Tupac’s missing millions

Jego matka walczy o fortunę, ale pieniądze wciąż mogą zniknąć

Mark Stuart Gill

Zaktualizowano 25 lipca 1997 r. o godz. 04:00 AM EDT

On Sept. 14, 1996, siedem dni po tym, jak gangsta raper Tupac Amaru Shakur został ścięty w strzelaninie drive-by w pobliżu Las Vegas Strip, jego matka, Afeni Shakur, 50, wróciła do domu rodzinnego w Stone Mountain, Ga.., aby posortować rzeczy jej syna, włączając w to teraz niesławny, trzystronicowy, odręcznie napisany kontrakt, który podpisał z więzienia z prezesem Death Row Records, Marionem „Suge” Knightem, prawie 12 miesięcy wcześniej.

Nawet w swoim żalu, Afeni, była aktywistka Czarnych Panter, była wściekła jak diabli. Kontrakt zamknął Tupaca w faustycznym układzie z Knightem, który zgodził się wyłożyć pieniądze na kaucję Tupaca w zamian za jego podpis na trzy-albumowym, wartym $3.5 miliona kontrakcie. Gdzie były wszystkie zaliczki i tantiemy, które obiecywał kontrakt?

Co więcej, jak jej syn mógł wyprodukować trzy płyty w ostatnim roku swojego życia, sprzedać podobno ponad $60 milionów płyt – wystarczająco dużo, aby uczynić go jednym z najlepiej sprzedających się artystów krajowych – a mimo to skończyć z rzekomym długiem w wysokości kilku milionów dolarów wobec Death Row?

Piosenkarze, pośród wszystkich różnych gatunków sław, wydają się mieć osobliwą skłonność do finansowych nieszczęść. Wykonawcy tak różni jak Tom Petty, Hammer, TLC, Meat Loaf i Wayne Newton byli ustawieni na całe życie, tylko po to by później ogłosić bankructwo. Ale pośmiertna saga finansowa Tupaca, która zaowocowała garścią pozwów sądowych, przyćmiewa ich wszystkich.

Bez względu na to, że Tupac Shakur zmarł intestatowo (bez testamentu), jego matka musiała złożyć dokumenty sądowe ustanawiające ją jako zarządcę jego majątku i jedynego żyjącego spadkobiercę. Gdy żył, Tupac wspierał Afeni kwotą ponad $16,000 miesięcznie. Teraz jest ona zaniepokojona ochroną pamięci swojego syna, jak również własną przyszłością.

Szybko po dziwacznym, i do tej pory nierozwiązanym, morderstwie Tupaca, Afeni zadzwoniła do prawnika, któremu ufała, nowojorskiego adwokata procesowego Richarda Fischbeina. Lata wcześniej doradzał jej, gdy reprezentowała siebie i wygrała uniewinnienie w sprawie 156 zarzutów związanych z wysadzaniem posterunków policji i innych budynków publicznych w latach 70-tych.

Fischbein poleciał do Los Angeles. Odkrył, że raper, który zmarł w wieku 25 lat, nie miał prawie nic do pokazania za swoją karierę w rankingach. Żadnych funduszy inwestycyjnych. Żadnego IRA. Żadnych nieruchomości. Tupac nie posiadał nawet swojego domu w Woodland Hills, Calif. Była tylko pięciocyfrowa polisa ubezpieczeniowa na życie (beneficjentem była jego przyrodnia siostra, Sekyiwa), dwa samochody i jedno konto czekowe, które zawierało mniej niż $105,000. Opłaty sądowe i podatki szybko by to pochłonęły. Sytuacja była tak zła, że kiedy młoda kobieta o imieniu Jacquelyn McNealey, sparaliżowana przez zabłąkaną kulę podczas koncertu Tupaca w Arkansas, pozwała Tupaca i zażądała $16.6 miliona odszkodowania, nikt nie pojawił się w sądzie, aby bronić majątku.

Death Row utrzymuje, że to rozrzutne wydatki Tupaca pozostawiły go tak spłukanym. Może być w tym więcej niż element prawdy. Na przykład, Tupac wydał mnóstwo pieniędzy na styl życia, który doprowadził go do kłopotów, i dużo więcej na obrońców, aby je odeprzeć. Nawet w momencie swojej śmierci, był na wolności za kaucją, płacąc firmie prawniczej za odwołanie się od wyroku więzienia na 18 miesięcy do czterech i pół roku za seksualne wykroczenie wobec kobiety w pokoju hotelowym w Nowym Jorku. Co więcej, źródła Death Row podobno powiedziały, że wytwórnia przekazywała Tupacowi duże sumy gotówki na wszystko, od kosztów nagrań i wideo po samochody i meble.

Wszystkie tematy w artykule

Zapisz się do EW TV

Uzyskaj recapy plus zakulisowe scoopy na temat twoich ulubionych programów i nie tylko!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *