Jeśli masz nadzieję uniknąć rozwodu, jaki jest idealny wiek na zawarcie małżeństwa? Przez lata wydawało się, że im dłużej czekasz na ślub, tym lepiej. To dlatego, że zależność między wiekiem zawarcia małżeństwa a ryzykiem rozwodu była niemal liniowa: Im starszy byłeś, tym mniejsze szanse na rozwód. Chociaż nastolatki nadal borykają się z podwyższonym ryzykiem rozwodu w stosunku do starszych dorosłych, moja analiza nowszych danych pokazuje, że ci, którzy zawarli związek małżeński po trzydziestce, są obecnie bardziej narażeni na rozwód niż ci, którzy pobrali się w wieku dwudziestu kilku lat.
Nie jest tajemnicą, dlaczego ludzie, którzy pobrali się jako nastolatkowie, są narażeni na wysokie ryzyko rozwodu. Wystarczy przypomnieć sobie swojego chłopaka lub dziewczynę z liceum. Wraz z radością pierwszej miłości często pojawiały się zazdrość, niepewność, presja ze strony rodziców lub przyjaciół i rozdzierające wątpliwości dotyczące przyszłości. Wyobraźmy sobie teraz, że w takich samych warunkach zawieramy związek małżeński. Uczeni od dawna wiedzą, że małżeństwo zawarte w młodym wieku jest silnym predyktorem rozwodu. Na przykład prawdopodobieństwo rozwodu u osoby, która zawarła związek małżeński w wieku 25 lat, jest o ponad 50 procent niższe niż u osoby, która poślubiła męża w wieku 20 lat. Większość młodych par po prostu nie ma dojrzałości, umiejętności radzenia sobie z problemami i wsparcia społecznego, które są niezbędne do tego, aby małżeństwo funkcjonowało. W obliczu rutynowych problemów małżeńskich, nastolatkom i dwudziestokilkulatkom brakuje środków niezbędnych do ich szczęśliwego rozwiązania.
Naukowcy od dawna wiedzą, że młode małżeństwo jest silnym predyktorem rozwodu.
A co z wiekiem zawarcia małżeństwa po dwudziestce? Opóźnianie małżeństwa od nastolatków do wczesnych lat dwudziestych powoduje największe spadki ryzyka rozwodu, z całkowicie zrozumiałych powodów: wszyscy zmieniamy się o wiele bardziej z roku na rok jako nastolatkowie, niż kiedy jesteśmy w wieku dwudziestu lub trzydziestu lat. Nasi rodzice i przyjaciele mogą nie pochwalać nastoletnich małżeństw, ale ich uczucia prawdopodobnie nie zmienią się zbytnio, gdy osiągniemy wiek dwudziestu kilku lat. Mimo to, wcześniejsze badania wykazały, że ryzyko rozwodu nadal spada po tym okresie, choć w łagodniejszym tempie (jak pokazuje poniższy wykres z danymi z 1995 roku). A dlaczego miałoby nie być? Pary po trzydziestce są bardziej dojrzałe i zazwyczaj mają solidniejsze podstawy ekonomiczne. Z drugiej strony, młode małżeństwo jest skorelowane z niższym poziomem wykształcenia, co zwiększa ryzyko rozwodu bez względu na wiek.
Ale to, co było prawdą przez dziesięciolecia, nie wydaje się już być prawdą. Przeanalizowałem dane zebrane w latach 2006-2010 z Narodowego Badania Rozwoju Rodziny (National Survey of Family Growth, NSFG). Sztuczka polega na użyciu metod statystycznych, które pozwalają na pojawienie się nieliniowych relacji (kliknij tutaj, aby uzyskać więcej informacji na temat tych metod). Moja analiza danych pokazuje, że przed 32 rokiem życia, każdy dodatkowy rok wieku w momencie zawarcia małżeństwa zmniejsza szanse na rozwód o 11 procent. Jednak po tym czasie szanse na rozwód wzrastają o 5 procent na rok. Zmiana w nachyleniu jest statystycznie istotna. Poniższy wykres pokazuje, jak obecnie wygląda związek między wiekiem zawarcia małżeństwa a rozwodem.
