Policjanci z Los Angeles siłą usunęli mieszkańców Chavez Ravine, takich jak Aurora Vargas, którzy opierali się miejskim nakazom opuszczenia swoich domów. USC Libraries/Getty Images hide caption
toggle caption
USC Libraries/Getty Images
Policjanci z Los Angeles siłą usunęli mieszkańców Chavez Ravine, takich jak Aurora Vargas, którzy opierali się nakazom miasta, by opuścić swoje domy.
USC Libraries/Getty Images
Piątek, 8 maja 1959 roku. Był to typowy pogodny dzień w Los Angeles, który miał być znany mieszkańcom Palo Verde – lub temu, co z nich zostało, w każdym razie – jako Czarny Piątek.
To właśnie tego dnia grupa zastępców szeryfa przybyła do domu rodziny Arechiga, jednej z niewielu pozostałych w okolicy rodzin. Miasto w końcu przybyło, aby eksmitować maruderów. Funkcjonariusze weszli po schodach do domu Arechiga, następnie wyważyli drzwi i wtargnęli do salonu. Przywieźli ze sobą dźwigi, aby szybko rozdzielić i wynieść meble rodziny, kawałek po kawałku.
Dzieci zawodziły. Starsze osoby zostały wyprowadzone. Jedna kobieta została przeciągnięta, kopiąc i krzycząc przez ręce i nogi za drzwi i w dół po schodach przez czterech deputowanych.
Avrana Arechiga, 66-letnia matriarcha rodziny, rzucił kamienie na zastępców szeryfa, jak poszli o działalności wywłaszczania jej rodziny. „Dlaczego nie grają w piłkę na podwórku Poulsona, a nie na naszym?” krzyczała po hiszpańsku, zgodnie z raportem gazety.
Oni, o których krzyczała Arechiga, to Los Angeles Dodgers. Mieli oni plany budowy stadionu na Palo Verde, La Loma i Bishop – trzech dzielnicach o niskich dochodach, które kiedyś tworzyły głównie meksykańsko-amerykańską społeczność Chavez Ravine. Arechigowie stanęli na drodze.
„Dziesięć minut później ryk dwóch gigantycznych buldożerów zagłuszył szlochy pani Arechigi, która siedziała na krawężniku i patrzyła, jak maszyna redukuje wątłe mieszkanie do gruzu” – donosi gazeta. Ekipy telewizyjne uchwyciły to zamieszanie, a nagranie było w całej telewizji tej nocy. Arechigowie znaleźli się na pierwszej stronie następnego dnia w Los Angeles Times z nagłówkiem: „Chavez Ravine Family Evicted, Melee Erupts.”
Przez następny tydzień Arechigowie koczowali przed gruzami, które kiedyś były ich domem.
Wielu starzejących się Angelenos, którzy przeżyli gwałtowne konfrontacje o ziemię, na której zbudowano stadion Dodgersów, pozostaje rozgoryczonych w stosunku do drużyny. Tim Donnelly/AP hide caption
toggle caption
Tim Donnelly/AP
Wielu starzejących się Angelenos, którzy przeżyli gwałtowne konfrontacje o ziemię, na której zbudowano stadion Dodgersów, pozostają rozgoryczeni w stosunku do drużyny.
Tim Donnelly/AP
Ten październik oznacza pierwszy raz od 29 lat, że Los Angeles Dodgers grają w World Series. Wyprzedane tłumy ponad 50 000 fanów wypełniły Dodger Stadium w każdym z dwóch pierwszych meczów domowych zespołu.
Dzisiaj połowa fanów Los Doyers to Latynosi – większość z tych latynoskich fanów jest pochodzenia meksykańskiego – według rzecznika zespołu. Ale relacje między Dodgersami a ich meksykańsko-amerykańskimi fanami miały mroczne początki.
„Transmisja tych obrazów w krajowej telewizji, obrazów na żywo w krajowej telewizji, pozostawiła bardzo gorzkie dziedzictwo rasowego napięcia między meksykańsko-amerykańską społecznością L.A. a Los Angeles Dodgers”, powiedział Eric Avila, historyk z UCLA. „Jest to dziedzictwo konfliktu, na którym zbudowano Dodger Stadium.”
Do czasu, gdy Arechigowie i kilka pozostałych rodzin zostało siłą usuniętych ze swoich domów, Chavez Ravine było miastem duchów. Większość mieszkańców trzech dzielnic sprzedała swoje domy na początku lat 50. miastu Los Angeles, korzystając z prawa eminentnej domeny – prawa państwa do przejęcia prywatnej własności na cele publiczne, po zapłaceniu właścicielowi godziwej ceny. W wielu przypadkach, nawet dzisiaj, rząd próbuje zaniżyć cenę właścicielom nieruchomości, oferując jedynie ułamek jej wartości. Ale wielu mieszkańców dzielnicy stawiało opór.
Gdy miasto początkowo zaczęło przejmować ziemie Chavez Ravine, powiedziało mieszkańcom tamtejszych dzielnic, że ziemia będzie przeznaczona pod budownictwo publiczne, i że mieszkania zostały obiecane wielu mieszkańcom Chavez Ravine, którzy zostaną wysiedleni. Ale te plany zmieniły się, gdy Norris Poulson, konserwatywny republikanin, wystartował w wyścigu na burmistrza Los Angeles i prowadził kampanię przeciwko mieszkalnictwu publicznemu, stosując taktykę Czerwonego Strachu.
„Mieszkania publiczne były tajną strategią komunistyczną, mającą na celu stworzenie komórek komunistycznych w sercu centrum miasta” – mówi Avila.
Gdy Poulson wygrał wybory na burmistrza, plany budowy mieszkań publicznych zwiędły i umarły.
Przez lata wąwóz pozostawał w zawieszeniu, wyludniając się tylko dla kilku mieszkańców. Ale w 1958 roku miasto zawarło umowę z Walterem O’Malleyem, właścicielem Brooklyn Dodgers, aby sprowadzić drużynę do Los Angeles. Zgodnie z ich planem, Dodger Stadium miał zostać zbudowany na pustej ziemi w Chavez Ravine.
Jedna rzecz stała im na przeszkodzie: meksykańsko-amerykańskie rodziny, które się wstrzymywały i nigdy nie sprzedały swoich nieruchomości. Wśród nich byli Arechigowie. Przez lata wiele z rodzin, które zostały wyparte przez miasto i Dodgersów, zbierało się na corocznych zjazdach dla zapomnianej społeczności.
Kiedy była studentką Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley, Melissa Arechiga pamiętała, że siedziała w klasie na dyskusji o historii Los Angeles i była zaskoczona, widząc członków swojej rodziny na obrazie przedstawiającym eksmisje z 1959 roku. „Jestem w klasie z 300 studentami i jestem jak, 'Whoa' – kiedy zaczęli mówić do mnie o mojej rodzinie,” powiedziała. „Kiedy Melissa dorastała, jej matka opowiadała jej historie o eksmisjach, ale myślała, że jej matka to zmyśla. I nie zdawała sobie sprawy, że obrazy brutalnego usunięcia jej krewnych zostały uwiecznione.
Melissa jest prawnuczką Avrany Arechigi, a także członkiem-założycielem Buried Under the Blue, organizacji, która chce zachować historię trzech dzielnic Chavez Ravine, które są dziś pochowane pod Dodger Stadium. W mediach społecznościowych dzieli się archiwalnymi zdjęciami tych zapomnianych społeczności, w tym oporem mieszkańców wobec przejęcia ich domów przez miasto.
Ale grupa chce również pamiętać o historii dzielnic Chavez Ravine, które miasto uznało za slumsy w latach 30. ubiegłego wieku, ale gdzie mimo to rozkwitła zwarta społeczność ponad 1000 rodzin.
Bywały tam wesela i quinceañeras i wszyscy byli zaproszeni. Sąsiedzi zostawili swoje drzwi otwarte. Rosły ich własne produkty, a nawet podniósł własne zwierzęta gospodarskie. Według Arechiga, jej matka ma szczęśliwe wspomnienia z dzieciństwa idzie w górę wzgórza brud z kawałkami tektury, i ślizga się w dół wzgórza. „Byli w stanie przejść przez dobre i złe czasy razem, ponieważ mieli siebie nawzajem, ponieważ mieli kapitał kulturowy i wsparcie społeczności – tę siatkę bezpieczeństwa”, powiedziała.
Zaczęła Buried Under the Blue z Vicente Montalvo, którego dziadkowie zostali zmuszeni do sprzedaży swojej własności w Palo Verde i opuścili okolicę, zanim eksmisje stały się gwałtowne. Jego dziadkowie, którzy są dziś w wieku 90 lat, byli sąsiadami Arechigas.
Arechiga i Montalva powiedzieli, że grupa znajduje odpychanie od niektórych fanów, którzy nie chcą rozmawiać o tej części przeszłości zespołu. „Mamy ludzi, którzy mówią… 'To było dawno temu!' Jakby 'daj sobie z tym spokój!'” powiedział Arechiga.
Według Avili, profesora UCLA, eksmisje są częścią większej, skomplikowanej historii o tym, jak Dodgersi i latynoskie społeczności miasta zostały zdefiniowane przez siebie nawzajem. „Inną częścią tej historii jest to, jak ważne jest to, że Dodgersi byli dla rozwoju domowej tożsamości Chicano/Latino w Los Angeles,” powiedział. Powiedział, że jego ojciec i dziadek byli wielkimi fanami Dodgers.
Eksplozja latynoskiego fandomu zespołu jest zazwyczaj przypisywana jednemu momentowi: podpisaniu kontraktu z Fernando Valenzuelą w 1979 roku. Valenzuela, skromny 20-letni miotacz z Sonory w Meksyku, o którym niewiele osób słyszało, szybko stał się asem drużyny. Stał się pierwszym debiutantem, który zdobył nagrodę Rookie of the Year Award i Cy Young, która trafia do najlepszego miotacza ligi. Poprowadził Dodgersów do zwycięstwa w World Series w 1981 roku, a fani meksykańskiego pochodzenia tłumnie przybywali na Dodgers Stadium, aby zobaczyć Valenzuelę, supergwiazdę, w której wreszcie mogli się przejrzeć.
Ale podobnie jak wielu Angelenos, Valenzuela zdawał się niewiele wiedzieć o tym, jak powstało pole, na którym grał. W filmie ESPN 30 for 30 z 2010 roku, „Fernando Nation”, Valenzuela został zapytany o to, czy kiedykolwiek wiedział o historii Dodger Stadium i meksykańsko-amerykańskiej społeczności, która kiedyś tam mieszkała. „Nie, nigdy,” powiedział. „Nigdy nie mówili o tym, co się stało.”
W środę, w ceremonii przedmeczowej przed Game 2 of the World Series, 56-letni obecnie Valenzuela wstąpił na kopiec i rzucił ceremonialną pierwszą murawę. Tłum ryczał, jakby to był rok 1981. I to trwało, jak Vin Scully, ukochany zespół długo spiker, miał tłum rodzinnego miasta powtórzyć za nim, „Nadszedł czas na Dodger Baseball!”
Można się zastanawiać, co czuli starzejący się mieszkańcy dawnego Chavez Ravine, których domy, szkoły i kościoły są pochowane pod stadionem i jego parkingiem, i którzy przysięgli nigdy nie kibicować Dodgersom ani nie chodzić na żadne ich mecze.
„Bardzo łatwo jest się dogadać z Dodgersami, bardzo łatwo jest świętować ich zwycięstwa”, powiedział Avila, historyk. „Nie jest jednak tak łatwo pamiętać o konfliktach, które doprowadziły do przybycia Dodgersów do Los Angeles.”
Janice Llamoca jest redaktorem mediów cyfrowych w Futuro Media Group, która produkuje Latino USA.
Janice Llamoca jest redaktorem mediów cyfrowych w Futuro Media Group, która produkuje Latino USA.