Zima wcześnie zawitała do Tampere, a mrożąca krew w żyłach mgiełka cząsteczek powoli osiada na około calowej warstwie śniegu już pod stopami. Pomimo tego, że powiedziano mi, że mogę spodziewać się temperatur rzędu -13°C, nie jestem przygotowany, co jest faktem oczywistym dla wszystkich, którzy obserwują mnie, jak tuptam, z rękami okalającymi moje ciało w proteście.
Jeśli Tuomo i Leo są sympatyczni, nie okazują tego. Obaj po sześćdziesiątce, są doskonale przygotowani do takich ekstremów i czynią ostatnie przygotowania przed wyruszeniem na 20-kilometrowy bieg na nartach wokół miejskiego parku. Trasa zapętla się i opada między oszronionymi drzewami, a od początku widać dziesiątki jaskrawo kolorowych postaci, które w porze lunchu brną przez śnieg.
Nie ma nic szczególnego w Tampere, co przyciąga narciarzy lub rowerzystów, pieszych i nordic walkerów, którzy wybierają drogę wzdłuż ścieżek i chodników, narciarzy pozbawionych nart. Pomijając przewagę czerwonej cegły i fabryk, które przyniosły mu książkowe miano „Manchesteru Finlandii”, Tampere jest typowym, trzecim co do wielkości miastem w kraju, zaklinowanym między dwoma jeziorami i oddalonym o dwie godziny jazdy pociągiem na północ od Helsinek.
Jeśli Tampere jest typowe dla Finlandii, to Finlandia nie jest typowa dla świata. Według ekspertów w dziedzinie sportu i zdrowia, jest to jeden z zaledwie dwóch krajów, które zatrzymały spiralę w kierunku terminalnego kanapowego kartoflarstwa, lub siedzącej bezczynności, aby użyć oficjalnego języka. Tylko Kanada, choć Nowa Zelandia może być pretendentem, może twierdzić, że zrobiła tak wiele, aby ludzie zeszli ze swoich kanap i ćwiczyli.
Tuomo i Leo są gotowi do startu i rzucają okiem w dół łagodnego zbocza i na resztę trasy. W oddali, grupa sześciu lub więcej postaci zmaga się z długim nachyleniem, ale w końcu docierają na szczyt, po czym poruszają się jak jeden i zjeżdżają na nartach jak ludzka kolejka górska. „To dobre uczucie. Utrzymuje mnie w formie, więc mogę robić rzeczy, które chcę robić” – mówi Tuomo, dodając, że nie ma sensu przyjeżdżać do parku, aby zrobić mniej niż 10 km. „Przychodzimy tu z naszymi żonami” – dodaje Leo. „To jedna z niewielu rzeczy, które możemy robić razem. Co innego moglibyśmy z nimi robić?”
Historia sukcesu Finlandii jest tym bardziej imponująca, że jest to miejsce, z którego się podniosła. „W latach 70. ubiegłego wieku byliśmy światowym rekordzistą w zakresie chorób serca” – mówi Pekka Puska, dyrektor Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego w Helsinkach. Wątpliwy zaszczyt był nieuniknioną konsekwencją fińskiej kultury, która obejmowała prawie każdy czynnik ryzyka chorób serca istnieje. „W tamtych czasach uważano, że dobre życie to życie siedzące. Wszyscy palili i jedli dużo tłuszczu. Fińscy mężczyźni zwykli mawiać, że warzywa są dla królików, a nie dla prawdziwych mężczyzn, więc ludzie po prostu nie jedli warzyw. Podstawowymi produktami były masło na chlebie, pełnotłuste mleko i tłuste mięso” – mówi.
Dzisiejsza Finlandia to zupełnie inne miejsce. Czołówka ligi śmierci wstrząsnęła rządem, który rozpoczął szeroko zakrojoną kampanię mającą na celu radykalną poprawę zdrowia obywateli. I wydaje się, że to zadziałało. Liczba mężczyzn umierających z powodu chorób układu krążenia spadła o co najmniej 65%, a liczba zgonów z powodu raka płuc zmniejszyła się o podobną wartość. Wzrosła aktywność fizyczna i obecnie fińscy mężczyźni mogą spodziewać się, że będą żyć o siedem lat dłużej, a kobiety o sześć lat dłużej niż przed wprowadzeniem tych środków. Finlandia, która zaszła tak daleko, znajduje się teraz w centrum uwagi urzędników służby zdrowia z całego świata, którzy chcą się dowiedzieć, co Finowie zrobili tak dobrze.
