Minnesota Timberwolves wypuścili niedawno swoje klasyczne uniformy na sezon 2018-19. Spójrzmy wstecz i uszeregujmy każdy uniform noszony w całej historii franczyzy.
Franczyza Minnesota Timberwolves nie ma zbyt wielu powodów do dumy w ciągu swoich prawie trzech dekad istnienia.
Kevin Garnett, w którym Kevin Love stał się gwiazdą, dwukrotny debiutant roku, dwukrotne mistrzostwo w slam dunk i… to by było na tyle.
Nawet koszulki nie mają o czym pisać w domu, jeśli mamy być szczerzy. Ale to nie znaczy, że nie możemy ich sklasyfikować!
Wierzcie lub nie, ale było (nieoficjalnie) 15 różnych wersji strojów Timberwolves od inauguracyjnego sezonu 1989-90, jeśli wliczymy w to dom, drogę, wyjazd i alternatywy. (Nie będziemy mówić o specjalnych wakacyjnych projektach czy też o Minnesota Muskies ABA throwbacks.)
Każdy projekt koszulki będzie przywoływał konkretne wspomnienia dla długoletnich fanów Wilków. Dla przykładu, dorastałem w sercu ery Garnetta i to, przyznaję, wpłynie nieco na moje rankingi. Ale na pewno będzie tu też pewien poziom obiektywizmu.
Połączymy dolną piątkę razem, żeby nie rozwodzić się nad tym, że cóż… było kilka całkiem okropnych projektów koszulek, które franczyza wypuściła na rynek.
Potem przejdziemy bardziej metodycznie przez pierwszą dziesiątkę, delektując się wszelkimi pozytywnymi wspomnieniami, jakie możemy znaleźć w związku z każdym zestawem wątków.
Duchy Puchatka Richardsona i Christiana Laettnera, Wally’ego Szczerbiaka i Anthony’ego Peelera, (młodego) Kevina Love’a i Ala Jeffersona oraz Ricky’ego Rubio i Luke’a Ridnoura czekają.
Zaczynamy.
Do dzieła.