej, w których długość cyklu aplikacji leczenia nie mieściła się w zakresie 22-25 dni przewidzianym w protokole. W próbce ekstraktu stwierdzono, że cykl dawcy był dłuższy niż 25 dni w 9 przypadkach i krótszy niż 22 dni w jednym przypadku, co zostało później potwierdzone przez Preti (1987). Wilson podsumował swoje ustalenia w następujący sposób:

Podsumowując, równa dystrybucja pięciu przypadków przedowulacyjnych i pięciu poowulacyjnych w próbce ekstraktu jest spowodowana przypadkiem. Osiem z tych przypadków jest pokazanych <w Tabeli 1> jako mające zmniejszone bezwzględne różnice początków między pierwszym i trzecim początkiem u badanych i dawczyni. Spadki w czterech przypadkach przedowulacyjnych, w tym w dwóch przypadkach, w których badana miała stałą długość cyklu, są interpretowane jako produkt projektu eksperymentalnego, matematycznych właściwości cyklicznych okresów miesiączkowych i przypadkowych zmian. Spadki w czterech przypadkach poowulacyjnych, w tym jeden przypadek ze stałą długością cyklu, są interpretowane jako wynik „błędów” w długościach cykli aplikacji leczenia. Gdyby wszystkie cykle leczenia mieściły się w zakresie 22-25 dni określonym przez protokół eksperymentalny, próbka ekstraktu miałaby cechy próbki losowo sparowanych badanych. Żadne dowody w tym eksperymencie nie sugerują, że 29,5 ± 3-dniowe cykle badanych w próbce ekstraktu były modulowane przez aplikacje ekstraktu z kobiecych pach lub że ludzie mają zjawiska analogiczne do zależności węchowo-reprodukcyjnych wykazanych u ssaków innych niż człowiek.

W innym badaniu McClintock opublikowanym w Nature, Stern i McClintock (1998) zgłosił (str. 177-178) znalezienie, że „że bezwonne związki z pach kobiet w późnej fazie pęcherzykowej ich cykli miesiączkowych przyspieszył przedowulacyjny skok hormonu luteinizującego kobiet biorców i skrócił ich cykle miesiączkowe. Związki pachowe pochodzące od tych samych dawczyń, które zostały pobrane w późniejszej fazie cyklu miesiączkowego (w czasie owulacji) miały odwrotny efekt: opóźniały przedowulacyjny skok hormonu luteinizującego u biorczyń i wydłużały ich cykle miesiączkowe. Wykazuj±c w pełni kontrolowanym eksperymencie, że czas owulacji może być manipulowany, badanie to dostarcza ostatecznych dowodów na istnienie ludzkich feromonów.”

Niestety, badanie to nie uwzględniało kwestii statystycznych, na które Wilson i inni zwracali wcze¶niej uwagę. Dziewięć kobiet-dawców nosiło bawełniane wkładki w pachach przez 8 lub więcej godzin po kąpieli. Wkładki były zbierane codziennie, wraz z LH w moczu i innymi informacjami (np. miesiączki, podstawowa temperatura ciała). To pozwoliło im „sklasyfikować każd± podpaskę jako zawieraj±c± zwi±zki produkowane w fazie folikularnej (2 do 4 dni przed wyst±pieniem przypływu LH) lub w fazie owulacyjnej (dzień wyst±pienia przypływu LH i 2 kolejne dni).” Podkładki były przygotowywane w sposób podobny do tych, jakie stosowali Preti i wsp. i przechowywane w temperaturze -80°C do czasu użycia. Jako pierwsze uzyskano dane z jednego cyklu wstępnego, w którym dokonano ekspozycji na bodźce pachowe. Podczas kolejnych czterech cykli wydzieliny pachowe były następnie codziennie aplikowane na górne wargi badanych. Dziesięć badanych otrzymywało codziennie przez dwa cykle menstruacyjne wcierki z podpasek, pobranych od dawczyń w fazie folikularnej, a następnie przez kolejne dwa cykle z podpasek pobranych od dawczyń w fazie owulacyjnej. Odwrotna sytuacja miała miejsce w przypadku pozostałych 10 badanych. Dawczynie stanowiły grupę kontroln±, otrzymuj±c każdego dnia tylko 70% nośnik alkoholu.