Historia zaczyna się w słabo zaludnionym regionie granicznym Północnej Karelii we wschodniej Finlandii. Jedyna część całej prowincji, która pozostała fińska po sowieckiej okupacji w czasie II wojny światowej, Północna Karelia była najmniej zdrowym regionem rozpaczliwie chorego kraju. W 1972 roku znalazła się w centrum tego, co miało stać się drogą do uzdrowienia kraju.
„Największą innowacją była masowa interwencja oparta na społeczności. Staraliśmy się zmienić całe społeczności, „mówi Puska. Zamiast masowej kampanii mówiącej ludziom, czego nie powinni robić, urzędnicy zachęcali mieszkańców do pozytywnych działań. W wioskach organizowano konkursy „Rzuć i wygraj” dla palaczy, w których ci, którzy nie palili przez miesiąc, wygrywali nagrody. Całe miasta były nastawione przeciwko sobie w pokazach obniżania poziomu cholesterolu. „Wchodziliśmy, mierzyliśmy wszystkim poziom cholesterolu, a następnie wracaliśmy dwa miesiące później” – mówi Puska. Miasta, które najbardziej obniżyły cholesterol, wygrałyby wspólną nagrodę. „Nie mówiliśmy ludziom, jak obniżyć cholesterol, oni to wiedzieli. To nie była edukacja, której potrzebowali, to była motywacja. Potrzebowali zrobić to dla siebie. „
Lokalne konkursy były połączone z poważnymi ogólnokrajowymi zmianami w ustawodawstwie. Wszystkie formy reklamy wyrobów tytoniowych zostały całkowicie zakazane. Rolnicy zostali zmuszeni do produkcji niskotłuszczowego mleka lub uprawy nowej odmiany rzepaku wyhodowanej tylko dla tego regionu, która po raz pierwszy uczyniłaby krajowy olej roślinny szeroko dostępnym. Wcześniej rolnicy otrzymywali zapłatę za mięso i nabiał na podstawie zawartości tłuszczu w produkcie. Zmiany uznały tę wadę i zamiast tego powiązały płatności z ilością białka zawartego w produkcie.
Często ruchy te były atakowane za brak patriotyzmu. Finlandia była krajem bogatym w nabiał i marginalizowanie hodowców bydła mlecznego było przez wielu postrzegane z pogardą. Ale istniały sposoby na obejście protestów. Kiedy urzędnicy powiedzieli, że ludność musi zacząć jeść owoce, pojawiły się protesty, że owoce trzeba będzie importować. Aby uspokoić rolników, zmieniono program, aby zachęcić do uprawy owoców jagodowych, które dobrze rozwijają się w klimacie bałtyckim. Teraz Finlandia ma zdrowy przemysł produkujący wszystkie rodzaje owoców jagodowych, od czerwonych porzeczek po jeżyny. Z czasem fińskim władzom udało się obniżyć spożycie soli, co jest kluczowym posunięciem w obniżaniu ciśnienia krwi, a poziom cholesterolu we krwi spadł wraz z ilością spożywanego tłuszczu i paleniem papierosów. W 1972 r. ponad połowa mężczyzn w średnim wieku z Północnej Karelii paliła. Teraz około 30% z nich pali, a kraj szczyci się jednym z najniższych wskaźników palenia na świecie, mimo że nie wprowadzono jeszcze w pełni rygorystycznych przepisów antynikotynowych.
Wczesne działania w Północnej Karelii zakończyły się sukcesem – udało się odciągnąć mieszkańców od podstawowej diety, jaką były tłuszcze i papierosy, ale pozostał problem braku aktywności. Jak środki wypróbowane w Północnej Karelii zostały powielone w całym kraju, nowy wysiłek, aby ludzie poruszają się został kick-started. Po diecie i paleniu papierosów, aktywność fizyczna jest prawdopodobnie najważniejszym czynnikiem wpływającym na zdrowie, przy czym osoby nieaktywne częściej cierpią na choroby serca i różne nowotwory, a także mają wyższe ryzyko zachorowania na cukrzycę i nadciśnienie.
