„To nie jest tak, że jakiekolwiek dni są szczególnie łatwe,” Jeanette Sparano mówi z jej tymczasowej kwatery w Connecticut, gdzie planuje się osiedlić po trudnych, samotnych i, tak, tragicznych pobytach w Minnesocie i Teksasie w ciągu ostatnich dwóch lat.
„Ale dni takie jak dzisiaj, w dniu jego urodzin, lub naszej rocznicy, dni takie jak ten, lub dla mojej córki w piątek, kiedy miną trzy miesiące od śmierci jej męża, po prostu znajdujesz się patrząc na zegar, myśląc, że ta okropna rzecz się wydarzyła.”
22 lipca 2018 roku Tony Sparano, były główny trener Dolphins, były tymczasowy główny trener Raiders, długoletni asystent trenera NFL, ojciec, dziadek i mąż Jeanette, zmarł na miażdżycową chorobę serca.
Miał 56 lat.
Tylko 56.
To był cios dla zmysłów wtedy i pozostaje nie mniej nielogiczny dokładnie dwa lata po tym, jak to się stało.
„Myślę, że ludzie myślą, że minęło już trochę czasu, więc nie jest to tak trudne”, mówi Jeanette. „…To nigdy nie staje się łatwiejsze. Po prostu stajesz się silniejszy. I po prostu jesteś w stanie … jakbym próbowała porozmawiać z tobą o tej porze w zeszłym roku, nie mogłabym przejść przez tę rozmowę.
„Ale myślę, że stajesz się lepsza w, 'Cóż, po prostu zabutelkuję to i będę płakać później'. To wciąż jest okropne, ponieważ nie ma go tutaj. Miałem kogoś, kto powiedział mi: 'Mogę poczekać, aż wrócisz do starego ciebie'. A ja pomyślałam, że ta osoba już nie istnieje, chyba że przywracasz Tony’ego.”
Tony i Jeanette poznali się w liceum, kiedy ona miała 13 lat, a on 17 w 1978 roku. Chociaż byli małżeństwem 34 lata, Jeanette słusznie twierdzi, że byli razem 40 lat, ponieważ kiedy się spotkali, nie było nikogo innego, niczego innego, nigdzie indziej.
To byli tylko oni i reszta ich życia.
„Był moim pierwszym i jedynym chłopakiem”, mówi Jeanette. „Przez te wszystkie lata, bez względu na to jak ciężko pracował, ile z siebie dawał swoim drużynom, swoim zawodnikom, nigdy, przenigdy nie sprawiał, że czułam się jakbym nie miała go całego. Nigdy nie sprawił, żebym poczuł, że dzieci i ja nie jesteśmy jego pierwszym i jedynym priorytetem.
„To jest niesamowita rzecz, naprawdę. Dla mnie liczyło się to, że bez względu na to, do jakiego pokoju wszedł na całym świecie, bez względu na to, jacy ludzie byli w tym pokoju, wiedział, że nie ma człowieka, który byłby tak kochany przez swoją żonę jak on.
„I zawsze sprawiał, że czułam się tak samo. Kochany, szanowany, lubiany, doceniany. I bezpieczna. Wiedziałam, że ma moje plecy. Zawsze, od 1978 roku. Był moim całym światem i wszystkim. To zawsze był on, odkąd się poznaliśmy, i to będzie tylko on, dopóki nie zobaczę go ponownie.”
Jak więc ktoś ma się z tego otrząsnąć? Jak ktoś odnajduje słońce, gdy cień rzucany wydaje się być wszędzie?
„Nie zamierzam dać wszystkim do zrozumienia, że całkowicie się rozpadam”, mówi Jeanette. „On by powiedział: „Co ty do cholery robisz? Musisz się pozbierać. To właśnie próbujemy zrobić.”
Jeśli znasz szczegóły odejścia Sparano i to, co stało się z rodziną Sparano od tego czasu, zadanie ruszenia dalej brzmi zniechęcająco, być może niemożliwe. Ponieważ ta historia jest wypełniona frustracją, zgadywaniem, bólem i, tak, gniewem.