To duża zmiana. Według mojej najlepszej wiedzy, dopiero niedawno małżeństwa trzydziestokilkuletnie zaczęły być obarczone większym ryzykiem rozwodu. Wydaje się, że jest to tendencja, która stopniowo rozwijała się przez ostatnie dwadzieścia lat: w badaniu opartym na danych z 2002 roku zaobserwowano, że ryzyko rozwodu dla osób, które zawarły związek małżeński w wieku trzydziestu kilku lat spłaszczyło się, zamiast nadal spadać w tej dekadzie życia, jak to miało miejsce wcześniej.
Jak można wyjaśnić tę zmianę? Pierwszym krokiem do odpowiedzi na to pytanie jest sprawdzenie, czy wzorzec ten utrzymuje się po skorygowaniu o różne różnice społeczne i demograficzne pomiędzy respondentami badania. W istocie tak jest: małżeństwa trzydziestokilkulatków nadal przynoszą wyższy wskaźnik rozwodów nawet po skorygowaniu płci, rasy, struktury rodziny pochodzenia, wieku respondentów w momencie przeprowadzania badania, wykształcenia, tradycji religijnej, uczęszczania na religię i historii seksualnej, a także wielkości obszaru metropolitalnego, w którym mieszkają. Proszę zauważyć, że NSFG jest badaniem przekrojowym, co oznacza, że wszystkie informacje o respondentach były zbierane w jednym punkcie w czasie. W związku z tym, wpływ wykształcenia, uczęszczania na religię i innych nietrwałych atrybutów demograficznych na stabilność małżeńską może nie być przyczynowy. Wyniki dotyczące tych zmiennych powinny być zatem traktowane jako tymczasowe.
Powyżej 32 roku życia szanse na rozwód wzrastają o 5 procent na rok wieku zawarcia małżeństwa.
Żadna z tych zmiennych nie wydaje się mieć większego wpływu na związek między wiekiem zawarcia małżeństwa a ryzykiem rozwodu. Dodatkowe testy ujawniły, że związek ten wydaje się funkcjonować mniej więcej tak samo dla wszystkich: mężczyzn lub kobiet, mniej lub bardziej wykształconych, religijnych lub niereligijnych, nietkniętych lub nietkniętych rodzin pochodzenia i ograniczonej lub szerokiej historii seksualnej przed zawarciem małżeństwa. Dla prawie wszystkich, późne lata dwudzieste wydają się być najlepszym czasem na zawiązanie węzła.
Czy doświadczenie pozostawania bez ślubu znacznie powyżej 30 roku życia w jakiś sposób czyni ludzi niezdolnymi do trwałego małżeństwa? Można sobie wyobrazić scenariusz, w którym tak się dzieje, szczególnie w przypadku skomplikowanej historii związków. Jeśli miałaś wielu chłopaków lub dziewczyn, twoi byli mogą siać spustoszenie w twoim małżeństwie. Mogą stwarzać pokusę cudzołóstwa. Jeśli masz dzieci z jednym lub kilkoma swoimi byłymi, może dojść do „dramatu matki dziecka”. Rzeczywiście, posiadanie wielu partnerów seksualnych przed ślubem znacznie zwiększa szanse na rozwód. Tak czy inaczej, liczba wcześniejszych partnerów seksualnych respondentów NSFG nie wyjaśnia związku pomiędzy wiekiem w chwili zawarcia małżeństwa a stabilnością małżeńską. Wynik ten sugeruje, że samo doświadczenie oczekiwania na zawarcie małżeństwa po trzydziestce – tak zwany „efekt bezpośredni” – nie może wyjaśnić, dlaczego małżeństwa trzydziestokilkulatków mają obecnie wyższy wskaźnik rozwodów niż związki zawarte pod koniec lat dwudziestych.
