Remembering Lynyrd Skynyrd’s Deadly 1977 Plane Crash

Po pokonaniu 600-milowej trasy z Greenville do Baton Rouge, gdzie mieli zagrać następnej nocy na Louisiana State University, Lynyrd Skynyrd planowali nabyć Learjeta, powietrzny rydwan z wyboru dla elity rocka lat siedemdziesiątych. Mimo to, ostatni lot samolotem Convair wydawał się być o jeden za dużo dla większości ich otoczenia. Nasze żony, wszyscy bali się, że wsiądziemy do tego samolotu, ale my nie wiedzieliśmy lepiej,” powiedział klawiszowiec Billy Powell w 1997 roku w programie VH1 „Behind the Music”. Cassie Gaines, członkini trio wokalnego znanego jako Honkettes i siostra gitarzysty Steve’a Gainesa, była tak przerażona, że prawie wcisnęła się do ciasnej ciężarówki ze sprzętem, aż w końcu niechętnie dała się namówić na wejście na pokład samolotu. Gitarzysta Allen Collins był równie przerażony. „Nie chciał wsiąść do tego samolotu,” powiedział Gary Rossington w 1988 roku Orlando Sentinel. „Powiedział: 'Nie wsiądę do niego, bo to nie jest w porządku'”. Ale frontman zespołu pozostał niemal eerycznie spokojny. „Ronnie powiedział: 'Hej, jeśli Pan chce, żebyś umarł w tym samolocie, to kiedy nadejdzie twój czas, to będzie twój czas. Chodźmy, stary. Mamy koncert do zrobienia'”, wspomina Rossington.

Popularne w Rolling Stone

Czterdzieści lat później jego słowa rozbrzmiewają jak wyzwanie rzucone bogom. Niecałe trzy godziny później dwusilnikowy samolot runął z nieba na ciemne bagna Gillsburga w Mississippi, zabijając Van Zanta, Steve’a i Cassie Gainesów, asystenta menadżera trasy Deana Kilpatricka, pilota Waltera McCreary’ego i drugiego pilota Williama Graya Jr. 20 osób, które przeżyły, cierpiało z powodu połamanych kości, rozdartego ciała, długich hospitalizacji i wyczerpującej rehabilitacji. Podczas gdy ich ciała powróciły do zdrowia, nigdy już nie będą mogli połączyć się z głosem, który uczynił z piosenek takich jak „Free Bird” i „Sweet Home Alabama” odwieczne hymny południowego rocka.

Wielu z kręgu zespołu wierzy, że Van Zant przeczuwał swój los. Przy wielu okazjach głosił, że nigdy nie dożyje swoich 30 urodzin. „Ronnie i ja byliśmy w Tokio, w Japonii, i Ronnie powiedział mi, że nigdy nie dożyje 30-tki, i że ma zamiar wyjść z butami na nogach – innymi słowy, w trasę”, wspominał Pyle w Behind the Music. „Oczywiście powiedziałem: 'Ronnie, nie mów tak', ale ten człowiek znał swoje przeznaczenie”. 20 października brakowało mu 87 dni do osiągnięcia limitu. „Kiedy usłyszałam, że doszło do katastrofy lotniczej, po prostu wiedziałam, że Ronnie był jednym z tych, którzy nie przeżyli”, powiedziała wdowa po piosenkarzu Judy Van Zant Jenness w 2016 roku Jaanowi Uhelszki z Team Rock. „Mówił mi to tyle razy, że zdałam sobie sprawę, że naprawdę wiedział, o czym mówi”. Nawet jego ojciec, nieżyjący już Lacy Van Zant, chwalił się „drugim wzrokiem” Ronniego.”

Uczucie zbliżającej się zagłady przeniosło się na jego muzykę, szczególnie na utwór Street Survivors „That Smell.” Napisany jako surowe ostrzeżenie po tym, jak Rossington owinął swojego nowiutkiego Forda Torino wokół drzewa podczas przejażdżki pod wpływem substancji odurzających, ostrzegawczy refren „zapach śmierci otacza cię” daje wgląd w niespokojną psychikę Van Zanta. „Miałem dziwne przeczucie, że sprawy idą przeciwko nam, więc pomyślałem, że napiszę chorobliwą piosenkę” – powiedział trzy miesiące przed katastrofą. Byłaby to jedna z ostatnich piosenek, jakie kiedykolwiek napisał.