Zaczyna się tam, gdzie Sparano, po latach podróżowania po obwodzie trenerskim NFL, chcąc odzyskać władzę nad własnym zespołem, w końcu przestał dążyć do kolejnej pracy trenerskiej. Zaczyna się, gdy przybył jako trener linii ofensywnej Minnesota Vikings w 2016 roku.
„Miał tak wiele zabawy w ostatnich dwóch latach, w których trenował”, mówi Jeanette. „Stres zniknął dla niego. Powiedział: 'Wiem, że mógłbym to zrobić, wiem, że jestem dobrym motywatorem, wiem, że jestem dobrym trenerem, ale nie jestem już po to. Nie będę już za tym gonił. Miał naprawdę dobry czas w swoim ostatnim sezonie.”
Lato 2018 roku było szczególnie dobre. Sparano stracił 30 funtów, aby stać się zdrowszym i dobrze wyglądać na zdjęciach ślubnych, ponieważ jego córka Ryan Leigh wychodziła za mąż. Po tym była wycieczka do Hilton Head, Karolina Południowa, i tydzień z wnukami w Disney.
Do 19 lipca, czwartek, Tony i Jeanette znowu myśleli o futbolu, ponieważ Vikings mieli otworzyć obóz treningowy w następny poniedziałek.
„Powiedziałam mu: 'W porządku, musisz się uspokoić, za kilka dni jedziesz na obóz'”, mówi Jeanette.
Gdy rozmowa dobiegła końca, Jeanette poszła zająć się praniem. W końcu wróciła do kuchni i zobaczyła Sparano opierającego się o wyspę, trzymającego się za klatkę piersiową.
Tak Jeanette opisuje to, co stało się później:
„Zapytałam go, co się stało, a on powiedział: 'Nic mi nie jest. To bardziej jak naciągnięcie mięśnia”. Zapytałam, ale boli cię klatka piersiowa, a on odpowiedział: 'Nie tak. Nie jak coś z sercem. Czuje się jakbym naciągnął mięsień i boli mnie ramię”. „
Jeanette błagał trenera, aby udał się do szpitala, ponieważ są to oznaki ataku serca, a nawet jak się nie zgadzał, Sparano zwymiotował.
„I to jest w 100 procentach znak ataku serca”, mówi Jeanette. „Więc wsiedliśmy do ciężarówki, pojechaliśmy do szpitala, po drodze zadzwoniliśmy do trenera, kazał czekać ludziom.”
Sparano został zabrany do Fairview Southdale Hospital w Edina, Minnesota, – placówki, która szczyci się opieką kardiologiczną.
„Byliśmy w szpitalu przez półtora dnia,” mówi Jeanette. „Zrobili USG serca. Zrobili każdy pojedynczy test znany człowiekowi.
„Pierwszego dnia, kiedy tam byliśmy, powiedzieli mu: 'Jesteś tykającą bombą zegarową, dzięki Bogu, że tu jesteś. Nie ma mowy, żebyś nie potrzebował bajpasów.”
Zmierzono poziom białka troponiny u Sparano. Białka te są uwalniane, gdy mięsień sercowy został uszkodzony, tak jak ma to miejsce w przypadku ataku serca. Im większe uszkodzenie serca, tym większa ilość troponiny we krwi.
Jeanette mówi, że poziom jej męża „był bardzo wysoki.”
Ale pomiędzy testami, Sparano rozmawiał z Jeanette na temat otwarcia obozu treningowego w poniedziałek rano.
„Powiedziałam, 'Anthony, kocham cię, ale przysięgam na Boga, jeśli usłyszę jedną rzecz o futbolu, stracę rozum', mówi. „Nie obchodzą mnie Wikingowie. Nie obchodzi mnie futbol. Musimy się najpierw upewnić, że nic ci nie jest.”
