The First and Last Lives of Jack London

Jack London w listopadzie 1916 roku, na kilka tygodni przed śmiercią z powodu zatrucia mocznicowego i przedawkowania morfiny na swoim Beauty Ranch w Glen Ellen w Kalifornii.
Jack London w listopadzie 1916 roku, na tygodnie przed śmiercią z powodu zatrucia mocznicowego i przedawkowania morfiny na jego Beauty Ranch w Glen Ellen w Kalifornii.
APIC/GETTY IMAGES

W 1898 roku Jack London został uwięziony w alaskańskiej chacie, podczas gdy na zewnątrz zima zamroziła wszystko do lodowatego bezruchu. „Nic się nie poruszyło” – napisał później. „Jukon spał pod warstwą lodu o grubości trzech stóp”. London, wówczas 22-letni, przybył na Alaskę, by zbić fortunę w gorączce złota, ale jedyne, co znalazł, to niewielką ilość pyłu wartą 4,50 dolara. Dieta składająca się z bekonu, fasoli i chleba przyprawiła go o szkorbut. Jego dziąsła krwawiły, bolały go stawy, a zęby były rozchwiane. London postanowił, że jeśli przeżyje, nie będzie już próbował wznieść się ponad biedę poprzez pracę fizyczną. Zamiast tego zostanie pisarzem. Więc wyrył na ścianie kabiny słowa „Jack London Górnik Autor Jan 27, 1898.”

W latach 60-tych, ten kawałek graffiti pomógł zweryfikować kabinę i została ona podzielona na dwie części. Połowa kabiny pozostała w Klondike, a reszta została przeniesiona na Jack London Square na nabrzeżu w Oakland, gdzie London dorastał. W dniu, w którym odwiedziłem kabinę w Oakland, trwał targ farmerski, a dym z gotujących się kiełbasek unosił się w powietrzu. Domek stoi w centrum placu, otoczony palmami. Odporne na suszę trawy pokrywają żywy dach niczym futro – coś, co London, pionier zrównoważonego rolnictwa, mógł docenić.

Sekcja kabiny Londona z Alaski, w której mieszkał w latach 1897-98 podczas gorączki złota w Klondike, obecnie znajdująca się na placu Jacka Londona w Oakland.
Sekcja kabiny Londona na Alasce, w której mieszkał w latach 1897-98 podczas gorączki złota w Klondike, obecnie znajdującej się na Jack London Square w Oakland.
CHRISTIE HEMM KLOK

Ponieważ kabina jest zamknięta dla zwiedzających, zaglądałem przez okna, szukając jego podpisu, który jak się później dowiedziałem, znajduje się w części kabiny poświęconej Klondike. Wydawało mi się, że ten symbol twórczej zmiany w życiu Londona stoi w miejscu, gdzie doświadczył skrajnego ubóstwa. London podróżował po świecie i osiągnął ogromny sukces literacki, ale nigdy w pełni nie zrzucił z siebie ciężaru tej biedy. Obok kabiny Oakland znajduje się otwarty w 1883 roku Heinolds’s First and Last Chance Saloon. London był jego stałym bywalcem przez całe życie. Zaczął tam pić jako nastolatek, często do utraty przytomności, gdy próbował dotrzymać kroku starszym mężczyznom. Saloon, zbudowany z drewna pochodzącego ze złomowanego statku wielorybniczego, wyróżnia się jak drewniany kciuk wśród szklanych budynków wzdłuż nabrzeża. Wewnątrz jest mały, ciemny i pokryty pamiątkami. Podłoga nachylona jest stromo, tak że siedząc na stołku barowym można się poczuć jak na pokładzie mesy rozbitego statku. Łatwo sobie wyobrazić marynarzy i robotników portowych tłoczących się tam, by uciec przed chłodem mgły Bay Area.

Ludzie wydawali się zachwyceni salonem. Kilku z nich zaglądało przez drzwi i mówiło, że jest uroczy. Przy jednym ze stolików mężczyzna opowiadał o lokalnej historii zachwyconej publiczności. Para przy barze zapytała, dlaczego saloon tam był, a barman wyjaśnił, że to z powodu Londynu. „Ludzie przychodzą i mówią, że Jack London pił tutaj, więc oni też muszą tu pić” – powiedział. „Chociaż, to ostatnio trochę wymarło. London nie jest tak popularny wśród dzieci. Nie wiem dlaczego, bo musiałem przeczytać wszystkie jego książki w gimnazjum.”