W fińskim programie zwiększenia aktywności fizycznej uderza głębokość i szerokość jego zasięgu oraz czas, przez jaki był realizowany. Po pierwsze, sprzedając ludziom przyjemne zajęcia, które wymagały aktywności fizycznej, a po drugie, zapewniając, że ćwiczenia będą tanim i łatwym wyborem.
Od samego początku fińskie plany przyniosły korzyści dzięki przesunięciu pieniędzy z Helsinek do władz lokalnych i uczynieniu ich odpowiedzialnymi za promocję ćwiczeń fizycznych. Oczywistym rezultatem były tanie, czyste baseny, parki do gry w piłkę i dobrze utrzymane snowparki, takie jak ten w Tampere. Ale mniej oczywiste były te, które medycy mogą określić jako „niezwykłe interwencje”.
„Były miasta, gdzie puby były pełne mężczyzn w średnim wieku, którzy wydawali się robić niewiele poza piciem, „mówi Ilkka Vuori, ekspert fitness na Uniwersytecie w Tampere i były dyrektor Instytutu UKK Centrum Promocji Zdrowia w Tampere. „Byli oni trudną grupą do dotarcia, więc zespoły udały się do pubów, rozmawiały z nimi i negocjowały, co mogą być zainteresowani wykonywaniem ćwiczeń. „Blisko 2 000 mężczyzn w jednym regionie wypożyczono rowery i zabrano na wycieczki, skusili się na basen, mieli okazję pograć w piłkę lub pobiegać na nartach biegowych. „Chodziło o to, by znaleźć pomysły, które sprawdzą się na takim poziomie lokalnym” – mówi Vuori. „Sukces zależał właśnie od tego. „
Najbliższa rzecz do brytyjskiego odpowiednika została wypróbowana dwa lata temu. Program, nazwany przez Lena Almonda, dyrektora National Centre for Physical Activity and Health na Uniwersytecie Loughborough, „Grubasy w pubach”, był mniej ambitny niż jego fiński odpowiednik – miał jedynie na celu sprawdzenie, jakie ćwiczenia mogą rozważyć pijący mężczyźni w średnim wieku. „Zebraliśmy ich razem i obiecaliśmy im piwo na cały czas rozmowy. Byli bardzo szczerzy. Każdy z nich uważał, że ćwiczenia fizyczne są w porządku. Fine dla wszystkich innych, że jest, „mówi Almond. „Nie było szans, aby skłonić ich do używania samochodów w mniejszym stopniu i chodzenia więcej pieszo. „
W Finlandii, uporczywe odnawianie i tworzenie programów zapewniło, że sprawność fizyczna pozostaje w świadomości społecznej i że wszelkie zyski w sprawności nie zsuwają się, gdy piłka jest z powrotem w szopie lub narty zawieszone na sezon. Niedawno powstała „Młoda Finlandia”, której celem jest zachęcenie nawet najbardziej niesportowych dzieci do uprawiania sportu. „Zauważyliśmy, że najsłabsze, najmniej uzdolnione i z nadwagą dzieci przedwcześnie porzucają sport, a to właśnie one najbardziej go potrzebują” – mówi Vuori. Aby rozwiązać ten problem, program starał się stłumić konkurencyjny charakter sportu. Gole nie były liczone, zwycięstwa nie były świętowane, a zwycięskie drużyny nie były promowane. Mimo, że dla niektórych może to być sposób na pozbycie się strachu z popołudniowych meczów, to strategia ta nie spotkała się z powszechnym poparciem. „Niektórzy wątpią w to, jak daleko możemy się posunąć, ale to działa przynajmniej na pewną skalę,” mówi Vuori.
W ciągu ostatnich 10 lat w całej Finlandii powstały setki lokalnych programów, które przyciągnęły osoby wcześniej nieaktywne do jazdy na rowerze, nordic walking, narciarstwa biegowego i gry w piłkę, z których wszystkie były bezpłatne lub znacznie dofinansowane, aby zapewnić, że nikt nie został wykluczony.
