By Ibrahim Sawal
Śmiertelny nowotwór, który rozwija się u diabłów tasmańskich, wydaje się sprawiać, że zarażone osobniki są mniej skłonne do interakcji z innymi, co może powstrzymać chorobę przed zepchnięciem tych zwierząt na wymarcie.
Zaraźliwy rak, znany jako choroba guzów twarzy diabła (DFTD), jest przenoszony przez ukąszenia i powoduje guzy w szczęce. To może prowadzić do śmierci w mniej niż rok. Diabły tasmańskie (Sarcophilus harrisii) są zwierzętami agresywnymi, często walczącymi o kolegów i pożywienie, co może nasilać rozprzestrzenianie się DFTD. W ciągu ostatnich 20 lat choroba wymordowała ponad 80 procent populacji.
Reklama
Ten nowotwór może utrudniać diabłom tasmańskim zdobywanie pożywienia, ponieważ guzy mają tendencję do przemieszczania zębów zwierzęcia. „Zwierzęta, które są chore, mogą izolować się od innych osobników, aby zachować energię i odzyskać siły” – mówi David Hamilton z Uniwersytetu Tasmanii w Australii.
Aby sprawdzić, czy ma to wpływ na rozprzestrzenianie się DFTD, Hamilton i jego zespół przymocowali obroże śledzące do 22 dzikich diabłów tasmańskich, a następnie wypuścili je do ich naturalnego środowiska. Obroże wykrywają, kiedy jedno zwierzę znajduje się w odległości mniejszej niż 30 centymetrów od innego obrożowanego zwierzęcia. Przed założeniem obroży, diabły tasmańskie zostały przebadane pod kątem objawów DFTD i były chwytane co miesiąc, aby monitorować występowanie choroby i wzrost guza.
Czytaj dalej: Luck of the devil: How a Tasmanian icon is outwitting cancer
Zespół odkrył, że wraz ze wzrostem guzów, zainfekowane diabły tasmańskie były mniej skłonne do interakcji z innymi. „Ci z bardzo dużymi guzami nie wchodzą w kontakt i nie gryzą wielu innych diabłów, więc mają bardzo mało okazji do przenoszenia choroby”, mówi Hamilton.
Trzy z 22 obserwowanych diabłów tasmańskich wykazywały objawy na początku badania. Sześć miesięcy później, prawie połowa populacji była zarażona DFTD. „Uważamy, że osoby rozprzestrzeniające chorobę to prawdopodobnie osoby we wcześniejszym stadium zakażenia” – mówi Hamilton. Na tym etapie, diabły z guzem są jeszcze wystarczająco sprawne, aby walczyć i przenosić chorobę.
Ta choroba prawie doprowadziła te zwierzęta do wyginięcia, ale diabły tasmańskie zaczynają dostosowywać się do zagrożenia. „Samo DFTD nie sprawi, że to ostateczne pchnięcie do wyginięcia” – mówi Hamilton. „Wpływ człowieka na ich środowisko może chociaż, a my musimy ciężko pracować, aby temu zapobiec.”