Następnego ranka kolejne USG. A potem to:
„Kardiolog, ten sam facet, który powiedział mu, że jest tykającą bombą zegarową, przychodzi i mówi: 'Hej, panie Sparano, to cud. Jest pan w porządku', „mówi Jeanette. „I spojrzałem na Tony’ego, a on spojrzał na mnie i mówi: 'Kiedy coś odwróciło się tak szybko na naszą korzyść? Niektóre rzeczy szybko się cofały, ale nie w tak wspaniały sposób. Więc kłóciłem się z tym lekarzem przez półtorej godziny. Spierałem się i spierałem.
„Jak przeszliśmy od tego do tamtego? A on mówi: 'Rozumiem, że się pani waha, ale wypisujemy go'. A ja na to: 'Po prostu odejdziemy? Nic dla niego nie zrobimy? On miał wczoraj atak serca. Wczoraj miał potrzebować bajpasów, a dzisiaj nic mu nie jest? To nie ma żadnego sensu.”
„A ten kardiolog z cytat-unquote nr 1 centrum serca w Minnesocie, co możesz sobie wyobrazić, co o tym myślę, powtarzał: 'Nie chcę nawet nazywać tego atakiem serca, to było tak niewielkie'. A nasz lekarz drużynowy powtarzał: „Nie”. A on spojrzał na Tony’ego i powiedział: 'Tony, to poważna sprawa.'
„Po prostu dalej się kłóciłem, bo wydawało mi się to szalone. W końcu Tony spojrzał na mnie i powiedział: 'Babe, bez urazy, ale gdyby ten facet powiedział, że potrzebuję bypassów, a ja bym się kłócił, powiedziałbyś: 'On jest lekarzem'. Kłócisz się z nim od godziny. Co my teraz zrobimy? Rozbijemy tu obóz? Powiedzieli, że nic mi nie jest. „
Sparano został wypisany.
A 44 godziny później był martwy po kolejnym ataku serca.
Sparano zmierzali do kościoła w ten niedzielny poranek i po zrobieniu łóżka Jeanette zeszła po schodach, aby spotkać się z oczekującym mężem i wyjść. Tony Sparano leżał na podłodze.
„Kiedyś leżał na naszej podłodze z twardego drewna,” mówi Jeanette. „Jego plecy bolały i kładł się na podłodze, gdy jego plecy były napięte, aby rozciągnąć plecy. I myślałam, że jego plecy bolą, kiedy zobaczyłam go po raz pierwszy.”
Jeanette była na klatce schodowej, kiedy po raz pierwszy zobaczyła swojego męża na podłodze, ale zanim dotarła do lądowania, które prowadziło do pierwszego piętra domu, „wiedziałam, że mamy kłopoty”, mówi.
„Robiłam resuscytację, dopóki nie przyjechali sanitariusze. A oni próbowali. Na ich uznanie, bardzo starali się mu pomóc, ale nie byli w stanie.”
Sparano zmarł w swojej kuchni. A scena była tak chaotyczna, jak tragiczna.
„Nasz dom był wypełniony ludźmi,” mówi Jeanette. „W tym momencie w moim domu musiało być 40 osób, tylko sanitariusze i policjanci oraz dwa wozy strażackie. Mieszkaliśmy na polu golfowym na piątym zielonym, a teraz ludzie stoją na piątym zielonym i zaglądają do naszego domu. To jest po prostu szalone.”
Policjant, który próbował zająć się Jeanette powiedział jej: „Musisz zadzwonić do swoich dzieci teraz.”
„Nie zdawałam sobie sprawy aż do dużo później, że bała się, że ktoś to wycieknie i tak się stało,” mówi Jeanette. „Zadzwoniłam do trójki moich dzieci i powiedziałam im, co się stało, do taty Tony’ego i do mojej mamy, a potem pojawiło się powiadomienie w moim telefonie, kiedy jeszcze siedziałam obok niego. Czuję, że bardzo starałam się go bronić w tym wszystkim. Ale nie mogłam go chronić. Próbowałem to zrobić, ale nie mogłem.”