YouTube Poster

Van Zant nie znosił latać, a rozpadający się samolot przyczynił się do jego złego samopoczucia. Ciąg awanturniczych incydentów podczas poprzednich lotów czarterowych – w tym rzekoma próba zrzucenia pomocnika z wysokości 13 000 stóp – sprawił, że Lynyrd Skynyrd byli niemile widziani w większości prywatnych linii lotniczych, więc na menadżera zespołu, Petera Rudge’a, spadła odpowiedzialność za zdobycie własnego pojazdu, w którym mogliby się swobodnie zachowywać. Został mu zaoferowany Convair 240, numer rejestracyjny N55VM, przez L&J Company z Addison, Texas. Wyprodukowany w 1947 roku, był trzecim samolotem tego typu w historii. Napędzany przez parę przeciwbieżnych silników Pratt & Whitney R-2800, był w zasadzie antykiem, z 29 000 mil pod skrzydłami. Aerosmith na krótko wynajęli ten sam samolot na początku tego samego roku, ale ich asystent szefa operacji lotniczych, Zunk Buker, zakwestionował przydatność pojazdu do lotu. Ostatecznie wycofał się po tym, jak twierdził, że przyłapał McCreary’ego i Graya na „paleniu papierosów i podawaniu otwartej butelki Jack Daniel’s w kokpicie.”

Rudge nie był świadkiem takich incydentów i wziął samolot w leasing za najniższą cenę: trzy raty po 5,000 dolarów. Zamiast docenić oszczędności, zespół w dużej mierze postrzegał to jako pogorszenie w stosunku do ich ostatniej podróży. „To było jak wysiadanie z limuzyny i wsiadanie do jakiegoś złomowanego samochodu” – mówi Rolling Stone Ken Peden, inżynier dźwięku Lynyrd Skynyrd. „Wszyscy byli trochę spięci z tego powodu. Osobiście nie podobał mi się ten samolot”. Sam Rudge podobno optował za lataniem pierwszą klasą na lotach komercyjnych, co było wyborem, który podsycił niechęć wśród zespołu. „Rozmawiałem z Ronniem dzień wcześniej, i on zdecydowanie zraził się do Rudge’a, za wiele rzeczy, ale samolot był jedną z nich,” powiedział autorowi Mark’owi Ribowsky’emu wieloletni przyjaciel i współpracownik biznesowy zespołu, Alex Hodges. „Symbolizował on dla zespołu, że Rudge robił wszystko po taniości, a oni byli jednym z największych zespołów na świecie… Nie byli szczęśliwą bandą, a samolot był metaforą ich uwięzienia w złej sytuacji. Nie będę kłamać i mówić, że przeczuwałam, że samolot się rozpadnie, ale byłam bardzo niespokojna o to, że do niego wsiądą, powiem wam.”

Jo Jo Billingsley również była niespokojna. Wokalistka Honkettes opuściła kilka pierwszych dat trasy, ale Van Zant zadzwonił tuż przed koncertem w Greenville, by zaprosić ją do powrotu do zespołu, gdy zespół pojawi się w Little Rock, Arkansas, w najbliższych dniach. Choć początkowo była zachwycona, ona również poczuła zapach śmierci. „Tej nocy miałam najbardziej żywy sen,” powiedziała Swampland.com w 2003 roku. „Widziałam, jak samolot uderza o ziemię. Widziałam, jak krzyczeli i płakali, i widziałam ogień. Obudziłam się z krzykiem, a moja mama przybiegła i powiedziała: 'Kochanie, co się stało? Powiedziałam: „Mamo, śniło mi się, że samolot się rozbił!”. A ona na to: „Nie, kochanie, to tylko sen”. A ja na to: 'Nie, mamo, to jest zbyt realne!'”

