Rohr mieszka w Małym Watykanie, w jednopokojowym domku za ogrodem sukulentów. Poprosił mnie o nieujawnianie dokładnej lokalizacji. „Byłbyś zaskoczony ilością ludzi, którzy chcą tylko powiedzieć, że się z tobą spotkali”, powiedział mi pewnego popołudnia, siedząc w dużej, otwartej przestrzeni, która służy mu za salon, kuchnię i gabinet. (Podczas mojego pobytu w Nowym Meksyku, jeden z takich wielbicieli powracał kilkakrotnie, przejechawszy prawie tysiąc mil, aby prosić o błogosławieństwo Rohr’a, którego zakonnik udzielał za każdym razem). Rohr spędza większość dnia w pustelni, siedząc na stołku barowym opartym na drabinie, gdzie pisze. „To zabrzmi tak woo-woo, ale po prostu siadam i to przychodzi” – powiedział mi. Jego komputer stoi na półce wypełnionej biografiami współczesnych mistyków, w tym Mertona i Thomasa Keatinga. Na półce przy kominku trzyma fragment kości należący do Teresy z Lisieux, dziewiętnastowiecznej świętej. Opowiedział mi, że podczas niedawnej podróży do Francji, stojąc w sali szpitalnej, w której zmarła Teresa, zobaczył motyla i wiedział, dzięki boskiemu natchnieniu, że to dar od niej. „Czułem się jakbym lewitował”, powiedział, dodając z uśmiechem: „Nie byłem”. Motyl próbował uciec z pokoju, a jemu udało się pry pry otworzyć stare okno i uwolnić go.
Rohr dorastał pośród bardziej konwencjonalnego katolicyzmu. Urodził się w Topeka, w stanie Kansas, w 1943 roku. Pochodzi z długiej linii rolników uprawiających pszenicę, których najpierw dotknęła klęska Dust Bowl, a potem Wielki Kryzys. „Tata musiał opuścić farmę i pracować na kolei, malując wagony” – powiedział mi Rohr. Rohrowie byli pobożni, a Richard uczęszczał do szkoły katolickiej za dolara miesięcznie. „Nie mam żadnych strasznych historii o zakonnicach,” powiedział mi. „Moje doświadczenia z zakonnicami to ludzie szczęśliwi. Myślę, że to jest jeden z powodów, dla których stałem się religijny.” Nie był świadkiem żadnych przypadków wykorzystywania seksualnego w swojej wspólnocie kościelnej. „Nie znaliśmy słowa 'pedofilia',” powiedział. „Ale domyślam się, że to musiało się dziać”. Jedyną nauką, jaką pamięta, że otrzymał na temat seksu, było „nie rób tego”. „W wieku czternastu lat Rohr przeczytał „Doskonałą radość świętego Franciszka”, powieść o życiu świętego, i postanowił zostać zakonnikiem. Franciszka” i postanowił zostać zakonnikiem. Doszedł do pełnoletności w postępowej erze Soboru Watykańskiego II, kiedy katolicy kwestionowali wąskie koncepcje doktryny Kościoła i wzywali do większego zaangażowania w sprawy świata. Jako nowicjusz pracował w społeczności Acoma Pueblo, w Nowym Meksyku, przeprowadzając dla Kościoła ankiety na temat religijności na tym terenie. Choć społeczność była w dużej mierze chrześcijańska, ludzie przestrzegali również tradycyjnych praktyk religijnych: matki wychodziły na zewnątrz z dziećmi tuż przed świtem, aby przywitać słońce, rytuał medytacyjny, który pochodzi sprzed co najmniej ośmiuset lat. „Myśleliśmy, że wiemy coś o kontemplacji” – powiedział mi. „Ale nie byliśmy jedyni.”
Rohr został wyświęcony w 1970 roku, odziany w hipisowskie szaty. „W latach siedemdziesiątych Jezus był w modzie” – powiedział. Jako młody ksiądz, prowadził rekolekcje dla nastolatków; na jednym z nich grupa licealistów zaczęła mówić językami. Ludzie tłumnie przychodzili słuchać Rohr’a, a kasety audio z jego kazaniami rozchodziły się po całym kraju. Jego nagrane rekolekcje zostały zaadaptowane na jego pierwsze książki, co uczyniło z niego swego rodzaju katolicką celebrytę. „Stałem się małym półbogiem” – powiedział mi z żalem. Założył radykalną wspólnotę chrześcijańską w Cincinnati, zwaną New Jerusalem, ale w połowie lat osiemdziesiątych zaczął odczuwać, że nie jest ona wystarczająco skoncentrowana na globalnej akcji społecznej. Powrócił do Nowego Meksyku, gdzie w 1987 roku założył Center for Action and Contemplation, a w 2014 roku Living School, dwuletni program studiów religijnych o niskim poziomie rezydencji. W pierwszych dniach działalności centrum, pracownicy organizowali cotygodniowe protesty w ośrodku badań nad bronią jądrową i współpracowali z kooperatywą kobiet w Meksyku.
Rohr doszedł do swojego myślenia o Chrystusie Uniwersalnym poprzez wczesne nauki franciszkańskie. W XIII wieku Franciszek zbuntował się przeciwko Kościołowi katolickiemu, który zafiksował się na własnym przepychu i hierarchii; wyrzekł się dóbr doczesnych, zamieszkał w jaskini i odnalazł Boga w naturze, objawionego mu w postaciach takich jak Brat Słońce, Siostra Księżyc, Brat Ogień i Siostra Woda. „Jego światopogląd był całkowicie intuicyjny” – powiedział Rohr. Później franciszkańscy teologowie nadali moc holistycznemu wszechświatowi Franciszka, wiążąc go z Pismem Świętym – na przykład z fragmentem Listu do Kolosan, który brzmi: „Syn jest obrazem Boga niewidzialnego, pierworodnym wobec całego stworzenia. W Nim bowiem zostało wszystko stworzone: rzeczy w niebie i na ziemi, widzialne i niewidzialne. . . . On jest przed wszystkimi rzeczami i w Nim wszystko się trzyma kupy”. To, argumentowali, było dowodem na to, że Bóg jest obecny w świecie naturalnym.
Rohr nadał tej obecności imię. Dla niego Chrystus Kosmiczny jest duchem, który jest wbudowany we wszystko we wszechświecie i tworzy to wszystko, a Jezus jest ucieleśnioną wersją tego ducha, w którym możemy się zakochać i z którym możemy się związać. (Ich jednoczesna odrębność i jedność może być trudna do zrozumienia dla kogoś z zewnątrz; Rohr opisuje „Chrystusa Uniwersalnego” jako sequel „Boskiego Tańca”, swojej książki o tajemnicach Trójcy Świętej). Na poparcie swoich twierdzeń używa wielu tych samych wersetów, co pierwsi franciszkanie. „Znacznie większa, obejmująca cały wszechświat rola Chrystusa została opisana dość jasno w pierwszych rozdziałach Ewangelii Jana, Kolosan, Efezjan, Hebrajczyków i 1 Jana, a wkrótce potem w pismach wczesnych ojców Wschodu” – pisze. Uważa on, że po schizmie między Kościołem Wschodnim a Zachodnim w 1054 r. Kościół Wschodni zachował bardziej rozbudowaną wizję Chrystusa, natomiast Kościół Zachodni coraz bardziej koncentrował się na Jezusie człowieku. „Stopniowo ograniczaliśmy Boską Obecność do pojedynczego ciała Jezusa, podczas gdy być może jest ona tak wszechobecna jak samo światło – i nie dająca się objąć ludzkimi granicami”. Wyobrażenie Jezusa jako boga-króla – noszącego złotą koronę i siedzącego na tronie – było forsowane przez władców politycznych, którzy używali go do usprawiedliwienia własnej władzy, ale ograniczyło to nasze rozumienie boskości. „To było jak próba zobaczenia wszechświata przez zbyt mały teleskop” – pisze Rohr.
Jedną z zalet pracy Rohra jest próba radykalnej inkluzywności. „Jezus bez kultu Chrystusa nieodmiennie staje się religią ograniczoną czasowo i kulturowo, często etniczną, a nawet w sposób ukryty rasistowską, która wyklucza znaczną część ludzkości z Bożego uścisku” – pisze. Zgodnie z jego naukami, nie musisz naśladować Jezusa ani praktykować doktryn żadnej formalnej religii, aby dostąpić zbawienia, wystarczy, że „zakochasz się w boskiej obecności, niezależnie od tego, pod jaką nazwą”. Dla młodych ludzi, którzy rozczarowali się konserwatywnymi kościołami swojego dzieciństwa – które głosiły wyższość chrześcijaństwa nad innymi religiami i nauczały, że niewierzący pójdą do piekła – jego przesłanie jest szczególnie mile widziane. Wiele postępowych szkół chrześcijaństwa naucza, że niechrześcijanie mogą iść do nieba, ale idea uniwersalnego Chrystusa pozwala Rohrowi na solidne argumenty oparte na wersji ortodoksji, a nie na mglistym poczuciu egalitaryzmu. Jego zwolennicy doceniają jego biblijny rygor. „On nie przychodzi i nie mówi: 'Widziałem stokrotkę, teraz wszyscy się kochajcie'” – powiedział mi Tim Shriver, wieloletni uczeń Rohra i prezes Olimpiad Specjalnych. „Próbuje on stworzyć nowe rozumienie religii, które nie jest związane z separacją, wyższością i walką.”
Pomysły Rohra wpędziły go w kłopoty w przeszłości. William Paul Young – sam określający się jako fundamentalistyczny chrześcijanin i autor „The Shack”, chrześcijańskiej powieści, która sprzedała się w ponad dwudziestu milionach egzemplarzy – powiedział mi, że choć jest przyjacielem Rohra, martwi się, że nauki zakonnika zostaną źle zrozumiane. Młodzi ludzie, którzy są sfrustrowani swoimi kościołami, mogą błędnie odczytać pracę Rohra jako zwolennika niejasnej duchowości, która jest całkowicie niezwiązana z biblijnym Chrystusem. „Niebezpieczeństwo uniwersalizmu polega na tym, że nic nie ma znaczenia, zwłaszcza Jezus” – powiedział. „Niektórzy ze zwolenników Rohra mogą to tak odczytywać”. Według Rohra, na początku lat siedemdziesiątych, grupa lokalnych katolików potajemnie nagrywała jego kazania, starając się o jego ekskomunikę. Dostarczyli taśmy do zmarłego kardynała Josepha Bernardina, ówczesnego arcybiskupa Cincinnati, który przejrzał je i stwierdził, że są one zgodne z nauką Kościoła. (Obecny urząd archidiecezji nie miał żadnej wiedzy o tym incydencie.) Narzekania nie ustały, ale Rohr nadal głosi to, w co wierzy. „Jestem już za stary, żeby mnie niepokoić,” powiedział mi Rohr.