Ale podczas gdy jedna gałąź tych wysiłków skupiała się na zachęcaniu ludzi do ćwiczeń w czasie wolnym, inna szukała sposobów na wplecenie większej ilości ćwiczeń w codzienną rutynę – rodzaj ćwiczeń ukradkiem. W czasach, gdy ludzie często usprawiedliwiają się, że nie mają wystarczająco dużo czasu na ćwiczenia, uznano, że jest to jedyny sposób dotarcia do niektórych grup. Dojazdy do pracy stały się oczywistym celem i rozpoczęto kampanie zachęcające ludzi do częstszego chodzenia pieszo i jeżdżenia na rowerze. Przesłania dotyczące zdrowia publicznego zostały poparte działaniami w terenie, gdzie setki kilometrów nowych ścieżek pieszych i rowerowych ułożono w sieć w miastach i miasteczkach, a pieniądze przeznaczono na ich utrzymanie i oświetlenie w nocy.
Przekonanie ludzi do chodzenia i jeżdżenia na rowerze może być delikatną decyzją w kraju takim jak Finlandia, gdzie przez więcej niż kilka miesięcy w roku temperatury mogą spaść na tyle, że ziemia staje się oblodzona. „Jest to ogromny problem dla osób starszych, ponieważ nie wyjdą oni na zewnątrz, jeśli będzie zbyt ślisko” – mówi Vuori. Ale jest to problem, który jest rozwiązywany. Zmiana w ustawodawstwie stanowym sprawiła, że w wielu miejscach domy położone wzdłuż ulicy biorą teraz odpowiedzialność za utrzymanie bezpiecznych i czystych chodników przed swoimi domami. Nie brzmi to jak prawo, którego wielu by przestrzegało, ale Vuori mówi, że jest ono traktowane bardzo poważnie. „Jeśli tego nie zrobią, zostaną ukarani grzywną, a jeśli ktoś upadnie, może zostać pozwany” – mówi. „Wydaje się, że to dość mała rzecz, ale tego rodzaju środki robią dużą różnicę. „
Aby zmniejszyć szanse na to, że ludzie wpadną w tarapaty przez wzgląd na szybki spacer, rząd zachęcił firmy obuwnicze do stworzenia antypoślizgowych podeszew. Jakby tego było mało, w wielu miastach starsi ludzie mogą ubiegać się o darmowe zestawy kolców do mocowania na swoich butach. „Nadzieją jest to, że dzięki temu nie będą już tak często upadać, ponieważ łatwo mogą złamać sobie biodro” – mówi Vuori.
Najnowszym praktycznym środkiem jest Projekt Recepta na Ruch. W oparciu o pomysł opracowany w Nowej Zelandii, zachęca lekarzy pierwszego kontaktu do przepisywania aktywności fizycznej swoim pacjentom na tej samej zasadzie co leki. Wstępne wyniki sugerują, że za radą lekarza pierwszego kontaktu, osoby starsze szczególnie skorzystały, stając się od pięciu do sześciu razy bardziej aktywne.
Obserwatorzy fińskiej historii sukcesu pracują teraz nad tym, w jaki sposób mogą wprowadzić tak drastyczną poprawę w swoich własnych krajach. Prywatnie niektórzy twierdzą, że Finlandia miała łatwiej niż wiele innych krajów, ponieważ jej obywatele są zadowoleni z życia w państwie niańki. Vuori uważa, że państwo niańczące to zbyt mocne określenie, ale przyznaje, że Finlandia ma zalety, których nie mają inne kraje. „W Wielkiej Brytanii może być większy odsetek ludzi, którzy uważają, że to nie państwo powinno mówić, co możemy pić i jeść lub czy możemy palić. W Finlandii, niezależnie od poglądów politycznych, jesteśmy dość posłuszni, mamy zaufanie do państwa i mediów. Ale ludzie są również dobrze wykształceni, słyszą wiadomości, które im przekazujemy i wiedzą, że są one rozsądne” – mówi Vuori.
Wśród ekspertów brytyjskich, istnieje powszechne przekonanie, że bez względu na to, jak Finowie postrzegają swoich urzędników, to co zostało tam zrobione, zadziałało ponad to, na co wielu mogło mieć nadzieję. „Byli w tym na dłuższą metę, podtrzymywali promocję, aby aktywność fizyczna stała się ważna i pozostała ważna. Wykorzystali swoją siłę, którą było zamiłowanie do sportów na świeżym powietrzu, i przyznali granty na projekty na poziomie lokalnym. To właśnie się tam stało i szczerze mówiąc, nie stało się to nigdzie indziej” – mówi Fiona Bull, współdyrektor Narodowego Centrum Aktywności Fizycznej i Zdrowia.