Możliwe, że Van Zant poinformował Billingsleya o niepokojącym locie z Lakeland na Florydzie. Convair, który do tej pory służył zespołowi stosunkowo dobrze, zaczął wykazywać poważne usterki mechaniczne po starcie 18 października. „Kiedy opuszczaliśmy pas startowy, prawy silnik zapalił się, huk był tak głośny, że myślałem, że się rozpadł” – napisał w swoim pamiętniku szef ochrony zespołu, Gene Odom. „Długie pomarańczowe płomienie wylewały się z silnika, gdy samolot kontynuował wznoszenie. Wszyscy byliśmy przerażeni. … Dwanaście tysięcy stóp w powietrzu, silnik wypluł z siebie dziesięciostopową pochodnię ognia, która trwała przez kilka minut, oferując każdemu z nas niezapomniane spojrzenie na nasz bardzo poważny problem.” Rano w dniu ich śmiertelnej podróży, Odom podszedł do załogi lotniczej na polecenie zespołu, próbując uzyskać kilka odpowiedzi na temat samolotu. Twierdzi, że McCreary i Gray nalegali, że samolot jest w porządku, ale zadzwonią po mechanika, który wszystko sprawdzi – w Baton Rouge.

Samolot wzbił się w niebo po raz ostatni o 17:02 czasu lokalnego bez żadnych incydentów. W powietrzu, niepokój ustąpił miejsca radosnej uldze wśród pasażerów. „Postanowiliśmy poprzedniej nocy, że na pewno pozbędziemy się samolotu w Baton Rouge, więc zaczęliśmy imprezować, aby uczcić ostatni lot na nim” – powiedział Powell w 1977 roku Rolling Stone. Rozbrzmiewała muzyka, a korytarze wypełniały się coraz bardziej rozbawionymi biesiadnikami tańczącymi 12 000 stóp nad ziemią. Inni relaksowali się na swoich miejscach i podziwiali wspaniałe widoki. „Patrzyliśmy przez okno na to październikowe niebo. Słońce zachodziło i można było zobaczyć smugę powietrza z samolotu. To było po prostu piękne” – mówi Peden.

W tylnej części samolotu rozgorzała ostra rywalizacja w pokera. „Pamiętam, że bardzo się zdenerwowałem, kiedy jeden z graczy wyrwał stół ze ściany kabiny”, wspomina menedżer trasy Roy Eckerman. W normalnych okolicznościach Van Zant dołączyłby do nich, ale ból pleców zmusił go do rozłożenia się na podłodze, a członkini Honkettes Leslie Hawkins pełniła rolę tymczasowej masażystki. „To była naprawdę jedyna przestrzeń, w której mógł się położyć i mieć miejsce, a Leslie łamała mu plecy i robiła wszystkie te rzeczy, próbując złagodzić jego problemy”, mówi Peden. „Więc zamiast być w swoim normalnym miejscu, co mogło uratować mu życie, był z przodu, kiedy pojawiły się wszystkie problemy.”

Kłopoty pojawiły się nagle. Prawy silnik, który trzeszczał przez cały lot, padł całkowicie. Pomimo zatankowania paliwa w Greenville, pilotom zabrakło niebezpiecznie mało gazu. O 18:42 McCreary gorączkowo połączył się przez radio z centrum kontroli ruchu lotniczego w Houston. „Musimy dostać się na lotnisko, najbliższe lotnisko, jakie pan ma, sir”. Otrzymał wektory na lotnisko McComb-Pike County Airport w McComb, Mississippi, które było teraz 17 mil za nimi. Zanim McCreary zdążył zawrócić samolot, zawiódł również lewy silnik, co spowodowało wyłączenie się mechanizmów sterujących. Znajdowali się w swobodnym spadku na wysokości 4,500 stóp. „Zrobiło się naprawdę cicho. Wszystko co słyszeliśmy to powietrze, wiatr” – wspominał Powell.

