Witam, jestem Shelley Duvall.
Piszcząca dziewczyna o piskliwym głosie, z gołymi oczami, która urodziła się, by grać Oliwkę Oyl Popeye’a. Jasne, Shelley Duvall była gwiazdą lat 80-tych, ale jak to się stało, że ikoniczna Wendy Torrance z Lśnienia odeszła w zapomnienie? Oto jak jeden film doprowadził kobietę do szaleństwa.
Niezaprzeczalnie ikona gatunku horroru i (prawdopodobnie) jeden z największych filmów w historii, nie oznacza to, że adaptacja Lśnienia Stanleya Kubricka z 1980 roku nie miała swoich krytyków. Była nominowana do dwóch Złotych Malin – za najgorszą aktorkę dla Shelley Duvall i za najgorszą reżyserię dla Stanleya Kubricka, na szczęście nie zdobyła żadnej z nich. Jednak to autor powieści, Stephen King, jest często najbardziej krytyczny wobec filmu – do dziś pozostaje jednym z niewielu ludzi, którzy faktycznie wciąż nienawidzą wersji z 1980 roku. King tak bardzo nie znosił Lśnienia, że w 1997 roku wyprodukował własny miniserial na jego podstawie (który spotkał się z mieszanymi recenzjami). Promując swój sequel Lśnienia, powieść Doktor Sen, King miał kilka ostrych słów do powiedzenia BBC na temat występu Duvall:
Jedna z najbardziej mizoginicznych postaci, jakie kiedykolwiek pojawiły się w filmie. Ona jest tam w zasadzie tylko po to, żeby krzyczeć i być głupia, a to nie jest kobieta, o której pisałem.
Sprawdź najlepsze horrory XX wieku, które musisz obejrzeć.
King zawsze wyobrażał sobie blondynkę cheerleaderkę, która nie widziała grozy, która nadchodziła na jej drodze. Powieściowa Wendy była twarda i równa swojemu mężowi, co czyniło zejście do strachu tym bardziej dramatycznym. Wygląda na to, że King i odtwórca głównej roli Jack Nicholson byli po tej samej stronie, Nicholson chciał, aby w rolę Wendy wcieliła się Jessica Lange z American Horror Story – zasugerował to nawet Kubrickowi. Kubrick był jednak nieugięty, chciał Duvall jako główną damę w Lśnieniu i tak zaczął się jej horror!
Mimo, że był jej orędownikiem do tej roli, to Stanley Kubrick był również największym krytykiem Duvall. W filmie dokumentalnym Stanley Kubrick: A Life in Pictures, Jack Nicholson stwierdza, że Kubrick był świetny do pracy, ale był „innym reżyserem” z Duvall. Kubrick tak często zmieniał scenariusz, że Nicholson przestał czytać wersje robocze i uczył się swoich kwestii na kilka minut przed rozpoczęciem zdjęć. Ale o ile między nimi istniało coś w rodzaju bromance, to nie można powiedzieć tego samego o Duvall i Kubricku. Kubrick często izolował Duvall, ucinał wiele kwestii Wendy i zmusił ją do odegrania kultowej sceny z kijem baseballowym aż 127 razy. Scena ta trafiła do Księgi Rekordów Guinnessa jako najwięcej ujęć w historii sceny z dialogiem mówionym, a jej trzęsące się ręce i czerwone, podpuchnięte oczy są wynikiem autentycznego płaczu. Po wszystkim zaprezentowała reżyserowi kępki własnych włosów, aby pokazać, jak blisko krawędzi była.
W książce The Complete Kubrick, Duvall mówi:
Od maja do października byłam naprawdę w i ze złego stanu zdrowia, ponieważ stres związany z rolą był tak wielki. Stanley popychał mnie i prodded mnie dalej niż kiedykolwiek byłem popychany wcześniej. To najtrudniejsza rola, jaką kiedykolwiek miałem do zagrania.
Jeśli ciągłe zmiany zdjęć nie były wystarczające, dokument Making 'The Shining' ujawnia prawdziwy zakres znęcania się Kubricka. W komentarzu, córka Kubricka, Vivian Kubrick, ujawnia, że sztuczką jej ojca było zapewnienie, że Duvall nie otrzyma współczucia od nikogo na planie. Można nawet usłyszeć, jak mówi do niej:
Nie współczuj Shelley.
Potem mówi Duvall „To ci nie pomoże” i często powtarzał jej, że marnuje czas wszystkich na planie. Radził członkom ekipy, by ją ignorowali i odmawiał chwalenia jej pracy. Nietypowa metoda Kubricka, polegająca na kręceniu większości filmu chronologicznie, sprawiła, że zdjęcia główne trwały ponad rok, a filmowanie 500 dni. Duvall płakała nawet do 12 godzin dziennie i w końcu zabrakło jej łez, co oznaczało, że musiała trzymać przy sobie butelki z wodą, aby się nawodnić.
Jeśli chodzi o inną ikoniczną „scenę z drzwiami”, jej nakręcenie zajęło trzy dni i wykorzystano w niej prawie 60 drzwi. Głównie improwizowana (łącznie z linią „Oto Johnny”), Duvall pozostawała w dużej mierze w niewiedzy co do tego, co ją czeka. Jej spanikowane krzyki są prawdziwym przerażeniem, gdy Jack Nicholson wyważał drzwi; krążą nawet pogłoski, że jej rozpaczliwe wołania „proszę Jack” są skierowane raczej do aktora niż do jego postaci. Lata później Nicholson przyznał magazynowi Empire, że Duvall miał:
najtrudniejszą pracę, jaką widział każdy aktor.
Niektórzy twierdzą, że czas spędzony przez Shelley na planie Lśnienia odsunął ją od aktorstwa. Od 2000 roku Duvall ma na swoim koncie tylko trzy kreacje aktorskie i stała się w pewnym sensie pustelniczką, żyjącą w małym teksańskim miasteczku Blanco. Według National Enquirer, sąsiedzi donoszą, że „włóczy się po mieście… wyglądając na rozczochraną, dziwną i całkowicie szaloną”. Nawet Duvall przyznaje, że z jej doświadczenia wynikło coś dobrego. Wspomina, że czas spędzony w Lśnieniu był dla niej rodzajem terapii pierwotnego krzyku. W 1980 roku, zapytana przez Rogera Eberta o swój czas pracy nad filmem, mówi, że był on:
Niemal nie do zniesienia…Ale z innych punktów widzenia, naprawdę bardzo miły, jak sądzę…Po tym jak dzień się skończył i przepłakałam swoje 12 godzin, wróciłam do domu bardzo zadowolona. To miało bardzo uspokajający efekt.
Wszyscy widzieliśmy jak Christian Bale i Heath Ledger biorą na siebie metodę aktorstwa, ale psychologiczne tortury, którym Duvall został poddany przez Kubricka nie są doświadczeniem, którego chyba każdy hollywoodzki aktor by się spodziewał. Mimo że jest to wstrząsająca opowieść, wydaje się, że w jego szaleństwie była metoda. Tak jak nie można sobie wyobrazić nikogo innego jako Olive Oyl, tak prawie niemożliwe jest wyobrażenie sobie kogokolwiek poza Duvallem grającym udręczoną Wendy Torrance.