Ale zawsze chciał więcej i przyznał, że jest człowiekiem łaknącym podziwu.
„Podziw jest wspaniały”, jak kiedyś powiedział.
Zwrot do polityki
Chociaż nigdy nie uważany za charyzmatycznego kandydata, Mr Bloomberg nigdy nie przegrał wyborów przed upokorzeniem w 2020 roku.
W swoim pierwszym wyścigu o stanowisko burmistrza w 2001 roku zmienił partię z demokratycznej na republikańską, zapewnił sobie poparcie Rudy’ego Giulianiego, swojego poprzednika, a obecnie prawnika prezydenta Trumpa, i wydał dziesiątki milionów dolarów, aby wygrać.
Podniósł podatki i ciął koszty – nigdy nie wygrywające głosów – i zyskał reputację technokratycznego zabójcy.
- Bloomberg na taśmie: Wszystkie przestępstwa są w obszarach mniejszościowych
W pierwszej kadencji zakazał palenia w barach, walczył ze związkami zawodowymi transportowców i rozpoczął krucjatę przeciwko ulicznym sprzedawcom. Tabloidy zaczęły nazywać burmistrza „Gloombergiem”.
Ale poprawa gospodarki, lepsze wyniki w szkołach i spadek przestępczości pod jego burmistrzostwem przyniosły mu drugą kadencję w 2005 r. z 20% marginesem zwycięstwa – najwyższym dla każdego republikanina w Nowym Jorku.
Opuścił partię w połowie drugiej kadencji, startując i wygrywając trzecią jako niezależny. „In God we trust. Wszyscy inni, przynieście dane” – to ulubione motto Bloomberga – centryzm, empiryzm i pragmatyzm były jego polityczną marką, niezależnie od partii.
Kolejny Demokrata?
Jako burmistrz, wyborcy opisywali go jako „zimnego” i „biznesowego”, ale skutecznego. Kiedy odchodził z urzędu w 2013 roku, jego 12 lat w ratuszu było postrzegane przez nowojorczyków jako sukces, a jego późniejsze działania filantropijne – w tym największy projekt, wspieranie ustawodawstwa dotyczącego kontroli broni w USA – ponownie umieściły go solidnie w obozie Demokratów.
W 2018 roku wydał 41 milionów dolarów na wsparcie kandydatów Demokratów startujących do Izby Reprezentantów USA. Dwadzieścia jeden z 24 wspieranych przez niego kandydatów wygrało, a 15 z nich to kobiety. W 2019 r. przekazał 3,9 mld dolarów na organizacje charytatywne wspierające najważniejsze kwestie lewicy, od zielonej energii po dostęp do aborcji.
Ale oferta pana Bloomberga, aby stać się człowiekiem, który podejmie pana Trumpa w 2020 roku, uderzyła w niezgody ton z partią, która uczyniła żądania równości rasowej, płci i dochodów dużą częścią swojej diagnozy na bolączki Ameryki.
Jego zapis, szczególnie w kwestii rasy, spotkał się z ostrą kontrolą. Taktyka „stop and frisk”, która została rozszerzona przez Bloomberga w trakcie jego kadencji burmistrza, została skrytykowana jako rasistowska i nieskuteczna.
Komentarze, które były burmistrz wygłosił na temat kobiet i mniejszości, powróciły, by go prześladować i zostały użyte jako pałka przeciwko niemu.
Przez całą swoją kampanię Bloomberg zmagał się z zarzutami, że stara się kupić Biały Dom. Gdy w marcu zrezygnował z udziału w wyborach, przyrzekł wydać kolejne miliony z własnej kieszeni, aby pokonać Trumpa i udzielić wszelkiego wsparcia finansowego ewentualnemu kandydatowi Demokratów.
Kto zmierzy się z Trumpem w listopadzie?