McCreary wszedł do kabiny i wygłosił mrożący krew w żyłach komunikat do swoich pasażerów: „Skończyło nam się paliwo – włóżcie głowy między nogi i zapnijcie mocno pasy”. Pyle, sam będący wyszkolonym pilotem, przypadkiem znalazł się w kokpicie, gdy zaczęły się problemy. Jego ojciec zginął w katastrofie lotniczej i nie spodobało mu się to, co zobaczył. „Widziałem śmierć w oczach tego człowieka” – powiedział później w wywiadzie dla Orlando Sentinel. „Był dobrym pilotem, ale trochę się przestraszył. Nic takiego nigdy mu się nie przytrafiło”. Wiadomość spotkała się z wyrazami niedowierzania. Niektórzy, co zrozumiałe, przeklinali samolot (Odom twierdzi, że wbiegł do kokpitu i syczał, „Mam nadzieję, że wy dwaj skurwysyny przeżyjecie to, żebym mógł was obu zabić!”), ale większość była po prostu zagubiona w myślach, gdy samolot rozpoczął swój 10-minutowy ślizg ku ziemi. „Wszyscy siedzieli jakby się modląc, naprawdę cicho”, powiedział Powell. „Po prostu byli jak, 'Boże, proszę nie odbieraj mi życia'.”

Dokładnie jak Van Zant spędził swoje ostatnie minuty przy życiu jest sporne. W swoim pamiętniku, Odom wspomina, że wyrwał go z drzemki w przejściu samolotu i zapiął go w fotelu, podczas gdy zaspany piosenkarz narzekał: „Człowieku, daj mi spać.” Pyle, jednak, pamięta Van Zant jest wystarczająco czujny chodzić do tyłu samolotu, aby pobrać poduszkę. „Gdy szedł do przodu, uścisnął mi rękę. Spojrzeliśmy na siebie i uśmiechnęliśmy się, a on kontynuował do przodu i usiadł. Ronnie wiedział, że umrze.”

Próby manewru miękkiego lądowania na polu lub odcinku autostrady okazały się bezowocne, ponieważ samolot zapadał się coraz niżej i niżej w odległym lesie, w niewielkiej odległości od granicy Missisipi/Luizjany. „Drzewa stawały się coraz bliższe, coraz większe” – powiedział Powell w 1977 roku Rolling Stone. „Potem pojawił się dźwięk, jakby ktoś uderzał w zewnętrzną część samolotu setkami kijów baseballowych”. Przez 15 sekund Convair przebijał się przez gęste drewno na odległość 500 stóp, ale metalowa karoseria nie wytrzymała uderzenia mocnych sosen z prędkością 90 mil na godzinę, które oderwały skrzydła i rozerwały kadłub. Kokpit i ogon zostały wyrwane, a pozostała kabina przechyliła się na bok, tworząc plątaninę wraków w kształcie litery L. Samolot zatrzymał się w namorzynie tuż po 18:53 czasu lokalnego, pozostawiając po sobie szczątki i ludzi. „Każdy oprócz mnie miał zapięte pasy bezpieczeństwa, kiedy się rozbiliśmy, jednak każdy fotel oprócz jednego został wyrwany z podłogi, a prawie wszyscy zostali rzuceni do przodu na panele ścienne w stosie połamanych ciał, które przygniotły ludzi na dole,” pisze Odom.

Van Zant zmarł natychmiast na skutek uderzenia tępym narzędziem w głowę. Dean Kilpatrick zginął od uderzenia, podobnie jak Steve Gaines, ale jego siostra Cassie żyła jeszcze przez krótki czas, zanim poddała się utracie krwi. Martwe ciała pilotów McCreary’ego i Graya pozostały przywiązane do ich foteli w kokpicie, które były teraz zawieszone do góry nogami na pobliskim drzewie.

