Pytania mieszają się również z rozpoznawaniem wzorców, jak również z informacjami kontekstowymi (i tym, że wciąż domagają się więcej warstw abstrakcji). To również miesza się z tym, co według nas jest powszechną wadą Replikantów: mają oni problemy z prawidłową empatią.
Podobnie jak w przypadku pytania o portfel z cielęcej skóry. Bez znajomości kontekstu, co „cielęca skóra” może zawierać, poza oczywistym 'pochodzi od martwej, młodej krowy' … czy to dobrze? Złe? Nieodpowiednie? Nawet niezwykłe?
Robaki i słoik do zabijania są… dziwne? Zostałeś również zapytany, co zrobisz z tymi informacjami. Ponieważ w tej hipotetycznej sytuacji to twoje dziecko, ty lub ja możemy uznać, że jest to proces, którego nie robi się tak po prostu – prawdopodobnie zauważylibyśmy go, zanim stałby się całą kolekcją. Replikant jest bardziej pochłonięty pytaniem „co mam zrobić?” i może zareagować nietypowo.
„Teraz na twoim ramieniu jest osa”- znowu, to jest wyzerowanie „kwestii empatii”. A także, spójność – jeśli zamiatanie go jest akceptowalną odpowiedzią teraz, dlaczego zabijanie robaków było czymś, z czym musiałeś „coś zrobić” w ostatnim pytaniu? (Patrzą też na takie rzeczy jak rozszerzenie źrenic – mimowolne „wzdrygnięcie” na myśl o nagłym pojawieniu się osy na tobie może być pomocne). Inny szczegół – w przeciwieństwie do przykładu z grą (patrz poniżej), fakt, że oglądasz telewizję nie ma wpływu na problem.
W pytaniu o obraz, który podoba się twojemu małżonkowi, dywanik z niedźwiedziej skóry jest… zaraz, czy dywanik z niedźwiedziej skóry jest dobrym czy złym szczegółem, jak to jest istotne i czy jest dobry/zły z tego samego powodu, dla którego „skóra cielęca” jest dobra/zła?
I tak dalej. Pytanie o aborcję zarówno żeruje na „czy ja to robię? Czy zrobiłbym to? Dlaczego? I jak to drugie stwierdzenie ma się do pierwszego? Czy zrobiłbym to i tak, i dlaczego/nie?”, a sekwencja „chcieliśmy zobaczyć, czy jesteś zdenerwowany z powodu robaków/cielątek/żółwi, ale będziemy nonszalanccy w kwestii aborcji” nie daje replikantowi zbyt wiele kontekstu do odpowiedzi.
Pytanie o sztukę z bankietem byłoby naprawdę dezorientujące, częściowo z tego samego powodu, co pytanie o żółwia. ma pewien poziom abstrakcji (chodzi o oglądanie sztuki i reagowanie na rzeczy, które ludzie robią w sztuce – coś, na co instynktownie wiedzielibyśmy reagować inaczej, niż gdyby to było prawdziwe, albo wiemy, że powinniśmy czasem znajdować niezwykłe rzeczy w fikcji). Następnie wprowadza przypadkowy, niesmaczny element, mówi ci (jako fakt), że uważasz prozaiczny, zasadniczo nieszkodliwy szczegół za bardziej niesmaczny, a potem nawet nie zadaje pytania.
Człowiek mógłby również rozpoznać, że to bzdura, i powiedzieć to, ponieważ (abstrakcyjnie) możemy rozpoznać, że szczegóły nie mają sensu lub nie pasują do siebie. Albo zapytać „Więc, jakie jest pytanie?”, w jednym przypadku. Albo „Nie, nie zrobiłbym tego”.
Ta o twojej matce, używająca pojedynczych słów i opisująca tylko pozytywne rzeczy celuje w nieco inny problem: niektóre modele Replikantów mają „fabrycznie zainstalowane” wspomnienia z całego życia. Mogą je przywołać w najdrobniejszych szczegółach, ale tak, jakby odtwarzali film.
(Inni, przed linią, z której pochodzi Rachel, po prostu nie mieli tych wspomnień i w rezultacie rozwinęli dziwne obsesje. Pytanie ich o mamę byłoby pytaniem o szczegóły dotyczące pustego miejsca w ich pamięci.)
Więc, tam gdzie większość z nas może wyabstrahować z naszego dzieciństwa pojedyncze słowa przymiotników i (w tym samym czasie) uporządkować pozytywne cechy, jest to trochę dużo do skorelowania, kiedy jesteś gotowy opowiedzieć komuś o swojej matce, ale to jest to.
(„Moje najwcześniejsze wspomnienia o niej były…” „Przykro nam – chcemy tylko pojedynczych słów. O dobrych rzeczach.”)
Edit: Ktoś rzeczywiście dał ten test każdemu, kto ubiegał się o stanowisko burmistrza San Francisco, w pewnym momencie. Whoa. Stary.