Fani „Star Treka” mogą natychmiast rozpoznać gardłowe tony języka klingońskiego, choć niewielu z nich posługuje się nim biegle. Ale nie martwcie się: możecie uniknąć międzygwiezdnego incydentu dyplomatycznego, korzystając z nowej usługi tłumaczeniowej Binga na język klingoński.
Bing już zajmuje się wieloma tłumaczeniami (na przykład obsługuje wszystko na Facebooku), ale jest to pierwszy język fikcyjny dodany do jego listy. A raczej pierwszy prawdziwy język oparty na fikcyjnym ludzie. Klingon jest w pełni funkcjonalnym językiem, tak samo prawdziwym jak każdy inny.
Odrębny charakter języka klingońskiego został ustanowiony w „Star Trek: The Motion Picture”, kiedy James Doohan, który grał blefującego inżyniera „Scottie”, wygłosił kilka zdań podczas kręcenia filmu. Zostało to wzięte za podstawę dla reszty języka przez lingwistę Marca Okranda, który sformalizował go w książce „The Klingon Dictionary” z 1984 roku. Mówi on o tym procesie w tym niedawnym wywiadzie.
Zautomatyzowany tłumacz został zbudowany w celu promowania wydania „Star Trek Into Darkness”, najnowszego filmu w zrestartowanej franczyzie. Jest w pełni funkcjonalny i potrafi odtworzyć zdania z dowolnego obsługiwanego języka w języku klingońskim – używając ziemskich liter lub własnego skryptu „Kronos”:
Tłumacz został stworzony dzięki współpracy Paramountu i Klingon Language Institute, organizacji non-profit, której celem jest „ułatwienie naukowego zgłębiania języka i kultury klingońskiej.”
Devin Coldewey jest autorem tekstów dla NBC News Digital. Jego osobista strona internetowa to coldewey.cc.