An autopsja po śmierci Sparano ujawniła, że jego lewa tętnica zstępująca przednia była zablokowana w 95 procentach.
Jeanette Sparano była zaciekłą obrończynią swojego męża podczas ich pobytu na Południowej Florydzie. I próbowała kontynuować tę rolę po jego odejściu. Wynajęła prawnika, aby przeprowadzić dochodzenie w sprawie szpitala i jego odpowiedzialności za śmierć Sparano.
„Od dwóch lat próbuję uzyskać odpowiedzi”, mówi Jeanette. „I nigdzie nie doszłam. I nie chcę brzmieć jak idiotka, ale wiecie, jak działa świat. Wszedł tam z Wikingami. To nie powinno mieć znaczenia, ale… Jeśli ktoś z poparciem potężnego, profesjonalnego biznesu nie może uzyskać dobrej opieki, jaką nadzieję ma dziewczyna pracująca w małym sklepie spożywczym?
„Tu nie chodzi o pieniądze. Dostałem adwokata, ponieważ było to dla mnie bardzo ważne, aby nikt inny przez to nie przechodził, ponieważ on powinien tu być. Powinien mieć bypass w tym tygodniu. Bylibyśmy w domu przez miesiąc. Byłby teraz na zewnątrz, ciesząc się swoim życiem. Miał tylko 56 lat.”
Ta historia byłaby wystarczająco smutna, gdyby na tym się kończyła – gdyby nie było innych katastrofalnych wydarzeń, które nękałyby Sparanosów po stracie patriarchy w tak młodym wieku.
Ale nie kończy się tutaj.
Po stracie trenera, Jeanette błąkała się przez rok. Chociaż pozostała w Minnesocie, odbyła jedną podróż, aby odwiedzić swojego najstarszego syna Tony’ego, który trenuje z Jacksonville Jaguars. Odwiedziła Andrew, który trenuje junior college football w Kalifornii. I odwiedziła Ryana Leigh, który przeniósł się do Teksasu z jej nowym mężem.
To była egzystencja, ale nie życie. Więc w zeszłym roku Jeanette przeniosła się do Teksasu, aby być blisko swojej córki i nowego zięcia. „Zawsze jest najlepiej, kiedy jestem z naszymi dziećmi” – mówi Jeanette. „To zawsze wtedy czuję się najnormalniej, jak tylko będę się czuła.”
Problem w tym, że normalność czasami obejmuje straszne niespodzianki. W kwietniu zeszłego roku, kiedy to mąż Ryan Leigh zmarł w wieku 27 lat na chłoniaka Hodgkina, było ich więcej. A Ryan Leigh straciła męża trzy miesiące temu w piątek.
„Ludzie czują się nieswojo wokół żałoby”, mówi Jeanette. „Nie wiedzą, co powiedzieć. Bardzo niewiele osób o nim wspomina, bo boją się, że się wzruszysz. Albo jeśli zakręci ci się łezka w oku, mówią: 'Nie chciałam cię zasmucić'. Nie zapomniałam, że odszedł. Jestem wdzięczna, że ty też nie. Że nie zapomniałeś, że on tu był.”
I tak zapamiętaj Tony’ego Sparano. Zapamiętajcie go tak, jak Jeanette Sparano:
„On naprawdę był po prostu najbardziej niesamowitą, życzliwą, zabawną, troskliwą, najbardziej niesamowitą osobą przepełnioną wiarą” – mówi. „Czytał swoją Biblię przez godzinę każdego dnia, ale po prostu nie był typem, który miałby kaznodzieję lub księdza na linii bocznej, ponieważ nigdy nie robił niczego na pokaz. To przyprawiłoby go o ból brzucha. Prowadził swoje życie we właściwy sposób i dbał o ludzi.
„Był po prostu najlepszy. On naprawdę, naprawdę był.”