Nos Powella został prawie wyrwany z twarzy po tym, jak rozbił się głową w dół przez stół. „Usiadłem na szczycie samolotu, który był odwrócony na bok. Siedziałem tam przez chwilę, myśląc: 'Co się stało?'. I płakałem. (…) Wyskoczyłem z samolotu, a tam byli krzyczący ludzie. Pamiętam, że słyszałem, jak Leon krzyczał: 'Zabierzcie mnie stąd'. Ludzie, którzy wciąż byli w kadłubie, byli uwięzieni przez siedzenia, gruzy, metal i inne rzeczy. Chodziłem dookoła i starałem się pomóc każdemu, komu mogłem”. Dziesięć stóp nad masakrą, Leslie Hawkins i Bill Sykes, członek ekipy telewizyjnej towarzyszący zespołowi, żyli, ale utknęli na drzewie, z ciężkim kawałkiem blachy dyndającym niepewnie nad głową. Czekali, ledwo śmiejąc oddychać, aż pomoc będzie mogła ich wyciągnąć z niebezpiecznej pozycji.

Pyle wyszedł z wraku z kilkoma strzaskanymi żebrami, ale był na tyle zdrowy, że mógł chodzić. Wraz z Pedenem i pomocnikiem Marciem Frankiem wyruszyli w głąb czarnego jak smoła bagna, by znaleźć pomoc. „Każdy bolesny krok, który stawiałem, był kroplą ich krwi. Wiedziałem, że muszę wciąż stawiać jedną nogę za drugą” – powiedział później perkusista. Ich postępy utrudniał nie tylko ból fizyczny, ale także lokalna dzika przyroda. „Usłyszałem, jak ten wąż podpełza do mnie w ciemności i pamiętam, że powiedziałem na głos: 'Wężu, odgryzę ci głowę', powiedział Pyle w 2013 roku Easy Reader News. „Nic nie zamierzało mnie powstrzymać przed uzyskaniem pomocy. Jestem żołnierzem piechoty morskiej. Nie zostawiamy nikogo w tyle”. Po sforsowaniu potoku i przekopaniu się pod ogrodzeniem z drutu kolczastego, mężczyźni stanęli twarzą w twarz ze stadem bydła. „Idę sobie i myślę: 'Wszystko, czego mi trzeba, to jakiś byk, który wyjdzie tu i przejedzie mi po tyłku po tym wszystkim'” – wspomina Peden.

Katastrofa samolotu Lynyrd Skynyrd 1977

W oddali mogli dostrzec światła z domu należącego do farmera mleczarni o nazwisku Johnny Mote. 22-latek był na zewnątrz bailing siano w półmroku, kiedy usłyszał katastrofę w oddali, który założył był „samochód poślizg w żwirze”. Ale widok krążących nad głową reflektorów helikopterów zaczął go denerwować. Obawiając się ucieczki skazańców z pobliskiego obozu więziennego, Mote wskoczył do swojego pickupa, by zbadać okolicę, i dopiero na pobliskiej ścieżce znalazł trzech zakrwawionych i brudnych mężczyzn. Mając pewność, że ma do czynienia z włamaniem do więzienia, młody farmer wrócił do swojego domu. Krzycząc do swojej żony Barbary, aby zamknęła drzwi na klucz, chwycił swoją strzelbę myśliwską .243 i stanął na straży na zewnątrz. „Przechodzimy przez trawnik, a ten facet wysiada z pickupa, podnosi strzelbę i strzela w powietrze” – mówi Peden. „Uderzyliśmy w ziemię myśląc: 'Teraz zabije nas jakiś farmer z czerwonym charakterem!'. Więc krzyknęliśmy, 'Hej! Nie wiem za kogo ty nas masz, ale byliśmy w samolocie i samolot rozbił się po drugiej stronie tego pastwiska dla krów'. W tym momencie facet zdał sobie sprawę, że mówimy prawdę.”

Jak powaga sytuacji stała się oczywista, Mote zebrał ad hoc konwój złożony z pickupów i czterokołowców, który poprowadził przez trudny teren do miejsca katastrofy. Brak paliwa w samolocie oznaczał, że nie wybuchł pożar, co uratowało życie wielu osób, ale także utrudniło lokalizację wraku w ciemnościach. Reflektory z krążących helikopterów, jak również przeraźliwe wycie ocalałych, ostatecznie pomogły im odnaleźć drogę. „Kiedy po raz pierwszy tam dotarliśmy, słychać było ich wycie” – powiedział Mote w rozmowie z Sentinel. „Niektóre z nich płakały i krzyczały. To do mnie dotarło.” Jego sąsiad Dwain Easley również pomógł wydobyć rannych ze skręconego metalu. „Pierwszą rzeczą, jaką zobaczyłem, była zakrwawiona ręka wyciągająca się spod gruzów”, powiedział Times-Picayune w 2015 roku. „Ludzie byli wszyscy zmasakrowani razem. Po przesunięciu jednego, leżał tam drugi.”