Według badaczy bodźce z fazy folikularnej powodowały krótsze cykle niż te z fazy owulacyjnej (-1,7 ± 0,9 dnia vs. +1,4 ± 0,4 dnia). Co zaskakujące, efekt ten wystąpił już w pierwszym cyklu, w przeciwieństwie do synchronizacji, która we wcześniejszych pracach trwała dłużej niż jeden cykl. Nośnik nie miał wpływu na długości cykli u osób kontrolnych. Autorzy zauważyli, że „W pięciu cyklach kobiety miały w połowie cyklu niedrożność nosa, co mogło uniemożliwić im ekspozycję na feromony; włączenie tych cykli do analizy sprawiło, że wyniki były nieco mniej solidne (związki pęcherzykowe: -1,4 ± 0,9 dnia; związki owulacyjne: +1,4 ± 0,5 dnia; ANOVA: związki folikularne versus owulacyjne F (1,18) = 4,32, P ≤ 0,05; cykl 1 versus cykl 2 ekspozycji (nieistotne; NS); kolejność prezentacji (NS); przemienność czynników nie była istotna).”

W drugim elemencie badania, Stern i McClintock starali się „określić specyficzny mechanizm działania feromonów.” Aby to zrobić, wykorzystali dane dotyczące LH i progesteronu, aby ustalić fazy cyklu folikularnego i lutealnego. Następnie „prześledzili wszystkie zmiany wywołane przez feromony przedstawione w naszym badaniu do fazy folikularnej. Dla fazy menstruacyjnej i lutealnej, rozkłady podczas warunków feromonowych i kontrolnych były takie same (wskazują na to nakładające się krzywe log-survivor). Jedynie faza folikularna była regulowana, skracana przez związki folikularne i wydłużana przez związki owulacyjne, co sugeruje, że te zależne od jajników feromony mają przeciwstawny wpływ na owulację biorczyni, poprzez różne zmiany tempa dojrzewania pęcherzyków lub progu hormonalnego dla wyzwolenia skoku LH.” Stwierdzili oni, że „Eksperyment ten potwierdza model sprzężonego oscylatora synchronii miesiączkowania i kieruje uwagę na zależne od jajników feromony, które regulują owulację, wytwarzając synchronię, asynchronię lub stabilizację cyklu w obrębie grupy społecznej, a mianowicie dwa odrębne feromony, wytwarzane w różnych momentach cyklu, które fazowo przyspieszają lub fazowo opóźniają przedowulacyjny przypływ LH.”

Badania Sterna i McClintocka, które w rzeczywistości nie zidentyfikowały żadnego domniemanego feromonu lub feromonów, spotkały się ze znaczną krytyką. Na przykład, Schank (2006) zwraca uwagę, że w ich analizie pięciu cykli, badacze odjęli daty początku cyklu 1 od tych z cykli 2 i 3, a daty początku cyklu 3 od tych z cykli 4 i 5, a nie odejmując daty początku pierwszego cyklu od tych z czterech kolejnych cykli. W ten sposób cykl 3, w którym stosowano zapach pachowy, traktowano jako okres odniesienia, podczas gdy w rzeczywistości był to okres leczenia. W swojej krytyce Schank podał przykłady, dlaczego taka analiza jest błędna. Co więcej, pokazał, jak losowe zestawy danych wyciągnięte z rozkładu normalnego z podanymi przez Sterna i McClintocka średnimi i odchyleniami standardowymi stają się statystycznie istotne tylko po przekształceniu przy użyciu wadliwej procedury analizy McClintocka.

Strassmann (1999) wskazał, że Stern i McClintock zlekceważyli wszystkie problemy metodologiczne z procedurą McClintocka dla ustalenia synchronii i zakwestionowali statystyczną solidność swoich ustaleń (str. 580):

Wniosek, że zmiana długości cyklu u badanych była spowodowana feromonem, a nie dobrze udokumentowaną zmiennością długości cyklu u kobiet (Treloar, Boynton, Behn, & Brown 1967; Harlow & Zeger 1991), wymaga nadmiernej pewności co do biologicznego znaczenia wartości P o granicznej istotności statystycznej (P ≤ 0.055). Z przedstawionych danych nie jest jasne, czy założenie rozkładu normalnego było uzasadnione. Ponadto, ze względu na małą wielkość próby, cały efekt mógł być spowodowany tylko przez jednego lub dwóch uczestników, którzy mieli nadmierną dźwignię. Dodatkowe wątpliwości budzi następujące stwierdzenie (Stern i McClintock, 1998): „Wszelkie warunki uniemożliwiające ekspozycję na związki, takie jak niedrożność nosa w dowolnym momencie podczas okresu środkowego cyklu od 3 dni przed do 2 dni po przedowulacyjnym LH, mogłyby osłabić efekt. Przeanalizowaliśmy dane biorąc to pod uwagę. Dobrze byłoby wiedzieć, jakie kryteria a priori były stosowane przy dokonywaniu takich korekt, i czy część projektu dotycząca analizy danych była wykonywana na ślepo. Wobec braku teoretycznego powodu, by oczekiwać, że synchronizacja miesiączek będzie cechą ludzkiej biologii reprodukcyjnej, i dopóki feromon zmieniający cykl nie zostanie chemicznie wyizolowany, wydaje się, że sceptycyzm jest uzasadniony.

Podobnie Whitten (1999) zakwestionował ważność badania Sterna i McClintocka. Podobnie jak Strassmann, zwrócił uwagę, że „Każda grupa ma pozornie odstający wynik korzystny dla modelu: jeden z -14 obejmuje 25% całkowitego skrócenia, podczas gdy ten z +12 stanowi 22% wzrostu. Wyłączenie tych dwóch wartości odstających zniosłoby twierdzenie o istotności.” Jednakże, jego główny punkt niepokoju był następujący:

Moją główną krytyką badania jest użycie wartości pojedynczych pierwszych cykli, otrzymujących leczenie tylko przewoźnika, do wyprowadzenia analizowanych danych. Takie pojedyncze obserwacje nie mają wariancji wewnątrzprzedmiotowej, a nieregularny manewr statystyczny polegający na przekształceniu wszystkich 20 obserwacji na zero maskuje każdą wariancję międzyprzedmiotową i zapewnia iluzoryczne zero linii podstawowej z nieokreślonymi granicami ufności. Zabiegi z zastosowaniem wyłącznie nosicieli powinny były być rozprowadzane w całym tym długim eksperymencie, aby uzyskać zrównoważony projekt krzyżowania z trzema zabiegami (nosicielstwo, pęcherzyki i owulacja) oraz dwiema lub więcej pełnymi replikacjami, aby nadać granice ufności obserwacjom linii podstawowej, czyniąc w ten sposób porównania ważnymi.

Ten pionier feromonologii ssaków stwierdza dalej: „Nie jestem przekonany co do ważności modelu sprzężonego-oscylatora pochodzącego z badań na szczurach. Kwestionuję również 'ostateczne dowody' na to, że feromony regulują funkcje jajników u ludzi, ponieważ – jeśli takie istnieją – ich charakterystyka będzie wymagała dużych, starannie zaprojektowanych eksperymentów, kontrolowanego środowiska społecznego i fizycznego oraz jasno określonego punktu końcowego mierzonego w godzinach.”

Miejsce nie pozwala w tym rozdziale na omówienie krytyki problemów związanych z innym elementem badań Sterna i McClintocka, a mianowicie ze zmianą czasu przypływu LH. Czytelnik jest odsyłany do Doty’ego (2010) po taki przegląd.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *