W Columbia Journalism Review piszemy wielką literą Black, a nie white, kiedy odnosimy się do grup rasowych, etnicznych lub kulturowych. Dla wielu ludzi, czerń odzwierciedla wspólne poczucie tożsamości i wspólnoty. Biały niesie ze sobą inny zestaw znaczeń; kapitalizacja tego słowa w tym kontekście grozi pójściem w ślady białych supremacjonistów.
Podejmując decyzję o stylistyce, gramatycy i redaktorzy nałogowo opierają się na dwóch względach. Pierwszym z nich jest szerokie przestrzeganie ogólnej zasady, na przykład, Chicago Manual of Style (§8.38), która mówi, że „Nazwy grup etnicznych i narodowych piszemy wielką literą”. (Choć Chicago nadal generalnie nakazuje stosowanie małej litery zarówno w przypadku nazw czarnych, jak i białych, zawiera zastrzeżenie, że zasada ta może zostać zawieszona, jeśli „dany autor lub wydawca woli inaczej”). Drugą rzeczą, której szukamy, jest poświadczenie. W tym przypadku pouczające jest zwrócenie się nie do w dużej mierze lilipuciej prasy głównego nurtu (ani do przewodników stylistycznych, które rządzą ich renderowaniem), ale do pisarzy kolorowych i do alternatywnych podręczników stylistycznych. The Diversity Style Guide (2019), opracowany przez Rachele Kanigel w konsultacji z około pięćdziesięcioma dziennikarzami i ekspertami, przyjmuje za pewnik, że Black powinien być pisany wielką literą. Sarah Glover, była przewodnicząca National Association of Black Journalists, napisała w niedawnym artykule dla New York Amsterdam News, historycznie czarnego tygodnika, że „kapitalizacja 'B' w Black powinna stać się standardem w opisywaniu ludzi, kultury, sztuki i społeczności”. W końcu, jak zauważyła, „już piszemy wielkimi literami Azjatów, Latynosów, Afroamerykanów i rdzennych Amerykanów”.
A jak powiedziała mi niedawno moja koleżanka z CJR, Alexandria Neason, „postrzegam termin Black jako uznanie tożsamości etnicznej w Stanach, która nie opiera się na amerykańskiej hiphennie (i jest bardziej precyzyjna niż African American, która sugeruje niedawne związki z kontynentem), a także jest ponadnarodowa i obejmuje nasze karaibskie rodzeństwo z Ameryki Środkowej i Południowej.” Aby napisać „Czarny”, w jej opinii, jest przyznanie, że niewolnictwo „celowo pozbawiało” ludzi przymusowo wysłanych za ocean „wszystkich innych etnicznych / narodowych więzi.” Dodała: „African American nie jest złe, a niektórzy wolą go, ale jeśli mamy zamiar capitalize Asian i South Asian i Indigenous, na przykład, grupy, które obejmują miriady tożsamości etnicznych zjednoczonych przez wspólnej rasy i geografii i, do pewnego stopnia, kultury, a następnie musimy również capitalize Black.”
Przy takim rozumieniu, opuszczanie litery B jest rodzajem ortograficznej niesprawiedliwości: czynić tak oznacza utrwalać nieprawość instytucji, która wyrwała ludzi z najbardziej etnicznie zróżnicowanego miejsca na planecie, systematycznie zacierając wszelkie rozróżnienia dotyczące etniczności i kultury. Kiedy ludzie identyfikują się z konkretnymi określeniami afrykańskiej diaspory, my się do nich odwołujemy; w przypadku braku rozpoznawalnych etnicznych cech, które niewolnictwo ukradło tym, których sobie podporządkowało, Czarny może być preferowanym określeniem etnicznym dla niektórych potomków. (Jeśli chodzi o popkulturowe rozważania na ten temat, zobacz odcinek „Juneteenth” serialu Atlanta, w którym biały mąż pyta postać Donalda Glovera, z jakiej części „ojczyzny” pochodzi, zgadując, że odpowiedź może brzmieć „południowo-wschodnie Bantu”. Glover odpowiada sucho: „Nie wiem. Widzicie, ta upiorna rzecz zwana niewolnictwem wydarzyła się i cała moja tożsamość etniczna została wymazana.”)
Jeśli capping the B uderza was po części jako projekt rekultywacji, cóż, tak jest. Jak zauważa The Diversity Style Guide,
Istnieją różne historyczne, społeczne i polityczne powody, dla których ktoś może woleć identyfikować się jako Czarny. Termin ten historycznie łączy ludzi pochodzenia afrykańskiego na całym świecie i został ożywiony podczas Black Power Movement…. Czarny, a następnie Afroamerykanin zastąpił starsze terminy, takie jak Kolorowy i Murzyn, narzucone przez innych. Samoidentyfikacja może odzwierciedlać uczucia związane z pochodzeniem, przynależnością, kolonializmem, zniewoleniem i wywłaszczeniem kulturowym.
Ten argument przekonał CJR do zmiany stylu (wbrew kawałkowi opublikowanemu na naszej stronie kilka lat wcześniej). Glover, w swoim artykule, wezwała Associated Press stylebook („biblia dla pracujących dziennikarzy”) do aktualizacji swojego wpisu. Biorąc pod uwagę czas, po zabójstwie George’a Floyda i w świetle globalnego rozrachunku z relacjami rasowymi, byłbym zaskoczony, gdyby AP nie wzięła tego pod uwagę, i to szybko. W międzyczasie – co z pewnością jest oznaką ewolucji amerykańskiego nastawienia do tego tematu -USA Today ogłosiło, że przyjmie czapkę – Black w całej swojej sieci, która obejmuje flagową gazetę i „ponad 260 lokalnych organizacji informacyjnych”. (Człowiek odpowiedzialny za wydanie redakcyjnego fiat, Michael McCarter, został mianowany redaktorem zarządzającym ds. standardów, etyki i inkluzji dokładnie dzień przed podjęciem tej decyzji.)
To wszystko stanowi dobry początek, ale nie będzie nic znaczyć, jeśli biali Amerykanie nie podejmą wysiłku, aby zrozumieć, co i gdzie się dzieje – czyli historii, która doprowadziła nas do tego dokładnego punktu w czasie. To, oczywiście, będzie wyższym zadaniem niż po prostu poproszenie ich o napisanie jednej małej litery.
Uwaga redaktorów: Ten fragment został zaktualizowany dla jasności. Wcześniejsza wersja zawierała wyjaśnienie, które było nie na miejscu. Doceniamy komentarze, poprawiliśmy język i będziemy kontynuować wewnętrzną dyskusję na ten temat.