Byłem na Zoloft dla około miesiąca i choć światy lepiej niż inne SSRIs byłem na, jeden z bardziej intrygujących skutków ubocznych jest to, że moje sny są szalone. Są żywe. Są kinematograficzne. Są przerażające, nie jak apokalipsa zombie, ale jak wypadek samochodowy lub atak serca.
Czują się realne i realistyczne, co czyni je jeszcze bardziej niepokojącymi. Czują się jak wspomnienia, albo jeszcze bliżej, czują się jak rzeczy, które właśnie się wydarzyły.
Czasami są to sny w stylu Incepcji, w których wierzę, że jestem obudzony, a potem budzę się ponownie. W jednym z takich snów byłem, w rzeczywistości, w domu moich rodziców na Florydzie, ale „obudziłem się” wierząc, że jestem w domu w moim nowojorskim mieszkaniu. Ubrałam się jak zwykle i poszłam do swojego mieszkania, zdając sobie sprawę, że nadal śnię, kiedy chwyciłam flakonik z perfumami i zauważyłam, że jest on zniekształcony. (Jak to się ma do totemu, Leo DiCaprio?)
To było super wstrząsające, aby potem obudzić się ponownie. Nie byłem pewien, który był rzeczywistością na chwilę. W ciągu dnia, Zoloft był, jak to ująłem do przyjaciół, „deadening moje emocje.” Co, dla mnie, nie było naprawdę złą rzeczą. Rzeczy, o których normalnie wytrzeszczałabym oczy, teraz po prostu płaczę lub nie płaczę wcale. (Właściwie to trochę trudno jest płakać.) Rzeczy, które sprawiłyby, że wpadłbym w furię lub które normalnie odczuwałbym bardzo intensywnie (tak jak nieszczęścia zawodowe lub dramat w związku) zostały zdegradowane do myślenia „Oh. To jest złe” lub „To będzie w porządku.” Coraz częściej myślę w bardzo prostych kategoriach lub krótkich zdaniach, jak to. Nie wszystko jest KONIECM ŚWIATA OMG jak to było kiedyś. Czy to jest lepsze, czy jest to, jak jeden Google wyszukiwania dla Zoloft umieścić to, „chemiczna lobotomia?” Kiedy Zoloft zaczął naprawdę kopać w, zapytałem przyjaciela, „Och, to jest to, co normalni ludzie czują się jak cały czas?” Gdzie się podziewa moja intensywność, jeśli nie ma jej już w ciągu dnia?
Gdy wygooglowałem „Zoloft i sny”, znalazłem wielu ludzi twierdzących, że niepokój, którego nie czują już na jawie, objawia się w nocy. Więc podczas gdy lek działa, uczucia muszą gdzieś iść. Śnili o zagubionych zwierzętach domowych, o byciu na stacjach kolejowych bez dokumentów lub pieniędzy, o brakujących połączeniach od bliskich. Uderzyło mnie to, że wszystko to są bardzo realistyczne, typowe sytuacje. Wszystkie przyziemne rzeczy, na punkcie których ludzie normalnie wariują w prawdziwym życiu, zostały przeniesione do podświadomości.
Śniło mi się, że poszłam z chłopakiem do supermarketu bez butów, albo że moja mama przytulała mnie we śnie, albo że byłam profesjonalną makijażystką, ale tak naprawdę nic nie wiedziałam o nakładaniu makijażu. Oczywiście nadal martwię się upokorzeniem, nieprzygotowaniem czy kłopotami rodzinnymi. A jeśli nie czuję tego w ciągu dnia, mój mózg upewni się, że czuję to podczas snu.
Jeden z bardziej przerażających artykułów mówił o skutkach Zoloft dla ludzi z zespołem stresu pourazowego. Podczas gdy oni nie śpią, meds tłumią ich napięcie, ale kiedy ich straż jest w dół, ta bariera podnosi się. Skutkuje to jakimiś totalnie przerażającymi szajsami, w tym Homeland-esque budzeniem się i obijaniem żony, bo myślisz, że jest wrogim powstańcem.
Co to oznacza? Czy to tłumienie jest ostatecznie bezużyteczne? Czy wszystko się po prostu przebija, jak woda przeciekająca przez fosę? Czy powódź jest nieunikniona?
Jako uwaga dodatkowa: Wszystkim, którzy przez to przechodzą, polecam powieść graficzną „Marbles” Ellen Forney. Jest niesamowita. Czytając ją czułam się tak, jakby ktoś inny napisał moją autobiografię – aż do dziwnego szczegółu, że podczas jej najniższego punktu psychicznego, mogła jeść tylko banany. (Krzyk do bananów! Upewniając się, że ludzie w trakcie załamania psychicznego otrzymują niezbędny potas!)