W piwnicy Centrum Innowacji Miejskiej na Uniwersytecie Ryerson w Toronto, samotna toaleta stoi na podwyższonej, wyłożonej kafelkami platformie. Darko Joksimovic, profesor nadzwyczajny inżynierii lądowej, wrzuca czystą chusteczkę do muszli i spłukuje. Płynie ona w dół 66-stopowym rurociągiem, który zawiera dwa zakręty pod kątem 90 stopni i oczyszcza ją za jednym zamachem.
Następnie zbiera zamoczony materiał i wrzuca go do czegoś, co nazywa się slosh box. Ten czysty zbiornik miesza galon wody z prędkością 18 obrotów na minutę przez 30 minut. Kiedy to się skończy, Joksimovic płucze chusteczkę przez minutę na sicie z otworami o szerokości cala. Materiał pozostawiony na powierzchni sita zostaje upieczony w piekarniku, a następnie zważony.
Jeśli 95 procent materiału wyślizgnie się przez otwory, Joksimovic oceni go jako nadający się do spłukiwania.
Ten konkretny test dotyczy chusteczki z prywatnej marki kanadyjskiej sieci aptek. Tylko 13 procent chusteczki, która jest oznaczona jako nadająca się do spłukiwania i przeznaczona do stosowania w łazience zamiast papieru toaletowego, rozproszyło się po tym jednogodzinnym teście. „To się nie udało” – mówi. „Wszyscy twierdzą, że ich produkty nadają się do spłukiwania. To, co robimy, to testowanie tych roszczeń.”
Barry Orr, inspektor ds. kontroli i wychodzenia z kanalizacji dla miasta London w Ontario, mówi, że wiele chusteczek osobistych nie rozpada się w kanalizacji i może się skręcać i wzmacniać, zatykając rury i pompy kanalizacyjne, przyciągając jednocześnie inne materiały, tworząc tak zwane fatbergs – zbite masy spłukanych przedmiotów, które pływają, niszcząc kanalizację.
„Chusteczki to kryptonit – nie powinny być spłukiwane” – mówi Orr, który pracował z Joksimovicem nad badaniem możliwości spłukiwania w 2019 r. jako student studiów magisterskich w zakresie nauk stosowanych i zarządzania środowiskiem w Ryerson.
W badaniu tym przetestowano 101 produktów gospodarstwa domowego sprzedawanych w Ontario, zarówno w sklepach, jak i online, w tym chusteczki, chusteczki do twarzy, wkładki do pieluch i torebki na psie odchody – niektóre z nich twierdziły, że nadają się do spłukiwania – i okazało się, że tylko 17 z nich rozpadło się w pewnym stopniu po testach laboratoryjnych, podczas gdy tylko 11 konwencjonalnych chusteczek toaletowych używanych jako kontrole w badaniu całkowicie się rozpadło. Podczas badań Joksimovic i jego zespół postępowali zgodnie ze specyfikacjami określonymi przez Międzynarodową Grupę ds. Spłukiwalności Usług Wodnych (IWSFG), której członkami są Kanadyjskie Stowarzyszenie ds. Wody i Ścieków, jego amerykański odpowiednik, Krajowe Stowarzyszenie Agencji Czystej Wody oraz inne krajowe grupy z Australii, Japonii, Hiszpanii i Nowej Zelandii, a także kilka organizacji regionalnych.
„Chusteczki to kryptonit – nie powinny być spłukiwane”
Badanie Ryersona, które było bardzo krytyczne wobec oświadczeń o możliwości spłukiwania towarów konsumpcyjnych, jest częścią szerszego sporu obejmującego konsumentów, gminy, branżę oczyszczania ścieków oraz producentów środków higieny osobistej i środków czyszczących. Wśród organów regulacyjnych i branży panuje niewielka zgoda co do standardów i testów, które pozwoliłyby ocenić, które produkty konsumenckie powinny być uznane za nadające się do spłukiwania, a które nie. Sponsorują oni i powołują się na różne testy terenowe działania chusteczek higienicznych w rzeczywistych kanałach ściekowych. Nie są też zgodni co do zgodności etykiet. Joksimovic i Orr współpracują z IWSFG, ale inne grupy, w tym Marine Conservation Society w Wielkiej Brytanii i Friends of the Earth Canada, również wypowiedziały się przeciwko chusteczkom i twierdzeniom ich producentów, że nadają się do spłukiwania.
W międzyczasie producenci ustanowili własne standardy, określone w czwartym wydaniu Wytycznych do oceny możliwości spłukiwania jednorazowych produktów z włókniny (GD4). Specyfikacje IWSFG są „zaprojektowane tak, aby pasowały do ich ideologii, że tylko siki, kupa i papier powinny być spłukiwane”, mówi David Rousse, prezes Stowarzyszenia Przemysłu Włóknin, które używa nazwy INDA i reprezentuje dziesiątki firm. „Gdyby każda spłukiwana chusteczka była chusteczką spłukiwaną, która przeszłaby nasz test GD4, nie byłoby żadnych problemów w rurach spowodowanych przez chusteczki.”
