W piątek 10 lipca, po tygodniu emocjonalnej debaty między ustawodawcami, flaga Konfederacji została opuszczona na terenie Izby Stanowej Karoliny Południowej.
Może nie jestem ekspertem od flagi Konfederacji czy wojny secesyjnej, ale badałem, co japońskie flagi znaczyły i nadal znaczą dla ludzi w Japonii i innych krajach azjatyckich.
W oczach wielu osób zarówno tak zwana Flaga Wschodzącego Słońca (czerwone koło z szesnastoma promieniami słońca), jak i obecna flaga narodowa Japonii (czerwone koło w centrum, zwane „Hinomaru”) są niczym innym jak obraźliwe, przypominając im o japońskim kolonializmie i okrucieństwach z czasów wojny.
Ostatnie doniesienia prasowe na temat debaty o fladze Konfederacji przypomniały mi o podobnych kontrowersjach w Japonii.
Flaga Wschodzącego Słońca i Hinomaru ruszają do boju
Zarówno flaga Wschodzącego Sanu, jak i Hinomaru zostały przyjęte w 1870 roku przez nowy rząd Meiji, który obalił feudalny rząd z 1868 roku i wprowadził Japonię w nowoczesność.
Pierwsza z nich stała się oficjalną flagą japońskiej armii (a później także marynarki wojennej), a druga flagą narodową.
Cesarska Japonia doświadczyła serii konfliktów zbrojnych w kolejnych latach, w tym wojny chińsko-japońskiej (1894-95), wojny rosyjsko-japońskiej (1904-05), I wojny światowej (1914-18), II wojny chińsko-japońskiej (1937-45) i wojny w rejonie Azji i Pacyfiku (1941-45).
Wojskowa flaga Wschodzącego Słońca towarzyszyła wojskom w niesieniu zniszczenia. Hinomaru również była noszona przez żołnierzy i podnoszona, gdy wrogie terytoria padały łupem japońskich sił.
Na przykład, gdy chińskie miasto Nankin padło łupem Japończyków w grudniu 1937 roku, obie te flagi zostały podniesione nad murami miasta, na budynkach i rogach ulic, gdy japońscy żołnierze popełniali morderstwa i gwałty na skalę, która stała się symbolem okrucieństwa japońskiej wojny i przedmiotem kontrowersji.
W domu japońscy obywatele świętowali swoje militarne zwycięstwa z flagami Hinomaru i Wschodzącego Słońca. Podczas gdy japońskie okrucieństwa w Nankinie nie były szeroko relacjonowane, kampanie wojskowe sugerujące zabójstwa na szeroką skalę były często omawiane w wiadomościach. Na przykład 16 grudnia 1937 r. tokijska gazeta Asahi napisała, że „Armia Cesarska prowadzi obecnie operacje przeciwko maruderom… około 60 000”.
Kultura wojny panowała w tym czasie w japońskim społeczeństwie: niewielu Japończyków wydawało się przejętych losem obywateli w krajach wroga. Wręcz przeciwnie, Flaga Wschodzącego Słońca i Hinomaru były postrzegane jako symbol oporu przeciwko zachodniemu kolonializmowi i chińskim/koreańskim powstaniom.
Zmiana w 1945 roku – tak jakby
Wizerunki tych dwóch flag zmieniły się po klęsce Japonii w 1945 roku.
Międzynarodowy Trybunał Wojskowy dla Dalekiego Wschodu (1946-48) ujawnił zbrodnie wojenne Japonii, w tym masakrę nankińską. Powojenne japońskie środki masowego przekazu drukowały liczne historie o japońskich okrucieństwach, które miały miejsce na Pacyfiku w latach 30. i 40.
Okupacja aliancka (głównie amerykańska) doprowadziła do rozmontowania Cesarskiej Armii i Marynarki Wojennej, zniknęła też flaga Wschodzącego Słońca.
Dwa lata po wojnie koreańskiej (1950-53), Japońskie Siły Samoobrony zostały utworzone i zarówno marynarka wojenna, jak i armia SDF ponownie przyjęły flagę Wschodzącego Słońca.
Jeśli chodzi o Hinomaru, w przeciwieństwie do jej odpowiedników w pokonanych krajach Osi – Niemczech czy Włoszech, przetrwała ona i nadal jest narodową flagą Japonii.
Używanie flag dzisiaj
Pomimo oficjalnego zastosowania wojskowego, do niedawna Flaga Wschodzącego Słońca była w opinii publicznej kojarzona głównie z prawicowymi ekstremistami, którzy bezczelnie twierdzą, że Wojna Wielkowschodnioazjatycka, oficjalna nazwa II Wojny Światowej przed klęską Japonii, była „świętą wojną”.