Inne kraje zaadaptowały fińską strategię do własnych kultur, próbując naśladować ich sukces. W Brazylii społeczności promują działania oparte na tańcu. W Wielkiej Brytanii wyzwaniem jest znalezienie aktywności, którą ludzie uwielbiają wykonywać. „Problem polega na tym, że pochodzimy z epoki, w której zostaliśmy zamknięci w idei wykonywania konkretnych działań w określonych miejscach i czasie, „mówi Bull. „Trudno jest opisać scenariusz sportowy, który przemawia do masowej populacji. Ludzie myślą: „Siłownie są pełne spoconych mężczyzn i chudych kobiet… Baseny pływackie są obskurne… Mógłbym jeździć na rowerze, ale niektóre ścieżki rowerowe są okropne …”. Musimy zwrócić uwagę na to, aby aktywność była dostępna, zabawna i towarzyska. „
Len Almond mówi, że rząd powinien zebrać rozbieżne grupy interesów, w tym Countryside Agency, która promuje chodzenie i Sustrans, która zachęca do jazdy na rowerze, aby opracować ogólnokrajową, ale lokalnie skoncentrowaną strategię, aby zachęcić do większej aktywności fizycznej. W przyszłym roku społeczności wiejskie mogą usłyszeć o „zielonym ruchu”, programie mającym na celu zachęcenie do ogrodnictwa i prac konserwatorskich jako formy ćwiczeń. „Kiedy uda się uświadomić ludziom, że wiele różnych rzeczy jest formą ćwiczeń, być może uda nam się skłonić ich do większej aktywności fizycznej” – mówi Almond.
Choć Finlandia jest powszechnie podawana za przykład tego, jak to zrobić dobrze, nie jest to bynajmniej utopijna kraina fitnessu, gdzie menedżerowie przybijają piątkę swoim pracownikom na porannym joggingu i nikt nie siedzi przed telewizorem godzinami chrupiąc pizzę. Po wprowadzeniu dużych usprawnień, Finlandia stoi teraz przed nowymi wyzwaniami. Ogromny napływ samochodów w latach 80-tych oznacza, że obecnie mniej osób chodzi do pracy pieszo lub jeździ rowerem. Wzrost otyłości jest niczym w porównaniu z tym, czego doświadcza Wielka Brytania, ale mimo to jest znaczący. A dane z wojska – służba krajowa jest obowiązkowa – pokazują, że sprawność fizyczna przy przyjęciu do wojska, mierzona przez ćwiczenia biegowe, spadała stale od lat 70.
Mikael Fogelholm, dyrektor Instytutu UKK w Tampere, mówi, że badania pokazują, że około 40% mężczyzn i 35% kobiet w Finlandii nadal nie jest wystarczająco aktywnych. „To dobrze, że 60% z nas radzi sobie dobrze, ale wciąż możemy zrobić o wiele więcej. Całkowita nieaktywność fizyczna stanowi duże ryzyko dla zdrowia” – mówi. To, co jest odpowiednie, zależy od tego, co robisz. Fogelholm zaleca aktywne ćwiczenia – głównie sport lub siłownię co drugi dzień – trwające od dwóch do trzech godzin tygodniowo, lub codzienną „aktywność życiową”, w tym chodzenie do pracy lub do sklepów, prace w ogrodzie lub energiczne sprzątanie przez trzy do czterech godzin tygodniowo.
„Ludzie zawsze mówią o tym, że nie mają wystarczająco dużo czasu. Moim zdaniem to bzdura. Jeśli życie jest tak zajęty naprawdę nie można wcisnąć w szybkim spacerze, twoje życie jest bałagan, „mówi Fogelholm. „Gdyby ludzie poświęcili tyle czasu, ile spędzili na oglądaniu telewizji jednego dnia i zrobili z tego ćwiczenia na cały tydzień, nie mielibyśmy problemu. „
Po opublikowaniu w listopadzie ubiegłego roku rządowej białej księgi zdrowia publicznego, Wielka Brytania jest teraz, choć kilka dekad po Finlandii, przygotowany do podjęcia skoordynowanych wysiłków w celu poprawy sprawności fizycznej. Problemem dla wszystkich zainteresowanych jest to, że ulepszenia w transporcie, wzrost siedzących miejsc pracy, a rozwój technologii wszystko spiskują, aby życie mniej aktywne. Przekonywanie nas do większego wykorzystania naszych ciał, kiedy nie jest to konieczne, jest zdecydowanie sprzeczne z kierunkiem zmian.
„Wyzwanie, jakie przed nami stoi, polega na tym, jak dotrzeć do punktu, w którym pytanie brzmi: dlaczego nie ćwiczysz, a nie przeciwnie” – mówi Almond.
Jak reszta świata staje się sprawna
Jedynym sposobem, aby naród kanapowych ziemniaków stał się sprawny, jest rozpoczęcie projektów atakujących problem z różnych stron, mówi Tim Armstrong ze Światowej Organizacji Zdrowia. Na poziomie rządowym oznacza to zaangażowanie nie tylko departamentów zdrowia i sportu, ale także urbanistów i osób odpowiedzialnych za sieci transportowe. „Nie jest dobrze po prostu powiedzieć ludziom, że mają być aktywni fizycznie,” mówi. .
W kolumbijskiej stolicy Bogocie, zyski z publicznej firmy energetycznej zostały wykorzystane do uporządkowania ulic i budowy nowych ścieżek rowerowych. „Masy ludzi zaczęły z nich korzystać i dzięki temu miejsce to stało się znacznie bezpieczniejsze” – mówi Armstrong.
W Szwecji uruchomiono różne programy mające na celu zachęcenie ludzi do jazdy na rowerze. W Helsingborgu mieszkańcy otrzymali darmowe, kieszonkowe mapy tras rowerowych, natomiast w Göteborgu, w ramach szerszego programu, zespoły składające się z 40 osób z lokalnych firm postawiły sobie za cel przejechanie na rowerze 30 razy w ciągu pięciu miesięcy, przy czym każda wycieczka miała ponad 2 km. Każdy członek zespołu otrzymał darmowe wodoodporne poncho, a te zespoły, którym się udało, przeszły do losowania nagród. Nagroda? Rejs do Newcastle.
Holandia i Belgia stworzyły programy pro-rowerowe dla osób starszych po tym, jak badania wykazały, że nie tylko są one najbardziej narażone na potrącenie na drodze, ale także często rezygnują z jazdy na rowerze, ponieważ ruch uliczny jest zbyt gęsty. Uczestnicy zostali wysłani na kurs asertywnej jazdy na rowerze, który zawierał wskazówki, jak wyruszyć na rowerze, jak się nagle zatrzymać i jak jeździć na rowerze trzymając jedną rękę.
Popychanie rowerów przybrało również na sile w Wielkiej Brytanii, gdzie grupa Sustrans edukuje uczniów o korzyściach płynących z jazdy na rowerze, po tym jak Krajowe Badanie Podróży wykazało, że ponad jedna trzecia uczniów szkół podstawowych i ponad jedna piąta uczniów szkół średnich dojeżdża do szkoły samochodem. Wyniki ankiety sugerują, że w niektórych szkołach, w których program był pilotażowy, ruch rowerowy wzrósł o ponad 50%.
W wielu krajach skoncentrowano się na promowaniu chodzenia pieszo. W Udine, we Włoszech, grupy rodziców i nauczycieli zebrały się, by zbadać najbezpieczniejsze trasy pieszych wędrówek do szkoły. W Izraelu, aby zachęcić ludzi do chodzenia, stworzono znacznie większy nacisk na rekrutację w całym kraju wolontariuszy w wieku powyżej 60 lat, którzy lubili chodzić. Wolontariusze ci prowadzili następnie grupy spacerowe w lokalnych dzielnicach. Aby mieć pewność, że zostaną zauważeni – 40% pieszych potrącanych na izraelskich drogach to osoby starsze – każdy spacerowicz otrzymał czapkę i odblaski.
W międzyczasie w fińskim mieście Jyväskylä władze lokalne były zaniepokojone faktem, że osoby starsze pozostawały w domach, zwłaszcza zimą, ponieważ było ciemno, a chodniki były śliskie. Aby ułatwić im ćwiczenia fizyczne, przekonali przewoźników autobusowych, aby zatrzymywali się przy ośrodkach dziennego pobytu i domach starców, a następnie przy miejscowym basenie. Dzięki temu, że pływalnia płaciła za bilety autobusowe, emeryci byli przywożeni z 17 podmiejskich regionów, głównie na aqua-aerobik.