Dla każdego, kto zmagał się z pieniędzmi lub starał się o lepsze samopoczucie, życie i praca Londona wciąż czują się zaskakująco aktualne. Pod pewnymi względami obecna dysproporcja dochodów w Oakland nie różni się aż tak bardzo od tej z czasów dzieciństwa pisarza – jachty wzdłuż molo stanowią ostry kontrast dla obozów bezdomnych w całym mieście. London często pisał o wyzysku, jakiego doświadczał jako „bestia robocza”. W wieku 14 lat pracował na 16-godzinnej zmianie w fabryce konserw za 10 centów na godzinę. Potem został piratem ostrygowym, kradnącym w nocy z firmowych zbiorników ostryg, a w dzień sprzedającym swoje łupy. Był marynarzem, zabijał foki z pokładu łodzi i nabawił się ciężkiego przypadku gontów. Później przerzucał węgiel za 30 dolarów miesięcznie, skręcając oba nadgarstki, zanim ktoś przyznał, że wykonuje pracę przeznaczoną dla dwóch mężczyzn. Bez względu na to, jak się starał, słabo opłacana praca fizyczna nie poprawiła jego sytuacji.

Oprócz kabiny w Oakland znajduje się Heinolds' First and Last Chance Saloon, do którego London uczęszczał przez całe życie.
Opodal chaty w Oakland znajduje się Heinolds' First and Last Chance Saloon, który London odwiedzał przez całe życie.
CHRISTIE HEMM KLOK

Po powrocie z Klondike London rzucił się w wir pisania, wyrzucając z siebie tysiące słów. Przez miesiące nie dostawał nic za swoje wysiłki oprócz listów odrzucenia – ponad 600 z nich. „Wszystko, co posiadałem, było zastawione, a ja nie miałem co jeść” – pisał o tym czasie. „Byłem u kresu sił, poobijany, wygłodzony, gotowy wrócić do kopania węgla albo przed siebie, by popełnić samobójstwo”. Potem sprzedał dwa opowiadania, jedno za 5 dolarów, a drugie za 40 dolarów. Powoli zaczął publikować, a w 1903 roku napisał trzy książki, w tym The Call of the Wild. Potem pojawiły się kolejne hity – między innymi Biały Kieł, Wilk Morski i Martin Eden. Pod koniec lat 20. był najlepiej opłacanym pisarzem w Stanach Zjednoczonych.

Wydał te pieniądze na 1400-akrową posiadłość w Glen Ellen, którą nazwał Beauty Ranch. Dziś jest to Jack London State Historic Park, jedno z najbardziej kompletnych miejsc związanych z literaturą w Stanach Zjednoczonych. Za 10 dolarów można wziąć udział w wycieczce z przewodnikiem, wędrować po szlakach lub dołączyć do darmowej wycieczki prowadzonej przez przewodnika. Istnieją również prywatne wycieczki i jazda konna. Kiedy odwiedziłam park, niedawno zagrażały mu pożary, a artefakty, które zostały ewakuowane, wciąż znajdowały się w magazynach. Jednak muzeum, rustykalna skalna rezydencja, którą druga żona Londona, Charmian Kittredge London, zbudowała po jego śmierci, przeszło właśnie renowację. Moja przewodniczka, Kristina Ellis, pokazała mi najciekawsze miejsca, w tym zdjęcia z Alaski, pamiątki z podróży Londona i jego list rezygnujący z członkostwa w Partii Socjalistycznej.

Muzeum zagłębia się również w związek Londona z Charmian, jego „kobietą-koleżanką”, która posiadała cechy, jakich Londyn pragnął u żony. Była wysportowana, wyzwolona i nigdy nie uciekała się do „histerii”, czego on nie tolerował. Podróż poślubną odbyli na jego 55-stopowej żaglówce Snark, na której budowę poświęcił ponad rok i 30 000 dolarów. Miała ona najnowocześniejsze składane maszty, spłukiwane toalety, miejsce na 400 książek, a nawet maszynę do robienia lodu. Smukły i zgrabny, mógł osiągnąć prędkość 11 węzłów przy pełnym ożaglowaniu. Choć London zamierzał opłynąć Snark dookoła świata, udało mu się odbyć tylko jedną podróż przez południowy Pacyfik, zanim koszty i choroba zmusiły go do sprzedania go za 4,500 dolarów.

