Grupy lobbystyczne i ich członkowie czasami również piszą ustawy i podbijają rachunki, a w takich przypadkach pomocni są prawnicy wykwalifikowani w pisaniu ustaw, którzy pomogą w tych wysiłkach. Często konieczne jest wcześniejsze zbadanie odpowiednich przepisów i kwestii. W wielu przypadkach lobbyści piszą faktyczny tekst proponowanego prawa i zatrudniają prawników, aby „dopracować język” – przeoczenie w sformułowaniu lub niejasne sformułowanie może otworzyć lukę prawną, o którą przeciwnicy będą się spierać przez lata. Lobbyści często doradzają ustawodawcom, jak poruszać się po procesie zatwierdzania projektu.
Firmy lobbingowe mogą służyć jako mentorzy i przewodnicy. Na przykład, po miesiącach protestów Occupy Wall Street, jedna z firm lobbingowych przygotowała notatkę do swoich klientów, ostrzegając, że Republikanie mogą „zwrócić się przeciwko wielkim bankom, przynajmniej publicznie”, co może skutkować „zmianą gruntu politycznego na długie lata”. Oto fragmenty memo, które zostały wyemitowane w sieci MSNBC.
Czołowi stratedzy partii demokratycznej zaczęli otwarcie dyskutować o korzyściach płynących z objęcia rosnącego i coraz lepiej zorganizowanego ruchu Occupy Wall Street (OWS) …. Oznaczałoby to więcej niż tylko krótkotrwały dyskomfort dla firm z Wall Street. Jeśli pozwoli się, by szkalowanie wiodących firm tego sektora stało się niekwestionowanym punktem centralnym skoordynowanej kampanii Demokratów, może to mieć bardzo długotrwałe skutki polityczne, polityczne i finansowe dla firm znajdujących się w centrum zainteresowania. … większym zmartwieniem powinno być to, że Republikanie nie będą już bronić firm z Wall Street…
– Clark, Lytle, Geduldig, Cranford, firma prawnicza/lobbingowa, do klienta z Wall Street
Rozwijający się biznes warty miliardy dolarówEdit
Od lat 70-tych nastąpił gwałtowny wzrost w branży lobbingowej, szczególnie w Waszyngtonie. Szacuje się, że do 2011 r. łączne wydatki na lobbing w skali kraju wyniosły ponad 30 miliardów dolarów. Szacuje się, że wydatki na lobbing na arenie federalnej wyniosły w 2010 roku 3,5 miliarda dolarów, podczas gdy w 1998 roku było to zaledwie 1,4 miliarda dolarów. Dane te są niezwykle bogate, ponieważ firmy są zobowiązane do ujawniania wydatków na lobbing co kwartał.
Przemysł nie jest jednak odporny na spowolnienie gospodarcze. Jak podaje The Washington Post, w okresie impasu w Kongresie, np. latem i wczesną jesienią 2011 roku, aktywność lobbingowa znacznie spadła. Firma lobbingowa Patton Boggs odnotowała spadek przychodów w tym roku, z 12 mln USD w 2010 r. do 11 mln USD w 2011 r. Aby poradzić sobie z dekoniunkturą, niektóre firmy prawnicze zrekompensowały ją sobie poprzez zwiększenie aktywności w sporach sądowych, pracach regulacyjnych i reprezentowaniu klientów w dochodzeniach kongresowych.
Zmiana w rządzie, taka jak przesunięcie kontroli nad legislatywą z jednej partii politycznej na drugą, może mieć głęboki wpływ na działalność lobbingową. Na przykład firma lobbingowa Cassidy & Associates, działająca głównie na rzecz Demokratów, dowiedziała się, że w 1994 r. kontrola nad Kongresem przejdzie z rąk Demokratów w ręce Republikanów, w związku z czym pozyskała republikańskich lobbystów jeszcze przed przekazaniem władzy przez Kongres.
Przykłady lobbinguEdit
W mediach można znaleźć wiele przykładów działalności lobbingowej. W jednym z raportów opisano dość nietypowy sojusz obrońców konsumentów i grup przemysłowych, mający na celu zwiększenie finansowania Agencji ds. W tym przypadku jednak grupy lobbingowe chciały, aby federalna agencja strażnicza miała większe uprawnienia policyjne, aby zapobiec kosztownym problemom, gdy nadzór był niedbały; w tym przypadku grupy przemysłowe i konsumenckie były zgodne, a lobbyści byli w stanie przekonać urzędników, że wyższe budżety FDA leżą w interesie publicznym. Konsorcja religijne, według jednego z raportów, zaangażowały się w lobbing o wartości 400 milionów dolarów w takich kwestiach, jak relacje między kościołem a państwem, prawa obywatelskie dla mniejszości religijnych, kwestie bioetyczne, w tym aborcja i kara śmierci oraz kwestie związane z końcem życia, a także kwestie rodzinne.
Lobbing jako karieraEdit
Pomimo że lobbyści pracujący na szczeblu krajowym w Waszyngtonie otrzymują najwyższe wynagrodzenia, wielu lobbystów działających na szczeblu stanowym może liczyć na pokaźne zarobki. Tabela przedstawia najlepszych lobbystów w jednym ze stanów – Maryland – w 2011 r.
Najlepsi lobbyści, tacy jak Gerald Cassidy, zbili fortuny na lobbingu:
Reakcja Cassidy’ego na własne bogactwo jest skomplikowana. Żyje w wielkim stylu, jeżdżąc po mieście samochodem z szoferem, wydając tysiące na ubrania szyte na miarę, inwestując duże pieniądze na przykład w restaurację Charlie Palmer Steak u podnóża Capitol Hill, tak dla zabawy. Stworzył piwnicę z winami, w której znajduje się ponad 7000 butelek. Uwielbia jeździć do Anglii i żyć jak dżentelmen w rodzaju, który jego irlandzcy przodkowie uznaliby za anatemę.
– dziennikarz Robert G. Kaiser w 2007 roku na łamach Washington Post
Skuteczność lobbinguEdit
Istnieje ogólna zgoda co do tego, że pieniądze są kluczową zmienną w lobbingu.
Ogólnie panuje zgoda co do tego, że lobbing ogólnie sprawdza się w osiąganiu pożądanych rezultatów dla klientów, zwłaszcza że stał się tak powszechny i dysponuje znacznymi i rosnącymi budżetami, choć istnieją też odmienne poglądy. W badaniu przeprowadzonym przez firmę badawczą Strategas, cytowanym w The Economist i Washington Post, porównano 50 firm, które wydały najwięcej na lobbing w stosunku do ich aktywów, a następnie zestawiono ich wyniki finansowe z wynikami giełdy S&P 500; z badania wynika, że wydatki na lobbing były „spektakularną inwestycją”, przynoszącą „oszałamiające” zyski, porównywalne do wysokich funduszy hedgingowych, nawet pomimo spowolnienia finansowego w ostatnich kilku latach. Badanie przeprowadzone w 2009 roku przez profesor Uniwersytetu w Kansas, Raquel Meyer Alexander, sugeruje, że lobbing przynosi znaczny zwrot z inwestycji. Metaanaliza wyników poprzednich badań z 2011 roku wykazała pozytywną korelację pomiędzy działalnością polityczną przedsiębiorstw a wynikami firmy. Istnieje wiele doniesień, że Narodowe Stowarzyszenie Strzeleckie (National Rifle Association, NRA) skutecznie wpłynęło na 45 senatorów, aby zablokowali proponowane przepisy regulujące kwestie broni szturmowej, pomimo silnego poparcia społecznego dla kontroli broni. NRA wydaje duże sumy, aby wpłynąć na politykę dotyczącą broni; daje 3 miliony dolarów rocznie na kampanie reelekcyjne kongresmenów bezpośrednio, a także przekazuje dodatkowe pieniądze do PAC i innych podmiotów, aby pośrednio wpłynąć na ustawodawstwo, według BBC w 2016 r.
Powszechna jest zgoda, że kluczowym składnikiem skutecznego lobbingu są pieniądze. Pogląd ten podzielają podmioty działające w branży lobbingowej.
Głębokie kieszenie mówią; pieniądze trącą wszystko.
– Anonimowy lobbysta, 2002 r.
Jednakże skuteczność może się różnić w zależności od kontekstu sytuacyjnego. Jeden z poglądów mówi, że duże lobby zajmujące się wieloma sprawami zazwyczaj skutecznie osiąga wyniki dla swoich klientów, jeśli jest wyrafinowane, zarządzane przez dyrektora legislacyjnego znającego sztukę kompromisu i grającego „polityczną twardą piłkę”. Jeśli jednak takie lobby staje się zbyt duże, jak na przykład duże przemysłowe organizacje handlowe, trudniej je kontrolować, co często prowadzi do słabych wyników. Badanie z 2001 roku, w którym porównano działalność lobbyingową w systemach kongresowych w stylu amerykańskim i w systemach parlamentarnych w stylu europejskim, wykazało, że w systemach kongresowych istniała przewaga sprzyjająca „twórcom agendy”, ale w obu systemach „lobbying ma znaczący wpływ na politykę”. W jednym z raportów zasugerowano, że 1000 zarejestrowanych lobbystów w Kalifornii miało tak duży wpływ, że nazwano ich Trzecim Domem.