Grupa utrzymuje, że to nie spłukiwane chusteczki dla dzieci są prawdziwymi winowajcami zatykania kanalizacji, a chusteczki oznaczone jako spłukiwane stanowią zaledwie dwa procent zatorów w kanalizacji. Twierdzą również, że edukacja konsumentów jest najlepszym rozwiązaniem.
Cokolwiek by nie mówić o zaletach konkurujących ze sobą argumentów, stawką są duże pieniądze. IWSFG szacuje, że gminy w Stanach Zjednoczonych wydają od 500 milionów do 1 miliarda dolarów rocznie na walkę z tłustymi górami i odblokowywanie rur, pomp ściekowych i innych urządzeń podziemnych. Tymczasem producenci czerpią zyski z rozwijającej się kategorii produktów chusteczkowych, która obejmuje zamienniki papieru toaletowego, chusteczki dla niemowląt, a także chusteczki przeznaczone do sprzątania domu, mycia twarzy i ciała oraz do użytku po stosunku. W jednym z raportów firmy zajmującej się rozwojem produktów oszacowano, że globalny rynek wszelkiego rodzaju chusteczek z włókniny wyniesie 16,6 miliarda dolarów w 2018 r., a stopa wzrostu wyniesie 5,7% rocznie, co spowoduje, że do 2023 r. jego wartość osiągnie prawie 22 miliardy dolarów.
Londyńscy pracownicy kanalizacyjni usuwają fatberg.
To był back-and-forth feud w ostatnich latach, zarówno z konsekwencjami legislacyjnymi, jak i prawnymi. Na przykład w grudniu 2018 r., Proctor & Gamble Company rozstrzygnął pozew zbiorowy nad swoimi Charmin Freshmates Wipes, zgadzając się zapłacić do 2,15 miliona dolarów w kosztach adwokackich plus 1 000 do 5 000 dolarów każdemu z 17 powodów, którzy oskarżyli firmę o fałszywą reklamę i spowodowanie im kosztownych problemów z ich hydrauliką i systemami septycznymi. (Firma nie przyznała się do odpowiedzialności w ugodzie). New Jersey próbuje wprowadzić etykiety „nie spłukiwać” dla produktów, które nie przeszły testów spłukiwalności, a kanadyjskie Biuro ds. Konkurencji niedawno rozpoczęło dochodzenie w sprawie roszczeń producentów dotyczących spłukiwalności.
Producenci wygrali również sprawy, w tym nakaz zablokowania proponowanej ustawy w Waszyngtonie, która zmusiłaby firmy do udowodnienia, że ich produkty nie spłukują się, który zmusiłby firmy do udowodnienia swoich twierdzeń dotyczących możliwości spłukiwania lub uniemożliwiłby sprzedaż ich produktów w tym kraju.
Spór rozpoczął się w połowie 2000 r., kiedy chusteczki spłukiwane zaczęły zajmować więcej miejsca na półkach sklepowych, a kanalizacja w Ameryce Północnej zaczęła się częściej zatykać.
Rob Villee, ówczesny dyrektor wykonawczy Plainfield Area Regional Sewerage Agency w New Jersey, wspomina, że od około 2010 roku wymieniał się historiami o zatorach i fatbergach z przedstawicielami Krajowego Stowarzyszenia Agencji Czystej Wody. „Stało się to problemem, który był podnoszony przez naszych członków” – mówi. „
Villee, który jest obecnie na emeryturze, ale mówi, że stał się znany w branży ściekowej jako „lord of the wipes” za swoje badania i rzecznictwo w tym temacie, często współpracuje z Joksimovicem i Orrem, a także z Frankiem Dickiem, koordynatorem ds. wstępnego oczyszczania ścieków przemysłowych w mieście Vancouver w stanie Waszyngton. Mniej więcej w tym samym czasie, kiedy Villee zaczął napotykać problemy w New Jersey, pompy ściekowe w Vancouver zaczęły się zacinać co kilka dni. Dick, który był wtedy nowy w branży, zapytał kolegów po fachu, czy to normalne. „Nie widzieli tego wcześniej”, wspomina, dodając, że produkty higieny osobistej, ręczniki papierowe i smary często przedostawały się do kanalizacji w przeszłości, ale „generalnie nie powodowały problemów, które widzimy teraz”.”