Ellis zwrócił uwagę na zestaw medyczny Londona, skórzaną torbę zapinaną na zamek z fiolkami tabletek i proszków. Pobliska tabliczka informowała, że „zawierała ona krople kokainowe na ból zębów, opium na ból, heroinę na silny kaszel i chlorek rtęci do leczenia otwartych ran skórnych”. Podczas pobytu na Snark wszyscy zachorowali na yaws, infekcję bakteryjną, która powoduje płaczące rany. „Wszyscy mieli swoje różne lekarstwa, aby to wyleczyć,” powiedział Ellis. „Lekarstwem Jacka był chlorek rtęci. Więc wbijał rtęć do swojego systemu przez około półtora roku, co oczywiście uszkodziło jego nerki nie do naprawienia.”

Widok Beauty Ranch, obecnie nazywanego Jack London State Historic Park.
Widok Beauty Ranch, obecnie nazwanego Jack London State Historic Park.
CHRISTIE HEMM KLOK

VALLEY OF THE MOON

Kiedy London po raz pierwszy przybył do Glen Ellen, był chory na inną chorobę: depresję. W 1905 r. odkrył ranczo podczas konnej przejażdżki z Charmian. Po obejrzeniu go, doświadczył poprawy nastroju, pisząc w liście, że to „najpiękniejsza, prymitywna ziemia, jaką można znaleźć w Kalifornii. Są na niej wspaniałe sekwoje, niektóre z nich mają tysiące lat…. Nigdy nie widziałem czegoś takiego”. Loggerzy szykowali się do wyczyszczenia lasu, więc musiał działać szybko. Napisał do swojego wydawcy o zaliczkę i kupił 128 akrów za 7000 dolarów. Z czasem kupował kolejne działki, coraz bardziej przekonany o sile natury, która uzdrawia samą siebie – a może i jego.

Łatwo zrozumieć, dlaczego tak bardzo kochał to miejsce. Szlaki prowadzą przez Beauty Ranch, do lasów manzanita i sekwoi, obok winnic i jeziora pokrytego algami, aż do góry Sonoma Mountain. Podczas gdy Glen Ellen jest teraz częścią kraju wina, kiedy London przybył tam, ziemia była uważana za zużytą. Ówczesne praktyki rolnicze polegały na sadzeniu dużych monokultur, nawożeniu ich chemicznymi nawozami i ruszaniu dalej. London chciał wzorować się na tym, co dziś nazywamy zrównoważonym rolnictwem. Jego ranczo miało być miejscem płodności, wypełnionym dobrze prosperującymi zwierzętami, zmieniającymi się uprawami i naturalnym splendorem. „Kiedy odejdę w ciszę”, powiedział Charmian, „chcę wiedzieć, że zostawiłem za sobą działkę ziemi, którą po żałosnych porażkach innych uczyniłem produktywną”.

Klejnotem rancza miał być Wolf House, czteropiętrowy dom o powierzchni 15,000 stóp kwadratowych, zbudowany z wulkanicznej skały i podpór z sekwoi. Podobnie jak w przypadku Snark, London brał udział w jego projektowaniu. Posiadał basen ze źródłami, pokój z bronią i trofeami, kwatery dla służby, wbudowany system odkurzania, wieżę sypialną i gigantyczną bibliotekę. Fundamenty były wystarczająco mocne, aby utrzymać 40-piętrowy budynek. Budowa rozpoczęła się w 1911 roku, spełniając dziecięce marzenie.

„Kiedy Jack był jeszcze dzieckiem, powiedział swojej przyrodniej siostrze Elizie, że chciałby mieć swój własny dom z jednym ogromnym pokojem pełnym książek”, mówi James Haley, autor książki „Wolf: The Lives of Jack London”. „Wilczy dom był sumą wszystkich jego innych ambicji…. Oczywiście wszyscy chcemy dobrze żyć, i tak też było w przypadku Jacka Londona. Kiedy budował swój dom, był to zamek.”

Ale London wydawał więcej, niż zarabiał. Choć był najlepiej zarabiającym amerykańskim pisarzem swoich czasów, nigdy nie miał pieniędzy. Większość z nich trafiała do ludzi, których wspierał, w tym do byłej żony, dwójki dzieci, matki i pielęgniarki z dzieciństwa. Był hojnym przyjacielem, ale czasami podejmował złe decyzje biznesowe. Sprzedał „The Call of the Wild” za 2000 dolarów, ale nie otrzymał żadnych tantiem. Książka przyniosła fortunę jego wydawcy, ale nie jemu. Aby sfinansować swój styl życia, zapożyczał się na zaliczki na książki, których nawet jeszcze nie zaczął. Przyjaciele mówili, że „zastawił swój mózg”.

Chałupa, którą London dzielił z Charmian, czekając na ukończenie Wolf House, stoi obok 400-letniego dębu, który zbliża się do końca swojego życia i być może trzeba będzie go ściąć. Kiedy London tam mieszkał, gruba gałąź drzewa rosła tuż obok domu. Aby go nie naruszyć, London kazał zbudować swoje biuro pod konarem. W rezultacie, stojąc w domku, patrzysz w dół, do pokoju, w którym pracował. Znajdują się tam trzy drewniane biurka, wiele półek na książki, dyktafon, maszyny do pisania i katalog kart. Na ścianach wiszą oryginalne dzieła sztuki z jego książek. Każdego ranka pisał co najmniej 1000 słów, które Charmian redagował, po czym pędził do tego, co uważał za swoją prawdziwą pracę – do włóczęgi. W 1914 roku wyznał reporterowi: „Piszę książkę tylko po to, by dodać trzysta lub czterysta akrów do mojej wspaniałej posiadłości. Piszę opowiadanie nie w innym celu niż kupno ogiera. Dla mnie moje bydło jest o wiele bardziej interesujące niż mój zawód”.

Przy każdym eksperymencie rolniczym London szedł pełną parą, nie szczędząc kosztów. Czasami prowadziło to do porażki. Wraz z botanikiem Lutherem Burbankiem testował kaktus bezkolcowy pod kątem jego potencjału jako odpornej na suszę paszy dla bydła, ale kolce odrastały. W pierwszym roku zasadził 16 000 eukaliptusów, które miały być szybko rosnącym drzewem twardym, ale okazało się, że zasadził niewłaściwy gatunek drzewa.

Jeszcze inne eksperymenty się udały. Wykorzystał obornik swoich koni czystej krwi shire, aby zwiększyć żyzność gleby. Zainspirowany swoimi podróżami po Azji, stworzył pierwsze w Stanach Zjednoczonych tarasowe wzgórza, aby nie dopuścić do przesuszenia wierzchniej warstwy gleby. Dzisiaj, bogactwo gleby jest widoczne w winogronach rosnących na terenie parku. Wino z nich jest sprzedawane w pobliskim Kenwood Vineyards.

Jest tam też Pig Palace, okrągła struktura skalna otoczona zagrodami, która została zbudowana przez włoskich kamieniarzy. Londyn zaprojektował go z myślą o warunkach sanitarnych i wydajności – zsyp pozwalał jednemu człowiekowi karmić 200 świń jednocześnie. Prasa wyśmiewała „pałacowe zagrody dla świń” za 3000 dolarów. W odpowiedzi, London wzruszył ramionami, mówiąc, że dzięki zaoszczędzonej pracy i zdrowym świniom, „pieniądze, które wydałem, zwrócą mi się wielokrotnie.”

London wydał $3,000, aby zbudować Pig Palace.
Londyn wydał 3 000 dolarów na budowę Pig Palace.
CHRISTIE HEMM KLOK

Do 1913 roku miał jednak na koncie bankowym 3,46 dolara, a opłacenie personelu stało się „comiesięcznym cudem Jacka”. Charmian poroniła dziecko, co było drugą taką tragedią dla pary – ich córka Joy zmarła w 1910 roku po zaledwie kilku godzinach życia. London również był chory. Lata palenia do czterech paczek dziennie, nadużywania alkoholu i diety obfitującej w mięso – w tym ogromne ilości surowej kaczki – dały mu się we znaki. Rtęć uszkodziła jego nerki. Na ból brał morfinę.

Jednak Wolf House był już prawie gotowy. Był to piękny dom, otwarty i gustowny. Robotnicy wykańczali drewniane podłogi i wykończenia olejem lnianym. Londoni snuli plany wprowadzenia się do niego.

BURNING DAYLIGHT

Wtedy, 22 sierpnia, spłonął. Siostra przyrodnia Londona, Eliza Shepard, która zarządzała ranczem i mieszkała na nim, obudziła go w środku nocy, alarmując o pożarze. London, Shepard i Charmian pobiegli do domu, ale było już za późno, by go uratować.

