- Najmniejszym miastem w U.S jest Monowi w stanie Nebraska, którego jedynym mieszkańcem jest 84-letnia Elsie Eiler
- Elsie stała się jedynym mieszkańcem Monowi po śmierci swojego męża Rudy’ego w 2004 roku, ale pozostała w mieście
- Prowadzi jedyny bar i grill w Monowi, a także lokalną bibliotekę, w której znajduje się 5 000 książek
W wieku 84 lat Elsie Eiler nadal jest dumnym burmistrzem swojego rodzinnego miasteczka Monowi w Nebrasce.
Ale nie tylko jest ona burmistrzem miasta, jest również urzędnikiem wiejskim, skarbnikiem, najmądrzejszym, najbogatszym i najmłodszym mieszkańcem.
To dlatego, że jest jedyną osobą, która mieszka w Monowi, co czyni ją najmniejszym miastem (technicznie rzecz biorąc wsią) w całych Stanach Zjednoczonych.
W spisie ludności z 2000 roku stwierdzono, że w Monowi mieszkały dwie osoby, ale tą drugą osobą był mąż pani Eiler, Rudy, który zmarł w 2004 roku.
Mimo śmierci męża pani Eiler zdecydowała się pozostać w Monowi, deklarując, że jest to jej dom.
Wciąż mieszka w przyczepie kempingowej pół przecznicy od jedynego biznesu w mieście – Monowi Tavern – którego jest właścicielką i zarządcą.
Kupiła bar wraz z mężem w 1971 roku i pracuje 12 godzin dziennie serwując drinki i jedzenie.
Nie jest to jej jedyny biznes. Prowadzi również bibliotekę miejską – maleńki budynek zapchany 5,000 książek, który jest dedykowany jej mężowi, który był oddanym czytelnikiem.
I podczas gdy niektóre kurczące się społeczności w USA decydują się na nieposiadanie osobowości prawnej, pani Eiler zachowała wymaganą papierkową robotę, aby Monowi pozostało wioską.
Powiedziała Reutersowi: 'Ja jestem tym wszystkim. Nie ma potrzeby żadnych wyborów, bo tylko ja będę głosować.
Co roku pani Eiler wypełnia plan dróg gminnych, aby zabezpieczyć fundusze ze stanu Nebraska.
Podnosi również podatki od siebie, aby utrzymać trzy latarnie w mieście migoczące i płynącą wodę oraz podpisuje się pod własną licencją na alkohol i tytoń.
Starszy mieszkaniec powiedział BBC: 'Kiedy co roku składam wniosek do państwa o moje licencje na alkohol i tytoń, wysyłają je do sekretarza wsi, którym jestem ja.
’Tak więc, dostaję je jako sekretarz, podpisuję je jako urzędnik i daję je sobie jako właścicielowi baru.'
Pani Eiler uzyskała znaczny rozgłos po śmierci męża i stała się samotną mieszkanką Monowi.
Wizytatorzy z całego świata przejeżdżali przez Monowi, aby ją poznać.
Pani Eiler powiedziała: 'Byli naprawdę przyjaźni i ciekawi.
’Wiem, że zawsze mogłabym się przenieść bliżej moich dzieci lub zostać z nimi, kiedy tylko bym chciała, ale wtedy musiałabym znowu poznać nowych przyjaciół.
’Mam nadzieję, że będę mogła tu zostać. To jest miejsce, w którym chcę być.