Władze szybko zjechały na miejsce zdarzenia, przekształcając opustoszały gąszcz w rój aktywności. Trzy helikoptery ze Straży Przybrzeżnej, Gwardii Narodowej i Szpitala Ogólnego Hrabstwa Forrest przetransportowały personel medyczny i oświetliły miejsce zdarzenia. Pojazdy ratownicze na ziemi znalazły drogę zablokowaną przez splątane zarośla i 20-stopowy potok, więc dwa buldożery zostały wysłane, aby zaorać prymitywną ścieżkę z pobliskiej autostrady 568. Wyjęcie ciał zabitych i rannych z samolotu zajęło wiele godzin. Identyfikację utrudniał fakt, że wielu z nich grało w pokera w ostatnich minutach lotu, a ich portfele i dowody osobiste zostały wyjęte z kieszeni i rozrzucone po lesie.

Wiadomość o katastrofie szybko rozeszła się po falach radiowych i wkrótce na miejsce zdarzenia zbiegło się około 3,000 osób. Nie wszyscy z nich byli dobrymi Samarytanami. W powstałym chaosie, łowcy pamiątek zabrali z miejsca katastrofy portfele, biżuterię, walizki, towary zespołu, a nawet kawałki metalu. „W ciemności i zamieszaniu zabrali portfele, torebki, biżuterię i gotówkę, a także fotele samolotowe, pasy bezpieczeństwa, poduszki i wszystko inne, co mogli unieść” – napisał Odom. „Zabrali mój zegarek, portfel, pierścionek i pieniądze, gdy leżałam krwawiąc na ziemi. Chciałabym myśleć, że tylko jeden 'grabarz' był w to zamieszany, ale brakowało tak wielu rzeczy, że muszę wierzyć, że jest inaczej.”

Większość z 20 ocalałych została przewieziona do Southwest Regional Medical Center w McComb, gdzie lobby zostało przekształcone w prowizoryczne centrum leczenia nagłych wypadków. Lista obrażeń była obszerna. Gary Rossington doznał dwóch złamanych rąk, złamanej nogi, przebitego żołądka i wątroby. Allen Collins złamał dwa kręgi, a rana ciętej prawej ręki była tak poważna, że prawie wymagała amputacji. Billy Powell otrzymał rozległe rany twarzy i złamał prawe kolano. Artimus Pyle oprócz złamanego żebra został opatrzony z powodu licznych otarć i stłuczeń. Gene Odom został wyrzucony z samolotu i złamał kark, jego skóra została mocno poparzona, a jedno oko oślepione przez fosfor z flary odladzającej, która znajdowała się na pokładzie. Basista Leon Wilkeson miał prawdopodobnie najbardziej wstrząsającą rekonwalescencję; w obliczu wielu obrażeń wewnętrznych, wyrwanych zębów, złamanej lewej ręki i nogi, jego serce zatrzymało się dwukrotnie na stole operacyjnym. Kiedy się obudził, twierdził, że właśnie siedział na kłodzie w kształcie chmury z Van Zantem i ikoną południowego rocka Duane’em Allmanem, który zginął w wypadku motocyklowym prawie dokładnie sześć lat wcześniej. „Ronnie powiedział mi: 'Chłopcze, zabieraj się stąd, to jeszcze nie twój czas, zabieraj się stąd'”, powiedział Uhelszkiemu w 1997 roku.

