Historia gazety jest pełna mitów, „wirusowych” historii i bajek. Folklor i dziennikarstwo są często bliskimi kuzynami, zwłaszcza kolorowe „żółte dziennikarstwo”, które sprzedawało jawne kłamstwa, aby zgarnąć prenumeratę. W annałach Hoosier i amerykańskiego dziennikarstwa, jedna uporczywa, kusząca opowieść nadal zaskakuje badaczy z Oxford Dictionary of Quotations.
Kto napisał słynny slogan „Go West, young man, and grow up with the country”? To jedno z wielkich powiedzonek Manifest Destiny, wezwanie, które odbija się echem w duszy Amerykanów jeszcze długo po zamknięciu granic. Ale kiedy próbujemy ustalić skąd się wzięło, nagle okazuje się, że to jak trzymanie wody w pięści (lekka wariacja na temat Clinta Eastwooda) lub odkrywanie genezy starożytnego tekstu religijnego – zwłaszcza, że nikt nigdy nie znalazł dokładnej frazy w pismach żadnego z mężczyzn, którzy mogli być jej autorami.
„Jedź na zachód, młody człowieku” zazwyczaj przypisuje się wpływowemu redaktorowi New York Tribune, Horace’owi Greeley’owi. Jako mieszkaniec Nowej Anglii, Greeley był jednym z najgłośniejszych przeciwników niewolnictwa. Antebellumowe podejście Amerykanów do „liberalnej” i „konserwatywnej” polityki prawdopodobnie zdezorientowałoby dzisiejszych wyborców: Greeley był radykałem, znanym przeciwnikiem rozwodów, spierającym się z reformatorem społecznym z Hoosier Robertem Dale Owenem o luźne prawo rozwodowe, które uczyniło z Indiany Reno XIX wieku. Jako człowiek religijny, promował również zakaz picia alkoholu – nie jest to sprawa, którą „liberalni” politycy prawdopodobnie podjęliby się dzisiaj. Greeley pomagał w promowaniu pism Margaret Fuller, Ralpha Waldo Emersona i Henry’ego Davida Thoreau, a nawet zajął się Karolem Marksem jako europejski korespondent w latach 50-tych XIX wieku. (Wyobraźcie sobie prawnika Lincolna czytającego autora Manifestu Komunistycznego w „Tribune”!). W 1872 roku ten ekscentryczny nowojorski redaktor ubiegał się o urząd prezydenta przeciwko Grantowi, przegrał i zmarł przed oficjalnym głosowaniem wyborczym. Greeley zdobył tylko trzy głosy elektorskie, ale był powszechnie podziwianym człowiekiem.
Chociaż Greeley zawsze interesował się zachodnią emigracją, tylko raz udał się na Daleki Zachód, w 1859 roku podczas gorączki złota w Kolorado. Pierwotnie utopijna społeczność eksperymentalna, Greeley, Kolorado, pięćdziesiąt mil na północ od Denver, została nazwana jego imieniem w 1869 roku. Dziennikarz często publikował porady zachęcające Amerykanów do krzyczenia „Na zachód, ho!”, jeśli nie mogli sobie poradzić na Wschodnim Wybrzeżu. Jednak jego własna podróż przez Kansas i przez Góry Skaliste do Kalifornii pokazała mu nie tylko wspaniałości Zachodu (jak Yosemite), ale także ciemne strony osadnictwa.
„Leć, rozprosz się po kraju – idź na Wielki Zachód”, napisał w 1837 roku. Lata później, w 1872 roku, nadal pisał: „Uważam, że dziesiątki tysięcy ludzi, którzy teraz ledwo trzymają się na Wschodzie, mogą w ten sposób znaleźć się na wysokiej drodze do kompetencji i ostatecznej niezależności na Zachodzie.”
„Na Zachodzie” obejmował Środkowy Zachód. Przed wojną secesyjną Indiana była popularnym celem podróży dla mieszkańców Wschodu „ledwo trzymających się na nogach”.”
Dużą kolebką osadnictwa na Środkowym Zachodzie było Maine, miejsce urodzenia Johna Soule’a, konkurenta Greeleya do autorstwa tajemniczego sloganu. Jak napisał drwal, pisarz i popularny historyk Stuart Holbrook w swojej książce „Yankee Exodus” z 1950 roku, kamienista gleba Maine i upadek handlu morskiego popchnęły tysiące mieszkańców Maine do opuszczenia stanu tuż po jego osiągnięciu w 1820 roku. Exodus był tak zły, że wielu redaktorów gazet w Maine pisało o obawie, że nowy stan faktycznie zostanie wyludniony przez „gorączkę Illinois” i pęd do miast drwali wzdłuż Wielkich Jezior – a potem Oregonu.