Villee mówi, że stał się znany w branży ściekowej jako „władca chusteczek”
Wcześniej grupy zajmujące się ściekami i branżą wspólnie pracowały nad znalezieniem procesu oceny możliwości spłukiwania, dążąc do opracowania normy Międzynarodowej Organizacji Normalizacyjnej (ISO). „Nie mogliśmy dojść do porozumienia” – mówi Orr. W 2008 roku INDA i jej międzynarodowy oddział wydały swój pierwszy protokół testowy, zwany GD1, który branża ściekowa szybko skrytykowała jako zbyt łatwy do przejścia – a obawy były kontynuowane przy kolejnych iteracjach.
GD4 pojawił się w 2018 roku, mniej więcej w czasie, gdy międzynarodowa grupa ds. spłukiwalności sfinalizowała swoje własne wytyczne. Szczegóły różniły się, szczególnie w przypadku testu slosh box. GD4 producentów przewiduje połowę ilości wody, dwukrotnie dłuższy czas mieszania i półtora raza większą prędkość niż specyfikacje IWSFG. „To nie jest to, czym są kanały ściekowe” – mówi Orr.
Rousse z INDA nie zgadza się z tym. Skrzynka slosh „nie jest przeznaczona do emulowania jakichkolwiek warunków, ponieważ system kanalizacyjny nie ma stałych warunków”, mówi. „Jeśli ktokolwiek mógłby określić, jaka jest dynamika typowego systemu kanalizacyjnego, byłoby to trudne, ponieważ są one różne na całym świecie.”
DG4 wykorzystuje również mniejsze sito i płukanie trwające dwie minuty zamiast jednej, a produkt uważa się za nadający się do spłukiwania, gdy 60 procent jego zawartości przejdzie przez sito, w porównaniu z progiem 95 procent stosowanym w branży oczyszczania ścieków.
David Powling, lider techniczny w firmie Kimberly-Clark, twierdzi, że zasady IWSFG są rygorystyczne do pewnego stopnia, nawet w przypadku niektórych zwykłych papierów toaletowych.
Aby wzmocnić swoje twierdzenia, że chusteczki spłukiwane powodują niewielką szkodę w kanałach, INDA i jej członkowie powołują się na badanie z 2016 r., które zebrało gruz z sit w dwóch oczyszczalniach ścieków w Nowym Jorku w ciągu jednego dnia. Okazało się, że nieco ponad 1 procent pochodzi z chusteczek spłukiwanych, podczas gdy 29,1 procent pochodziło z chusteczek dla niemowląt. Na początku tego roku firma Powling współpracowała z dostawcą usług komunalnych dla Jacksonville na Florydzie nad podobnym jednodniowym badaniem. Stwierdzono, że chusteczki do spłukiwania stanowiły tylko 1 procent zanieczyszczeń znalezionych na ekranach w pobliżu oczyszczalni ścieków, podczas gdy chusteczki dla dzieci stanowiły 37 procent.
Joksimovic wskazuje na wady w obu badaniach. Deszcz w nocy przed testem w Nowym Jorku spłukał system kanalizacyjny i prawdopodobnie zniekształcił wyniki, mówi, a zbieranie próbek w obu miastach w pobliżu oczyszczalni ścieków, które są blisko końca systemu kanalizacyjnego, nie oferuje pełnego obrazu. „Chusteczki higieniczne nie tylko powodują problemy w dolnej części systemu, ale na całej jego długości” – mówi. Joksimovic i inni chcieliby zobaczyć więcej zbiorów w powtarzających się dniach w różnych lokalizacjach i mieć je prowadzone przez niezależnych badaczy.
Specjaliści od ścieków wskazują na badania przeprowadzone w 2017 roku w Wielkiej Brytanii, które porównały skład blokad pobranych z wielu miejsc i stwierdziły, że chusteczki dla niemowląt stanowiły 75 procent możliwych do zidentyfikowania zanieczyszczeń, a inne rodzaje chusteczek i kobiece produkty higieniczne 20 procent. Powołują się również na niemieckie badanie z 2017 r., które zbierało ciała stałe z dwóch punktów w berlińskim systemie kanalizacyjnym w ciągu roku i stwierdziło, że tylko 14 procent zanieczyszczeń pochodziło z chusteczek, choć nie rozróżniało ich rodzaju.
Get Our Newsletter
Sent Weekly
W 2016 roku Dick przeprowadził w Vancouver badanie, które polegało na oznaczaniu poszczególnych produktów różową taśmą duct tape i odzyskiwaniu ich później w systemie kanalizacyjnym. Przeprowadził test sześć razy w różnych częściach miasta, a wyniki pokazały, że podczas gdy większość marek papieru toaletowego rozpadła się (niektóre z tych oznaczonych jako „bardzo mocne” wypadły słabo), każda marka chusteczek łazienkowych innych niż Cottonelle nie, a niektóre z nich dotarły do oczyszczalni ścieków prawie niezmienione od momentu, gdy wyszły z opakowania.
Poza brakiem zgody co do tego, co naprawdę nadaje się do spłukiwania, a co nie, istnieje spór o etykietowanie produktów. INDA wydała dobrowolne wytyczne dotyczące etykietowania w 2017 r., ale specjaliści ds. ścieków twierdzą, że producenci nie używają logo „nie spłukiwać” wystarczająco często lub w widocznym miejscu na swoich opakowaniach.
Badanie Ryerson obejmujące 101 pozycji wykazało, że 33 procent było oznaczonych jako nadające się do spłukiwania. Spośród tych, które nie były, 33 procent mówiło konsumentom „nie spłukiwać” gdzieś na opakowaniu, podczas gdy 25 procent używało symbolu „nie spłukiwać”. Ale żaden z nich nie przestrzegał zasad INDA dotyczących umieszczenia tego logo w odpowiednim miejscu na opakowaniu, w kontrastowym kolorze lub w wystarczająco dużym rozmiarze.
Na początku tego roku Orr przeprowadził oddzielne badanie 25 produktów, z których 22 nie spełniały standardów INDA dotyczących możliwości spłukiwania, a jednak tylko osiem było oznaczonych jako „nie spłukiwać” i żadna z tych etykiet nie była zgodna z kodeksem postępowania. „Nikt nie przestrzega zasad”, mówi Orr.
Rousse z INDA zasugerował, że trudno jest to śledzić. „Nie mamy mechanizmu, który by to kontrolował” – powiedział. „Wiemy tylko, że większość głównych marek jest w dużej mierze zgodna z przepisami.”
Obydwie strony zgadzają się co do jednego: społeczeństwo musi bardziej szanować kanalizację i wyrzucać jednorazowe produkty do śmieci zamiast do toalety.
W międzyczasie, firmy nie są zobowiązane do wymieniania na opakowaniu materiałów użytych do produkcji chusteczek. Większość chusteczek dla niemowląt zawiera na przykład plastik. Większość chusteczek łazienkowych, w przeciwieństwie do nich, nie – ale często zawierają syntetyki, takie jak rayon. „Żadne z opakowań nie zawiera informacji, że chusteczki dla niemowląt są wykonane z plastiku lub włókien syntetycznych” – mówi Villee, były dyrektor agencji kanalizacyjnej w New Jersey. Zauważa on, że Unia Europejska uważa chusteczki dla niemowląt zawierające plastik za plastik jednorazowego użytku i może wkrótce wymagać oznakowania.
Obydwie strony zgadzają się co do jednego: społeczeństwo musi bardziej szanować kanalizację i wyrzucać jednorazowe produkty do śmieci, a nie do toalety. Władze miejskie pracują w tym kierunku, realizując programy takie jak wart 2 miliony dolarów nowojorski program „Trash It. Don’t Flush It” (Nie spłukuj).
Jeśli chodzi o ogólny konflikt dotyczący tego, które chusteczki powodują jaką szkodę, nie wydaje się, aby w najbliższym czasie miało dojść do porozumienia. Przemysł ściekowy argumentuje, że miasta nie mogą zmagać się z fatbergami, jednocześnie radząc sobie z częstszymi powodziami i innymi skutkami ubocznymi zmian klimatycznych. Zauważają oni również, że producenci, w sumie, rozstrzygają więcej spraw sądowych – chociaż producenci rur zazwyczaj zaprzeczają odpowiedzialności w tych ugodach.
Jednak producenci po cichu zaczęli zmieniać skład niektórych swoich produktów, czyniąc je bardziej przyjaznymi dla kanalizacji („Wiemy, że taka technologia istnieje”, mówi Orr, który twierdzi, że testował chusteczki z Japonii, które rozpadają się tak szybko jak papier toaletowy). Powling z Kimberly-Clark, na przykład, mówi, że ostatnie zmiany w chusteczkach firmy pociągnęły za sobą użycie większej ilości materiałów papierowych. Villee, który nie ma zbyt wielu miłych słów pod adresem producentów chusteczek, mówi co następuje: „W ciągu siedmiu czy ośmiu lat, kiedy się tym zajmowałem, widzieliśmy ogromną poprawę.”
Diane Peters jest mieszkającą w Toronto pisarką, redaktorką i nauczycielką, która skupia się na nauce, zdrowiu, biznesie i edukacji. Jej prace ukazały się w The Globe and Mail, University Affairs, JSTOR Daily i innych publikacjach.
UPDATE: We wcześniejszej wersji tego artykułu błędnie podano, że producenci chusteczek higienicznych przegrali procesy sądowe w związku z twierdzeniami o możliwości spłukiwania ich produktów. Wręcz przeciwnie, pozwy były zazwyczaj rozstrzygane przed wydaniem wyroku, a producenci zaprzeczali swojej odpowiedzialności. Tekst został zaktualizowany.