Van Zant, Gainesowie, Kilpatrick i piloci zostali złożeni w tymczasowej kostnicy w miejscowym gimnazjum. Rudge wyczarterował trzy samoloty dla bliskich, którzy mieli zidentyfikować ciała. Wśród nich była Lacy Van Zant, której towarzyszył przyjaciel rodziny, gitarzysta .38 Special, Don Barnes. Matka Van Zanta, Marion, która nabawiła się silnej fobii przed lataniem po tym, jak jako dziecko była świadkiem katastrofy, w której zginęło dziewięć osób, odmówiła udziału w podróży. Po ciężkich przeżyciach związanych z odebraniem syna, Lacy przybrał dzielną minę, aby odwiedzić powracających do zdrowia członków rodziny Lynyrd Skynyrd. „Wszyscy oni patrzyli na Lacy’ego przez szwy i opuchliznę, a on powiedział mi, żebym nic nie mówił o Ronniem” – powiedział Barnes w rozmowie z Team Rock. „Powiedział tylko, że Ronnie ma się dobrze i, 'Po prostu wyzdrowiej i odpocznij'. Ten człowiek właśnie był w domu pogrzebowym i widział swojego syna martwego i postanowił zachować to dla siebie, aby ci faceci mogli się wyleczyć. Powiedziałem mu, że to była najsilniejsza rzecz, jaką widziałem, żeby człowiek zrobił.”

Przez pewien czas los ich głównego wokalisty był utrzymywany w tajemnicy przed w większości ciężko rannymi członkami zespołu. „Kiedy obudziłem się po kilku dniach, stał tam tylko ksiądz i moja mama” – opowiada Rossington w ustnej historii zespołu Lee Ballingera. „Zapytałem 'Co się stało?' Byłem w szoku, a oni powiedzieli, 'Nie mów mu nic, to go wystraszy'. Zapytałem: 'Mamo?' A ona mi powiedziała. Wtedy powiedziałam, że muszę być sama. To było zawsze dziwne dla mnie i Allena, ponieważ byliśmy z przodu. Steve, ja i Ronnie byliśmy w środku. A po drugiej stronie był Allen pośrodku Deana i Cassie. Oni wszyscy zginęli, a my nie i zawsze zastanawialiśmy się dlaczego, wiesz.” Ci, którzy przeżyli, zmagali się z tym pytaniem do końca życia.

YouTube Poster

Dokładna przyczyna katastrofy nigdy nie została ustalona na pewno. Convair nie miał obowiązku posiadania rejestratora parametrów lotu, a duża część wraku była zbyt zniszczona, by mogła być przydatna dla śledczych. W raporcie wydanym w czerwcu 1978 roku Narodowe Biuro Bezpieczeństwa Podróży oficjalnie orzekło, że prawdopodobną przyczyną wypadku było „wyczerpanie paliwa i całkowita utrata mocy obu silników z powodu nieuwagi załogi na dostawę paliwa”. Dodano, że prawy silnik spalał więcej paliwa niż zwykle z powodu działania w trybie „auto-rich”, co tłumaczyłoby płomienie (lub „torching”), które były widoczne podczas wcześniejszych lotów. „Załoga była albo niedbała, albo nieświadoma zwiększonego zużycia paliwa, ponieważ nie monitorowała odpowiednio przyrządów silnika pod kątem przepływu paliwa i ilości paliwa”. Kilku członków świty Lynyrd Skynyrd twierdziło, że piloci byli pod wpływem narkotyków i alkoholu w noc poprzedzającą – lub prawdopodobnie w trakcie – lotu, ale te twierdzenia zostały w dużej mierze obalone przez raporty toksykologiczne.

Mimo to, ocaleni nie byli w nastroju do wskazywania palcami. „Jest milion 'być może' i 'jeśli' i 'być może',” powiedział później Rossington do Sentinel. „Ale to, co się stało, już się stało. Nie miało znaczenia, co to spowodowało. To było niefortunne, ale stało się. Po fakcie, aby dowiedzieć się dlaczego, to tak naprawdę nic ci to nie daje”. Zamiast zrzucać winę na pilotów, czy zarząd grupy, Pyle kładzie równą odpowiedzialność na sam zespół. „W samolocie było wiele osób, które wiedziały, że coś jest nie tak, ale wszyscy jakbyśmy szli jeden za drugim, i to właśnie tam popełniliśmy nasz błąd.”