Reginy Wolf House stoją w zagajniku sekwoi pół mili od muzeum. Nawet dziś, sto lat później, masywne skalne ściany zachowują kształt domu. Jest to niesamowity widok. Mech rośnie w szczelinach między purpurowymi skałami lawowymi, pokrywając powierzchnię zielenią. Drzewa sekwoi wyrosły wokół ruin, naśladując skalne kominy, które wystają, bez oparcia, w powietrze. Basen refleksyjny znajduje się w centrum budynku, w pustym betonowym dole.

Ellis zaprowadził mnie do miejsca, które byłoby tyłem domu i wskazał przez okno, gdzie mogłem zobaczyć pozostałości kominka z białymi kaflami. Patrzyłem na pokój, w którym wybuchł pożar. W latach 90-tych eksperci ustalili, że szmaty nasączone olejem lnianym spowodowały samozapłon.

„Pod koniec dnia pracownicy przynosili swoje szmaty do tego miejsca, a ktoś przychodził i zabierał szmaty” – powiedział Ellis. „I pewnego dnia ktoś zapomniał zabrać szmaty. To był trzycyfrowy dzień, bardzo, bardzo gorący, a te szmaty zostały pozostawione same w stosie i zapaliły się. A ponieważ dom był tak dobrze izolowany od ognia, palił się on przez wiele godzin, zanim dotarł na dach i ktokolwiek mógł go zobaczyć.”

London nigdy nie podniósł się po finansowej i emocjonalnej stracie. Ze swoim ranczem, napisał do przyjaciela, wyrzucał kotwicę „tak wielką i tak ciężką, że całe piekło nie mogłoby jej już nigdy podnieść”. Dom, jak mu się wydawało, będzie stał przez tysiąc lat. Wszystko miało być stabilne i trwałe, ale tak się nie działo. A czas, wiedział, że się kończy.

Rruiny Wolf House, czteropiętrowego domu o powierzchni 15 000 stóp kwadratowych, który był prawie ukończony, gdy zapalił się w sierpniu 1913 roku.
Rruiny Wolf House, czteropiętrowego domu o powierzchni 15 000 stóp kwadratowych, który był prawie ukończony, gdy zapalił się w sierpniu 1913 r.
CHRISTIE HEMM KLOK

22 listopada 1916 r., London zmarł na swoim ganku do spania. Miał 40 lat. Przyczyną było zatrucie mocznicą i śmiertelny zastrzyk morfiny – przedawkowanie było prawdopodobnie niezamierzone.

Niedaleko od Wolf House znajdują się groby dwojga dzieci pionierów, Davida i Lilly Greenlaw. David zmarł w 1876 roku – w tym samym roku, w którym urodził się London. W pobliżu znajduje się grób Londona, oznaczony kamieniem lawowym, który był zbyt duży, by można go było użyć w Wolf House. Charmian kazała go tam przenieść i umieścić na wierzchu jego rozsypanych prochów.

Jego pogrzeb odbył się w szary listopadowy dzień. Historia mówi, że gdy bliscy Londona stali w tym miejscu, chmury się rozstąpiły i promień słońca oświetlił skałę. „To jest coś, co Charmian zapisał,” powiedział Ellis. „I to było w pewnym sensie postrzegane jako ukłon ze strony Jacka”.

Pożegnaliśmy się i poszedłem przez las w kierunku parkingu, mijając bordowe krzewy manzanity i zacienione zarośla, gdzie rozproszone światło grało na pokrytej liśćmi ziemi. Pomyślałem, że London miał rację co do tej ziemi. Pozostawił po sobie ranczo, które pozostaje produktywne i, po tym wszystkim, zadziwiająco niezmienione. Jego opis pobytu tutaj jest jednym z tych, których każdy odwiedzający może doświadczyć jeszcze dzisiaj. „Jadę nad moim pięknym ranczem. Między moimi nogami stoi piękny koń. Powietrze jest winem. Winogrona na wielu wzgórzach są czerwone od jesiennego płomienia. Przez Sonoma Mountain, wisły mgły morskiej są kradzież. Popołudniowe słońce tli się na sennym niebie. Mam wszystko, co sprawia, że cieszę się, że żyję”.

Joy LanzendorferPierwsza powieść Joy Lanzendorfer, Right Back Where We Started From, ukaże się nakładem Blackstone Publishing w 2021 roku.
Ta zawartość jest tworzona i utrzymywana przez stronę trzecią, a importowana na tę stronę, aby pomóc użytkownikom w podaniu ich adresów e-mail. Więcej informacji na temat tej i podobnych treści można znaleźć na stronie piano.io

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *