Miazgę drzewną można znaleźć w kilku markach pakowanego sera rozdrobnionego. Pomaga ona zapobiegać zbrylaniu się sera. Maggie Starbard/NPR hide caption
toggle caption
Maggie Starbard/NPR
Nie bądźcie zaniepokojeni, ale być może jecie pulpę drzewną. A przynajmniej dodatek, który zaczynał jako drewno.
Jeśli kupujesz rozdrobnione sery, w tym marki takie jak Organic Valley i Sargento, lub trafiasz do McDonald’s na kanapkę śniadaniową lub smoothie, lub oblewasz żeberka butelkowanym sosem barbecue, prawdopodobnie do jedzenia dodano celulozę.
Celuloza to w zasadzie włókno roślinne, a jednym z najczęstszych jej źródeł jest miazga drzewna. Producenci mielą drewno i wydobywają z niego celulozę.
Dziwne jest wyobrażenie sobie, że ten sam rodzaj celulozy, który jest używany do produkcji papieru, pojawia się w naszym jedzeniu. Nic więc dziwnego, że w ostatnim czasie pojawiło się wiele wpisów, od Quartz po Los Angeles Times, na temat powszechnego stosowania celulozy w przemyśle spożywczym w celu dodania tekstury i błonnika do żywności.
Ale nie ma tu nic nowego. FDA już dawno temu zezwoliła na stosowanie celulozy w produktach spożywczych. W naszych ciałach celuloza przechodzi przez nasz przewód pokarmowy, praktycznie nie wchłaniając się.
Naukowiec John Coupland z Penn State mówi, że nie ma znaczenia skąd pochodzi celuloza. W teorii można by ją wydobyć z dowolnej rośliny, od szparagów po cebulę, ale twierdzi, że byłoby to marnowanie dobrego jedzenia.
„Dobrym sposobem na zastanowienie się nad tym jest zadanie pytania: Czy nasze jedzenie byłoby lepsze lub gorsze, gdyby użyta celuloza pochodziła z innej rośliny?” A Coupland twierdzi, że odpowiedź brzmi: nie. „Celuloza to tylko cząsteczka, i prawdopodobnie taka, której chcemy więcej w naszych dietach.”
„Ach, tak, historie o 'miazdze drzewnej w serze'”, odpowiedziała nam Elizabeth Horton z Organic Valley, gdy zapytaliśmy ją o nagłówki.
„Tak, Organic Valley używa celulozy w naszych rozdrobnionych serach; to dość standardowy środek przeciwzbrylający.” Więc, to pomaga zapobiec kawałki sera od clumping together.
Horton mówi, że jest praca w branży, aby znaleźć inne źródła dozwolone do użytku organicznego, ale „wyzwanie jest to, że nie są one tak skuteczne w anty-zbrylające.”
I, być może, nie tak opłacalne albo.
Dotarliśmy do dostawcy celulozy, Sweetener Supply Corp. Jon Bodner z tej firmy powiedział nam, że podjęto wysiłki w celu pozyskania celulozy z szerokiej gamy roślin, w tym z łusek owsa i soi, ziaren kukurydzy, a nawet konopi. „Jednak stworzenie nowego systemu łańcucha dostaw w celu gromadzenia materiałów jest nieopłacalne.”
Wskazuje on na wysiłki podjęte pod koniec lat 90-tych w celu stworzenia fabryki celulozy wykorzystującej łodygi, liście i plewy kukurydzy, ale nie udało się.
A teraz, istnieją dodatkowe wyzwania związane z wykorzystaniem roślin niedrzewnych. Na przykład, wielu klientów, jak twierdzi Bodner, domaga się produktów niemodyfikowanych genetycznie. Jeśli przemysł celulozowy miałby wykorzystywać łodygi, liście i plewy kukurydzy lub buraków cukrowych, wyzwaniem byłoby utrzymanie łańcucha dostaw wolnego od genetycznie modyfikowanych pozostałości upraw.
Bodner jest przyzwyczajony do rozwiewania błędnych przekonań na temat swojej branży. Na przykład pogląd, że celuloza jest jak pył z piły. Nie. Według niego trociny zawierają tylko około 40 procent celulozy. Natomiast sproszkowana celuloza stosowana w żywności zawiera około 97 procent celulozy.
Przemysł piekarniczy broni stosowania celulozy od ponad 35 lat. W 1977 roku firma ITT Continental Baking Co. promowała użycie celulozy jako sposobu na zwiększenie zawartości zdrowego błonnika.
„Czujemy, że ważne jest, aby przedstawić fakty”, powiedział John Colmey z firmy piekarniczej w The Milwaukee Journal. I wydaje się, że dekady później przemysł wciąż pracuje nad zdobyciem akceptacji konsumentów.