Katastrofa lotnicza Lynyrd Skynyrd 1977 street survivors

Dwa dni po katastrofie, poturbowany Billy Powell pojawił się przed szpitalem, aby zaktualizować informacje dla członków prasy. Na pytanie, czy Lynyrd Skynyrd może kontynuować działalność, zaoferował smutną i zwięzłą odpowiedź: „Nie sądzę”. Decyzja o rozwiązaniu zespołu sprawiła, że pogrążeni w żałobie fani rzucili się do zakupu tego, co uważali za łabędzi śpiew grupy. Jednak okładka „Street Survivors”, przedstawiająca grupę pogrążoną w płomieniach, nabrała w następstwie tragedii straszliwego znaczenia. Na prośbę wdowy po Gainesie, Teresy, MCA wycofało okładkę. „Musiałem się pospieszyć i zabić okładkę, bo nie była odpowiednia, chociaż kiedy samolot się rozbił, nie było płomieni” – mówi fotograf George Osaki w ustnej historii zespołu. „Musiałem usunąć płomienie. To zdjęcie Steve’a z zamkniętymi oczami i płomienie. To było zbyt makabryczne.” Zamiast tego, zdjęcie zostało zastąpione ujęciem zespołu ustawionego pośród prostego, czarnego tła.

Steve Gaines, 28-letni gitarzysta tak pełen obietnic, że Van Zant stwierdził kiedyś, że zespół „wszyscy będą kiedyś w jego cieniu”, został pochowany wraz ze swoją siostrą Cassie 23 października 1977 roku w ich rodzinnym mieście Miami, Oklahoma. Dean Kilpatrick został złożony na cmentarzu Arlington Park w Jacksonville. Nabożeństwo za Ronniego Van Zanta odbyło się dwa dni później w Jacksonville’s Memory Garden. Billy Powell – poruszający się o kulach, z twarzą pokrytą szwami – był jedynym kolegą z zespołu, który mógł uczestniczyć w pogrzebie. Wśród 150 gości byli Dickey Betts, Charlie Daniels, Al Kooper i Tom Dowd, a także członkowie Grinderswitch, .38 Special i Atlanta Rhythm Section. Wielebny David Evans, przyjaciel zespołu, który był również inżynierem albumu „Nuthin' Fancy” z 1975 roku, poprowadził ceremonię przed mosiężną trumną usłaną czerwonymi różami. Muzyczne selekcje zawierały nagranie „Another Pretty Country Song” Davida Allena Coe, jak również wersję „Amazing Grace” śpiewaną przez brata Van Zanta, Donniego i Danielsa. Po zakończeniu krótkiego nabożeństwa głos Lynyrd Skynyrd został pochowany ze swoim charakterystycznym czarnym kapeluszem i ulubioną wędką. Daniels przeczytał wiersz, który napisał specjalnie na tę okazję.

Krótka świeca płonąca na obu końcach
Niekończąca się mila, obracające się koło autobusu
Przyjaciel do dzielenia samotnych chwil
Uścisk dłoni i łyk wina
Więc powiedz to głośno i niech to zabrzmi
Tak, że wszyscy jesteśmy częścią wszystkiego
Teraźniejszość, przyszłość i przeszłość
Fly on proud bird, you’re free at last

Pozostali członkowie Lynyrd Skynyrd spędzą większość następnej dekady, zmagając się ze stratami. Niektórzy z nich szukali ukojenia w muzyce, podczas gdy inni sięgali po narkotyki i alkohol. W końcu jednak, jako ci, którzy przetrwali, odnaleźli drogę powrotną do siebie, spotykając się ponownie w 1987 roku, kiedy to Johnny Van Zant zastąpił swojego starszego brata. Dumne, wolne ptaki południowego rocka znów latały, ale nigdy nie pozbyły się wspomnienia tej długiej, ciemnej nocy na pustkowiu Mississippi i nagłej śmierci ich muzycznego krewnego.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *