Badacze ze Szwajcarskiego Federalnego Instytutu Technologii dokonali niepokojącego odkrycia. Korzystając z najbardziej kompletnej i aktualnej listy wypadków jądrowych, aby przewidzieć prawdopodobieństwo kolejnego kataklizmu nuklearnego, doszli do wniosku, że istnieje 50% szans na wystąpienie zdarzenia podobnego do Czarnobyla (lub większego) w ciągu najbliższych 27 lat, a do zdarzenia podobnego do Three Mile Island, również o takim samym prawdopodobieństwie, mamy tylko 10 lat. (28 marca 1979 roku reaktor jednostki 2 w Three Mile Island, niedaleko Middletown w stanie Kalifornia, uległ częściowemu stopieniu. Był to najpoważniejszy wypadek w komercyjnej elektrowni jądrowej w USA.)
Powieści towarzyszące: Rewolucja energetyczna już tu jest, a masowa przerwa w dostawie prądu w Kalifornii pokazuje, że tak naprawdę nie znamy kosztów ani skutków zmian klimatycznych
Odpady jądrowe
Do tego dochodzi problem odpadów jądrowych. Tylko w Stanach Zjednoczonych komercyjne elektrownie jądrowe wytworzyły 80 000 ton metrycznych bezużytecznego, ale bardzo niebezpiecznego i radioaktywnego zużytego paliwa jądrowego – tyle, by wypełnić boisko do piłki nożnej o głębokości około 20 metrów.
W ciągu następnych kilku dekad ilość odpadów wzrośnie do 140 000 ton, ale w USA nadal nie ma składowiska ani jasnego planu, jak przechowywać ten wysoce niebezpieczny materiał.
Choć niektórzy powiedzą, że taka ilość odpadów jądrowych to nic w porównaniu z tonami śmieci zanieczyszczających nasze morza i toksycznych gazów niszczących naszą atmosferę, nie zapominajmy, że nie są to zwykłe odpady. Odpady nuklearne pozostaną niebezpieczne – śmiertelne dla ludzi i toksyczne dla przyrody – przez setki tysięcy lat.
Wykopywanie głębokich studni i tuneli, w których mogą być składowane, to po prostu kopanie bardzo niebezpiecznej puszki w dół drogi – puszki, która może pęknąć i skazić środowisko z powodu trzęsień ziemi, błędów ludzkich i aktów terroryzmu.
Zrzucanie odpadów do oceanów
Nie zapominajmy również, że większość krajów rozwiniętych odczuła potrzebę wykorzystania mórz i oceanów jako składowisk odpadów nuklearnych. Chociaż praktyka ta została zakazana w 1994 roku, szkody zostały już wyrządzone. Obecna ilość odpadów jądrowych w morzach światowych znacznie przekracza ilość składowaną obecnie w USA.
Niektórzy mogą się pocieszać faktem, że dane z 2011 roku sugerują, iż szkody dla środowiska były minimalne, ale nie zapominajmy, że te pojemniki w końcu się rozpadną, a ich zawartość rozleje się i zmiesza z wodą, zanieczyszczając życie morskie i zmieniając biosferę. Wreszcie, całe to zanieczyszczenie wraca do nas w postaci żywności, którą spożywamy, wody, którą pijemy i powietrza, którym oddychamy.
Pytanie, które zadano mi podczas pisania tego artykułu brzmiało: „Czy jest miejsce dla energii jądrowej w świecie wolnym od dwutlenku węgla?”. Jeśli nadal będziemy składować niebezpieczne odpady jądrowe w miejscach, gdzie mogą mieć kontakt z naszym najbliższym otoczeniem i gdzie izolacja nie jest w 100% bezpieczna, i jeśli nadal będziemy okłamywać samych siebie, że elektrownie jądrowe są bezpieczne i czyste, mimo że dane wyraźnie wskazują, że jest inaczej, to odpowiedź brzmi: nie.
„Czysta” energia?
Przemysł energetyki jądrowej chce uczestniczyć w ruchu na rzecz czystej energii, pozycjonując się jako przyjazna środowisku alternatywa dla paliw kopalnych. Zanieczyszczenie spowodowane paliwami kopalnymi można jednak odwrócić. Odpady nuklearne pozostaną tu na setki tysięcy lat.
Możecie Państwo pomyśleć, że jestem przeciwnikiem energii jądrowej w jakiejkolwiek formie, ale to nieprawda. Kluczowe problemy, które nękają tę branżę, to gospodarka odpadami i bezpieczeństwo. Gdy te palące kwestie zostaną odpowiednio rozwiązane, z przyjemnością poprę energetykę jądrową. Ale na razie, jeśli wykorzystamy energię jądrową do walki z zanieczyszczeniami pochodzącymi z paliw kopalnych, to po prostu zastąpimy jeden problem innym, znacznie gorszym.
Większość modeli opracowanych przez organ ONZ zajmujący się badaniem klimatu wzywa do zwiększenia udziału energii jądrowej. Cel jest dokładnie taki, przed jakim ostrzegałem: Zmniejszenie emisji dwutlenku węgla przy jednoczesnym ponoszeniu wysokich kosztów produkcji większej ilości odpadów nuklearnych.
Twierdzą oni, że należy to osiągnąć poprzez dostarczenie dodatkowych 17 gigawatów mocy z elektrowni jądrowych rocznie. Gdyby ten plan został wprowadzony w życie, doprowadziłoby to do podwojenia liczby elektrowni jądrowych na świecie do 2040 roku. Jeśli tak się stanie, dla wszystkich stanie się jasne, dlaczego energia jądrowa – w jej obecnym kształcie i formie – nie jest narzędziem do walki ze zmianami klimatu.