W rzeczywistości antywojenne i antymilitarne nastroje w Japonii były tak silne, że niewielu zwykłych ludzi było zainteresowanych wymachiwaniem flagą Wschodzącego Słońca. I to prawdopodobnie dlatego Japonia ma prawdopodobnie więcej „muzeów pokoju” niż jakikolwiek inny kraj.
Los Hinomaru był nieco inny, gdy Japonia stała się demokratycznym i bardziej pokojowym społeczeństwem, ale wielu nauczycieli szkolnych, zwłaszcza tych, którzy byli związani z Japońskim Związkiem Nauczycieli – organizacją lewicową – często odmawiało pokłonu Hinomaru, a nawet śpiewania hymnu narodowego podczas ceremonii wstępnych i ukończenia szkoły. Dla nich obie japońskie flagi z czasów wojny były – i są – niewybaczalnym dziedzictwem imperialnej Japonii.
Ale sprawy zaczynają się zmieniać.
Na przykład podczas ostatnich meczów sportowych, w tym Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej w 2008 roku, kilku japońskich kibiców podniosło flagi Wschodzącego Słońca, obok Hinomaru, aby dopingować japońską drużynę. Zakładam, że zrobili to z powodu nieznajomości współczesnej historii Japonii, bez żadnego konkretnego programu politycznego czy zamiaru obrażania innych. Kibice ci mogą nie różnić się tak bardzo od zagranicznych turystów, którzy kupują opaski z wschodzącym słońcem lub hinomaru na lotnisku Narita jako swoje pamiątki.
W przeciwieństwie do tego, antykoreańskie i antychińskie organizacje rasistowskie w Japonii, takie jak Zaitokukai (odpowiednik białych supremacjonistów w USA) włóczą się po ulicach z flagą Wschodzącego Słońca i Hinomaru wykrzykując nieznośne mowy, takie jak „Zabij Koreańczyków”. Organizacja twierdzi, że ma 14 000 członków, ale liczba ta, według mnie, wydaje się zawyżona.
Grupy te romantyzują agresywną i kolonialną przeszłość Japonii – nie tak jak postawy prawicowych ekstremistów w USA wobec amerykańskiej przeszłości.
Racistowskie wiece – które teraz są wzmacniane przez nagrywanie ich na wideo i umieszczanie w internecie – demonstrują nowy oddolny nacjonalizm Japonii, który neguje autorytet i ważność powojennej konstytucji i edukacji kraju.
W 2014 r. japoński Sąd Najwyższy podtrzymał wyrok sądu niższej instancji, który uznał, że mowa nienawiści Zaitokukai skierowana do koreańskiej szkoły była naruszeniem prawa i nakazał grupie zapłacić 12 milionów jenów (ok. 100 000 USD) odszkodowania na rzecz szkoły.
Niemniej jednak grupa nadal organizuje rasistowskie wiece, a kontrprotestatorzy nadal organizują swoje. Podczas tych wieców dochodzi również do aresztowań, ponieważ uczestnicy często się ekscytują i używają plwociny, pięści, głowy, stóp, środkowego palca i innych części ciała – ale nie broni z powodu ścisłej kontroli broni w Japonii – w celu rozstrzygnięcia różnic.
Jeśli chodzi o Hinomaru, partia rządząca uchwaliła w 1999 roku prawo uznające ją za flagę narodową i nakazujące nauczycielom w publicznych szkołach K-12 honorowanie tej flagi. Niektórzy nauczyciele walczyli z tym, co według nich jest przymusem i pozwali tokijską radę szkolną. W czerwcu 2015 r. rząd wezwał publiczne uniwersytety do podniesienia flagi narodowej i oddawania jej czci.
W międzyczasie żaden japoński detalista biznesowy nie zdecydował się na usunięcie flagi Wschodzącego Słońca z koszulek, breloczków i innych towarów. Niektóre firmy produkujące flagi są świadome tego, że konserwatywni Japończycy woleliby kupować w 100% japońskie flagi i podkreślają, że ich produkty są wytwarzane w Japonii, próbując dać zaniepokojonym klientom spokój ducha.
Czy zakazanie tych przedmiotów zakończyłoby rasizm i bigoterię w Japonii? Osobiście nie sądzę.
Ważna jest edukacja. W każdym społeczeństwie są etnocentryści, którzy nie akceptują podstawowych praw człowieka bez względu na pochodzenie etniczne, płeć, narodowość czy religię. W przypadku Karoliny Południowej wymiana flagi była prawdopodobnie koniecznym krokiem w kierunku historycznego pojednania, ale wymiana flagi nie powinna być końcem dyskusji: sama w sobie nie przyczyni się do promowania równości rasowej ani praw człowieka.