Badania lobbingu przeprowadzone przez naukowców w poprzednich dekadach malowały obraz lobbingu jako działalności nieskutecznej, chociaż wiele z tych badań przeprowadzono zanim lobbing stał się powszechny w amerykańskiej polityce. Badania przeprowadzone w 1963 roku przez Bauer, Pool, & Dexter sugerowały, że lobbyści są w większości „bezsilni” w wywieraniu wpływu. Badania z początku lat 90. sugerowały, że lobbing wywiera wpływ jedynie „marginalnie”, chociaż sugerowały, że kiedy działalność lobbingowa przynosiła efekty polityczne, wyniki wyborów politycznych były wystarczające, aby uzasadnić wydatki na lobbing. Całkiem niedawne badanie z 2009 roku wykazało, że waszyngtońskie lobby jest „znacznie mniej wpływowe, niż sugeruje polityczna retoryka” oraz że większość kampanii lobbingowych nie zmienia żadnych poglądów i że nastąpiło silne utrwalenie status quo. Ale to zależy od tego, co jest postrzegane jako „skuteczne”, ponieważ wiele bitew lobbingowych kończy się patem, ponieważ walczą potężne interesy, a w wielu przypadkach samo utrzymanie „status quo” może być postrzegane jako pewnego rodzaju zwycięstwo. Często zdarza się, że różne koalicje znajdują się w „diametralnej opozycji do siebie” i w rezultacie dochodzi do patowej sytuacji.
Na podstawie licznych relacji prasowych z walk różnych grup można stwierdzić, że działalność lobbingowa zazwyczaj przynosi rezultaty. Na przykład administracja Obamy zobowiązała się powstrzymać for-profit colleges przed „wabieniem studentów fałszywymi obietnicami”, ale w obliczu tej groźby przemysł lobbingowy przystąpił do działania, organizując kampanię wartą 16 milionów dolarów, a ich wysiłki doprowadziły do osłabienia proponowanych ograniczeń. W jaki sposób kampania lobbingowa odniosła sukces? Podjęte działania obejmowały:
- wydanie 16 milionów dolarów
- zatrudnienie „listy gwiazd” prominentnych graczy, w tym Demokratów i Republikanów z powiązaniami z Białym Domem
- opracowanie strategii
- praca z „fund-raising bundlerem” Jamie Rubinem, byłym dyrektorem komunikacji Obamy
- zdobył poparcie wpływowych osób, w tym kongresmena, który zmienił się w lobbystę Dicka Gephardta, senatora, który zmienił się w lobbystę Johna Breaux, lobbysty Tony’ego Podesty, prezesa Washington Post Donalda E. Graham, przedsiębiorca edukacyjny i założyciel University of Phoenix John Sperling, inni
- kluczowi liderzy wygłosili „beznamiętne apele”
- wysiłek mobilizacyjny przyniósł 90,000 publicznych dokumentów do Departamentu Edukacji opowiadających się przeciwko zmianom
A czasami samo utrzymanie status quo może być postrzegane jako zwycięstwo. Kiedy impas doprowadził do rzekomego rozwiązania superkomitetu, liczni lobbyści ze wszystkich stron politycznego spektrum ciężko pracowali, a impas zaowocował, ale każda ze stron broniła swoich specjalnych interesów. I choć pieniądze są ważną zmienną, to są jedną z wielu zmiennych i zdarzały się przypadki, w których ogromne sumy były wydawane na lobbing tylko po to, by efekt był odwrotny do zamierzonego. Jeden z raportów sugeruje, że firma komunikacyjna AT&T nie zdołała osiągnąć znaczących rezultatów swoich wysiłków lobbingowych w 2011 roku, ponieważ rządowi urzędnicy antymonopolowi odrzucili jej plan przejęcia konkurencyjnej firmy T-Mobile.
Lobbing jest praktyczną koniecznością dla firm, które „żyją i umierają” dzięki decyzjom rządowym, takich jak wielcy kontrahenci rządowi, na przykład Boeing. Badanie przeprowadzone w 2006 roku przez Bloomberg News sugeruje, że lobbing był „solidną strategią zarabiania pieniędzy” dla 20 największych kontrahentów federalnych. Największy kontrahent, Lockheed Martin Corporation, otrzymał prawie 40 miliardów dolarów w kontraktach federalnych w latach 2003-4 i wydał 16 milionów dolarów na wydatki lobbingowe i darowizny na kampanie wyborcze. Według raportu, za każdego dolara zainwestowanego w lobbing, firma otrzymała 2 517 dolarów przychodu. Kiedy firma lobbystyczna Cassidy & Associates zaczęła osiągać wyniki w zakresie earmarków dla college’ów i uniwersytetów oraz centrów medycznych, pojawiły się nowe firmy lobbystyczne, które zaczęły z nimi konkurować o „własne earmarki”, co jest wyraźnym znakiem, że lobbing był niezwykle skuteczny.