Jednym z mieszkańców Mainer, który udał się na Środkowy Zachód w latach 40. XIX wieku, był John Babson Lane Soule, późniejszy redaktor The Wabash Express. Urodził się w 1815 roku we Freeport w stanie Maine – znanym dziś jako siedziba L.L. Bean – i pochodził z prominentnej lokalnej rodziny. Jego brat Gideon Lane Soule został prezydentem Phillips Exeter Academy, prestiżowej szkoły wyższej w New Hampshire. Choć Soule’owie byli kongregacjonalistami, ich prawdopodobna krewna, Gertrude M. Soule, urodzona w pobliskim Topsham, Maine, w 1894 roku, była jedną z dwóch ostatnich Shakersów w New Hampshire. (Zmarła w 1988 roku.)
J.B.L. Soule – którego kolumna w Chicago Mail z 1890 roku twierdziła, że jest człowiekiem, który ukuł frazę „Idź na zachód, młody człowieku” w 1851 roku – kształcił się w Bowdoin College, tuż przy drodze z Freeport. Soule został znakomitym mistrzem łaciny i greki i przez dziesięciolecia po wyjeździe na zachód publikował wiersze w czasopismach literackich Nowej Anglii, takich jak The Bowdoin Poets i Northern Monthly. Jego wiersz zatytułowany „The Wabash” ukazał się w czasopiśmie poetyckim Bowdoin w sierpniu 1840 roku, więc można bezpiecznie założyć, że Soule przeniósł się już wtedy do Terre Haute. Do 1864 roku wciąż pisał wiersze o tytułach takich jak „The Prairie Grave”.”
Konwencjonalną, klasyczną poezję Soule’a trudno dziś docenić, ale w 1853 roku okrzyknięto go „pisarzem o niepospolitych zdolnościach”. Soule i jego brat Moses pomogli w pionierskiej edukacji w Terre Haute podczas jego ostatnich dni jako odległego miasta na prerii. W latach czterdziestych XIX wieku Soule’owie pomogli w założeniu Seminarium Hrabstwa Vigo i Indiana Normal School (prekursor Indiana State University). J.B.L. Soule uczył w Terre Haute Female College, szkole z internatem dla dziewcząt. Bracia Soule byli również związani z Baldwin Presbyterian Church, drugim domem modlitwy w Terre Haute.
John Soule służył później jako pastor prezbiteriański w Plymouth, Indiana; głosił kazania w Elkhorn, Wisconsin, podczas wojny secesyjnej; wykładał języki starożytne na Blackburn University w Carlinville, Illinois; następnie zakończył karierę jako pastor prezbiteriański w Highland Park, Chicago. Zmarł w 1891 r.
Wydaje się być świetnym kandydatem na autora „Idź na zachód, młody człowieku”, ponieważ dokładnie to zrobił. Trudno jednak udowodnić, że to Soule, a nie Horace Greeley, ukuł słynny apel.
W listopadzie 1853 roku bracia Soule kupili The Wabash Express od Kentuckianina Donalda S. Danaldsona, który nabył go w 1845 roku. Danaldson próbował uczynić z gazety dziennik w 1851 roku, ale nie udało mu się to w mniej niż rok. John Soule i Isaac M. Brown pracowali jako redaktorzy w gazecie Danaldsona od sierpnia do listopada 1851 roku, kiedy to gazeta zaczęła funkcjonować pod nazwą Terre Haute Daily Express. Kiedy 16 listopada 1853 roku nazwisko J.B.L. Soule’a po raz pierwszy pojawiło się na pierwszej stronie, gazeta była drukowana tylko raz w tygodniu i nosiła nazwę The Wabash Express. Soule, który redagował również Courier w pobliskim Charleston, Illinois, był redaktorem The Wabash Express przez niecały rok.
Cztery dekady później, w październiku 1891 roku, anonimowy pisarz w Chicago Mail doniósł o opowieści równie anonimowego „staruszka”, opowiedzianej w anonimowym chicagowskim barze. Dick Thompson” z tej historii to Richard Wigginton Thompson. Pochodzący z Culpeper w Wirginii Thompson przeniósł się do Bedford w stanie Indiana, aby praktykować prawo, a w 1843 roku osiadł w Terre Haute. W czasie wojny secesyjnej Dick Thompson dowodził Camp Dick Thompson, bazą szkoleniową w hrabstwie Vigo. Co dziwne dla człowieka z prawie bezludnej Indiany, w latach 1877-1880 pełnił funkcję Sekretarza Marynarki Wojennej za czasów prezydenta Rutherforda B. Hayesa. Zmarł w Terre Haute w 1900 roku.
Podobno oparta na własnej pamięci Thompsona historia pojawiła się w kolumnie o nazwie „Clubman’s Gossip.”
„Czy wiesz,” powiedział pewien stary wyjadacz w chicagowskim klubie, „że ten epigramatyczny kawałek rady dla młodych mężczyzn, 'Idź na zachód', tak powszechnie przypisywany Horace’owi Greeley’owi, nie był jego pierwowzorem? Nie? Cóż, nie była. Wszystko zaczęło się w ten sposób: John L.B. Soule był redaktorem Terre Haute Express w latach 50-tych i pewnego dnia w ’51 roku, jeśli dobrze pamiętam, on i Dick Thompson rozmawiali w sanktuarium tego pierwszego. Thompson właśnie skończył doradzać Soule’owi, by wyjechał na zachód i dorastał wraz z krajem, i chwalił jego talenty pisarskie.
„’Dlaczego, John,' powiedział, 'mógłbyś napisać artykuł, który byłby przypisany Horace’owi Greeley’owi, gdybyś się postarał.'
„’Nie, nie mógłbym,' odpowiedział pan Soule, skromnie, 'Założę się, że nie mógłbym.'
„’Założę się o baryłkę mąki, że możesz, jeśli obiecasz, że się postarasz, a mąka trafi do jakiegoś zasłużonego biedaka.'
„’W porządku. Postaram się”, odpowiedział Soule.
„Postarał się, pisząc felieton na temat dyskusji – możliwości, jakie oferuje młodym mężczyznom Zachód. Zaczął od stwierdzenia, że Horace Greeley nigdy nie mógł dać młodemu człowiekowi lepszej rady niż ta zawarta w słowach: 'Idź na Zachód, młody człowieku.'
„Oczywiście, rada nie była cytowana z Greeleya, tylko porównana z tym, co on mógł powiedzieć. Jednak w ciągu kilku tygodni do redakcji Expressu zaczęły napływać wiadomości, w których epigram był przedrukowywany i przypisywany Greeley’owi niemal powszechnie. Tak szeroki obieg uzyskał, że w końcu New York Tribune wyszedł redakcyjnie, przedrukował artykuł Expressu i powiedział w stopce:
„’Wyrażenie tego uczucia zostało przypisane redaktorowi Tribune błędnie. Ale tak bardzo zgadza się on z radą, którą ona daje, że popiera z całego serca epigramatyczną radę Terre Haute Express i przyłącza się do powiedzenia: 'Idź na zachód, młody człowieku, idź na zachód.
Chociaż historia wstrząsnęła fundamentami przypisania sloganu Greeleyowi, nawet na powierzchni kawałek Chicago Mail jest wątpliwy. Dlaczego Dick Thompson – żaden literat – musiałby nakłaniać J.B.L. Soule’a (absolwenta Phillips Exeter i Bowdoin College oraz jednego z najlepszych pisarzy w Terre Haute), aby pokonał swoją skromność? Historia robi też z Thompsona patriarchę udzielającego rad młodym. W rzeczywistości był on tylko sześć lat starszy od Soule’a. Trudno wyobrazić sobie Thompsona w roli ojca, który „doradza Soule’owi, by udał się na zachód i dorastał wraz z krajem”, podczas gdy oni siedzieli w „sanktuarium” w Terre Haute – które w 1851 roku było Zachodem. Soule, z Maine, dotarł już dalej niż Thompson, z Wirginii. I nie przestawał.
Większym problemem jest to, że jest tylko kilka zachowanych kopii Terre Haute Express z 1851r, i nikt nigdy nie znalazł dokładnej frazy „Idź na zachód, młody człowieku, i dorastaj z krajem” na jego stronach lub w jakichkolwiek obszernych pismach Horace’a Greeleya. Byłoby zrozumiałe, gdyby „stary wyjadacz” z Chicago Mail lub Richard W. Thompson pomylił się w dacie po czterdziestu latach. Jednak badacze, którzy przeczesali wszystkie zachowane egzemplarze gazet z Terre Haute oraz prace Horacego Greeleya, nigdy nie znaleźli ani jednego śladu słynnego sloganu w jego dokładnym brzmieniu.
Editor Soule został wspomniany w gazetach ze Wschodniego Wybrzeża przynajmniej raz: Cambridge Chronicle (Cambridge, Massachusetts) pochwaliła jego dowcip we wrześniu 1854 roku. Jest więc prawdopodobne, że kolumna „Go West” jego autorstwa mogła wrócić na Wschód z Terre Haute. Jeśli tak, to się nie ukazała.
Dokładna fraza prawdopodobnie nigdy nie została zapisana, ale weszła do powszechnej pamięci jako skrót dla nawoływań Greeley’a do migracji. Kongresman ze stanu Iowa Josiah B. Grinnell, emigrant z Vermont, był utożsamiany z „młodym człowiekiem”, którego Greeley namawiał do opuszczenia Nowego Jorku i udania się na zachód w 1853 roku. Jednak Grinnell sam obalił twierdzenie, że otrzymał tę radę od Greeleya w liście. Nawet ustna rada, której Greeley udzielił Grinnellowi nie była dokładnym sformułowaniem, z którego go pamiętamy. Zamiast tego powiedział: „Jedź na Zachód; to nie jest miejsce dla młodego człowieka.”
Niezależnie od tego, skąd pochodzi ta fraza, w 1871 roku, rok przed śmiercią, Greeley wciąż namawiał mieszkańców Nowej Anglii oraz ludzi zmęczonych złym jedzeniem i wysokimi cenami w Waszyngtonie, aby wyruszyli na zachodnie szlaki. Jednak sam redaktor trzymał się głównie blisko Wielkiego Jabłka, choć latem wyjeżdżał na swoją farmę Chappaqua w zamożnym hrabstwie Westchester w Nowym Jorku. Prawie na obrzeżach wielkiego miasta Greeley grał pioniera z Doliny Hudson.