W zamian za to stawiam na efekt selekcji: ludzie, którzy czekają z zawarciem małżeństwa do trzydziestki, mogą być ludźmi, którzy nie są predysponowani do tego, by dobrze radzić sobie w małżeństwie. Na przykład, niektórzy ludzie wydają się być wrodzenie upierdliwi. Tacy ludzie z natury mają problemy z relacjami międzyludzkimi. W związku z tym zwlekają z zawarciem małżeństwa, często dlatego, że nie mogą znaleźć nikogo, kto chciałby się z nimi ożenić. Kiedy już zawrą związek małżeński, ich małżeństwa są automatycznie obarczone wysokim ryzykiem rozwodu. Mówiąc ogólniej, być może ludzie, którzy żenią się później, mają do czynienia z pulą potencjalnych małżonków, która została zawężona, by wykluczyć osoby najbardziej predysponowane do sukcesu w małżeństwie.
Są oczywiste mocne i słabe strony tego rodzaju wyjaśnienia. Łatwo sobie wyobrazić, że selekcja powoduje wyższe wskaźniki rozwodów wśród osób po trzydziestce. Łatwo też dostarczyć dowodów na to, że selekcja jest w rzeczywistości odpowiedzialna za wysokie wskaźniki rozwodów (zrobiłem to kontrolując potencjalnie mylące zmienne, takie jak historia seksualna). Znacznie trudniej jest zidentyfikować mechanizmy odpowiedzialne za selekcję. W związku z tym powinno to być przedmiotem badań w przyszłości.
Rodzaje ludzi, którzy czekają do trzydziestki, aby się pobrać, mogą być rodzajami ludzi, którzy nie są predysponowani do tego, aby dobrze radzić sobie w swoich małżeństwach.
Inne palące pytanie dotyczące tej teorii dotyczy tego, jak zmieniło się małżeństwo: późne zawieranie małżeństwa dopiero niedawno zaczęło wiązać się z podwyższonym ryzykiem rozwodu, a czy podobny proces selekcji nie działałby w przeszłości? Aby odpowiedzieć na to pytanie, powinniśmy zastanowić się nad siłami społecznymi, które zniechęcają do zawierania małżeństw w Stanach Zjednoczonych. W 2011 roku mediana wieku zawierania małżeństw wynosiła 29 lat dla mężczyzn i 27 lat dla kobiet, co jest najwyższym wynikiem od dziesięcioleci dla mężczyzn i najwyższym w historii dla kobiet. Chociaż zaproponowano wiele wyjaśnień dla tego rekordowego wzrostu wieku zawierania małżeństw, dwa z nich wyróżniają się na tle innych. Po pierwsze, ludzie zwlekają z zawarciem związku małżeńskiego, ponieważ nie mogą sobie na to pozwolić (lub czują, że nie mogą sobie na to pozwolić) z powodu stagnacji płacowej. Ludzie potrzebują teraz więcej doświadczenia zawodowego, by zarabiać tyle samo, więc zwlekają z zawarciem małżeństwa. Po drugie, istnieje obecnie o wiele więcej alternatyw dla małżeństwa. Młodzi dorośli nie muszą być małżeństwem, by mieć życie seksualne, i mogą żyć ze swoimi partnerami poza związkiem małżeńskim.
Przeglądam nowo podwyższony wskaźnik rozwodów wśród ludzi, którzy pobrali się po trzydziestce, jako rodzaj praktycznego odepchnięcia sił społecznych, które podnoszą medianę wieku zawierania małżeństw. Wiele osób, które obecnie z powodów finansowych opóźniają zawarcie małżeństwa, żeni się tak szybko, jak tylko może sobie na to pozwolić. Są to ludzie, którzy pobrali się w wieku dwudziestu kilku lat, czyli w latach największej stabilności małżeńskiej. Osoby pozostające w grupie singli mogących zawrzeć małżeństwo to ludzie, którzy nie są dobrze przygotowani do tego, by odnieść sukces w małżeństwie (niezależnie od ich sytuacji finansowej). W poprzednich latach, kiedy ludzie nie czuli, że wstrzymują się z zawarciem małżeństwa z powodu pieniędzy, ci, którzy czekali do trzydziestki, być może nie byli ludźmi źle nastawionymi do zawierania trwałych małżeństw. Możliwe też, że niektóre z nowoczesnych alternatyw dla małżeństwa zbyt skutecznie odciągają ludzi od puli małżeństw. Być może niektórzy z trzydziestokilkulatków, którzy byliby dobrymi małżonkami, czują się teraz doskonale w roli singli lub żyją z partnerami spoza małżeństwa. Wreszcie, nie możemy definitywnie wykluczyć argumentów przyczynowych. Z medianą wieku zawierania małżeństw tak wysoką, jak nigdy dotąd, być może niektórzy ludzie, którzy opóźniają zawarcie małżeństwa, tak bardzo przyzwyczaili się do życia w pojedynkę, że stają się kiepskimi małżonkami, jeśli kiedykolwiek zdecydują się spróbować małżeństwa.
To wszystko są domysły. Ale wiemy ponad wszelką wątpliwość, że ludzie, którzy pobrali się po trzydziestce, są teraz bardziej narażeni na rozwód niż ci, którzy pobrali się w wieku dwudziestu kilku lat. Jest to nowość. Odkrycie to zmienia demograficzny krajobraz rozwodów i uwiarygadnia naukowców i ekspertów opowiadających się za wcześniejszym zawieraniem małżeństw.
Uwaga: Nieskorygowane szacunki rozwodów w NSFG w 1995 i 2006-2010.
Uaktualnienie, 13:15: Niektórzy czytelnicy pytali o osie Y w tym poście. Liczby zostały wygenerowane przy użyciu Generalized Additive Models, więc osie Y są w standardowej metryce, która nie trafia do większości czytelników. Aby zilustrować, jak wyglądają poziomy rozwodów dla różnych grup wiekowych w momencie zawierania pierwszego małżeństwa, na powyższym rysunku oszacowałem procent osób w każdej grupie wiekowej, które rozwiodą się po pięciu latach małżeństwa. Są one zgodne z wykresami i liczbami w artykule.
Kwalifikacje: Istnieje cenzurowanie prawostronne dla grupy 35+. Co to oznacza: NSFG jest próbą dorosłych w wieku 15-44 lat, więc ludzie z grupy 35+ są szczególnie skłonni do zawarcia małżeństwa w ciągu roku lub dwóch od zebrania danych. Tak więc ich wskaźniki rozwodów wydają się niższe niż byłyby w rzeczywistości, gdyby ci ludzie byli bardziej w pełni obserwowani (tj. gdyby byli śledzeni przez kilka lat więcej). Ponadto, wielkość próby dla grupy 35+ w 1995 roku jest mała (N = 74). Nie było to wielkim zmartwieniem, ponieważ historia jest tu taka sama, jak w każdym innym badaniu na ten temat: wskaźnik rozwodów spada monotonicznie wraz z wiekiem zawarcia małżeństwa. Próba dla grupy 35+ w latach 2006-10, czyli osób, na których koncentruje się nowe odkrycie, jest bardziej niż odpowiednia (N = 379).
Nicholas H. Wolfinger jest profesorem nauk rodzinnych i konsumenckich oraz adiunktem socjologii na Uniwersytecie Utah. Jego następna książka, Soul Mates: Religion, Sex, Children, and Marriage among African Americans and Latinos, której współautorem jest W. Bradford Wilcox, ukaże się nakładem Oxford University Press na początku 2016 roku. Jego inne książki to Understanding the Divorce Cycle: The Children of Divorce in Their Own Marriages; Do Babies Matter? Gender and Family in the Ivory Tower (z Mary Ann Mason i Marc Goulden); oraz Fragile Families and the Marriage Agenda (pod redakcją, z Lori Kowaleski-Jones).