1. Cierpliwość: Potrzeba 5+ lat, aby wiedzieć, czy jesteś dobry.
„Branża utrzymywała, że potrzeba pięciu lat, zanim ktokolwiek będzie mógł powiedzieć, czy nowy inwestor venture capital odniesie sukces, a dziesięć lat, aby pojedynczy fundusz venture w pełni dojrzał i dokonał ostatecznego rozliczenia.” (Strona xix)
2. Ciepłe intro: Demonstrują przedsiębiorczy zapał.
„Biznesplan, który przychodzi od zupełnie obcej osoby, albo bez błogosławieństwa kogoś, kogo firma venture capital dobrze zna, albo bez zawodowych osiągnięć, które czynią wstęp zbytecznym, jest całkowicie pewny, że nie zrobi cięcia. W rzeczywistości świadomość, że tak właśnie jest, staje się milczącym wymogiem z perspektywy faceta z venture: Każdy, kogo nie znam, a który zwraca się do mnie bezpośrednio z biznesplanem, pokazuje mi, że nie zaliczył Entrepreneurship 101”. (Str. 25)
3. Nazwy-brands przedsiębiorców: Przyciągają kapitał i talenty.
„Współpracując blisko z Jimem Clarkiem przy budowaniu Netscape przed dołączeniem do Benchmark, Beirne wiedział, że przeszły sukces przedsiębiorcy o znanej marce był atutem, który pozwoliłby mu namalować obraz przyszłego sukcesu, co z kolei przyciągnęłoby więcej kapitału i więcej dobrych ludzi. Identyczna koncepcja biznesowa w rękach nieznanego przedsiębiorcy, jednak, głodowałaby z braku pożywienia.” (Strona 34)
4. VC z marką: Zwycięski” fundusz przynosi coś więcej niż kapitał.
„… „Kiedy przybyłem tu dziesięć lat temu”, powiedział Borders, „miałem cyniczne spojrzenie na venture capital – vulture capital.” Ale później przekonał się, że „aby móc przyciągnąć najlepszych ludzi, trzeba mieć poparcie zwycięzców. To nie są pieniądze” – nie zdawał sobie sprawy, że to był dokładny zwrot Pierre Omidyar z eBay właśnie użył, kiedy poszedł do Benchmark – „to jest Rolodex, to jest bycie wspieranym przez firmy venture, które mają rekord wybijania go z parku”. (Strona 35)
5. Founder Service: VC radzą sobie najlepiej, gdy naprawdę służą przedsiębiorcom.
„Niezależnie od tego, gdzie pracowali młodzi kapitaliści venture, istniał dla nich jeden uniwersalny sposób na promowanie własnej kariery: Serve entrepreneurs, refren Benchmark. „To nie są stare czasy – nie ma już sieci starych chłopców”, zauważył, więc kiedy kapitał był towarem, usługa była jedynym sposobem na wyróżnienie się”. „Zarządzanie karierą” było proste: „Osiągniesz sukces” – radził – „pomagając innym odnieść sukces”. W swoim własnym przypadku, jak dotąd odkrył, że to właśnie jego wcześniejsze doświadczenie jako przedsiębiorcy, a nie w branży high-tech executive search, okazało się najbardziej przydatne dla przedsiębiorców, z którymi współpracował. „Trudno jest pomóc przedsiębiorcom, jeśli nie miałeś dwóch potów z rana, nie zrobiłeś listy płac””. (strona 92)
6. Awersja do strat: Odczuwasz nieudane inwestycje głębiej niż te udane.
Tutaj partnerzy dyskutowali o zbliżającym się niepowodzeniu spółki portfelowej:
„… „Martwię się o to, że ucierpi na tym nasza reputacja,” powiedział Bernie. „Firmy odchodzą z biznesu”, powiedział Dunlevie. „Częścią twojej reputacji jest to, że firmy upadają.”
„…Nie martwił się o to, że ogólna reputacja Benchmarku zostanie mocno nadszarpnięta. „Niesamowitą rzeczą w naszym biznesie jest to, że wszyscy zapominają o przegranych – pamiętają zwycięzców… biorąc pod uwagę liczbę zwycięzców, z którymi jesteś związany, a firma jest związana, nie będzie to problemem.”
„…Wiesz, ile uderzeń miał John Doerr?” Rachleff zapytał Beirne. „Czy kogoś to obchodzi? Czy dzięki temu wygramy? Nie.”
„Dunevie się wtrącił. „Chodzi o to, że John Doerr wie i Dave wie. To jest trudne. To naprawdę trudne. Jedyną osobą, która się tym przejmuje, jesteś ty. Ja tam byłem. A tobie będzie zależało na zawsze. Musisz pozwolić temu odejść. To najlepsza rada, jakiej mogę ci udzielić.”
„…Rachleff zwrócił uwagę, że w portfelu emocje, których doświadczy Beirne, zawsze będą skłaniały się ku końcowi spektrum reprezentującego ból. „Niesamowitą rzeczą jest to, że bardziej boli na minusie niż dobre uczucia na plusie.”….” (Strona 193)
7. Analiza paralityczna: VC wymaga równowagi między sprytem a odwagą.
Gdy partnerzy Benchmarku dyskutowali nad zatrudnieniem Billa Gurleya:
„… „Myślisz, że byłby dobrym inwestorem?” zapytał Bruce Dunlevie.
„Tak, ale powodem, dla którego tak myślę jest to, że jest on rzadkim połączeniem wysoce intelektualnej ciekawości i pokory. Myślę, że jest naprawdę otwarty na kwestionowanie własnego procesu myślowego i tego, co naprawdę działa, a co nie.”
„To jak przebywanie w otoczeniu naukowca,” powiedział Dunlevie. „Ma tak wiele pomysłów, że naprawdę lubię z nim rozmawiać. Obawiam się, że to przerośnie.”
„Tak, jest taka możliwość. Jak już wielokrotnie wspominaliśmy, jest to biznes bardziej oparty na jajach niż na mózgu. Myślę, że posiadanie zbyt wielu mózgów może ci zaszkodzić na pewnym poziomie.”” (Strona 233)
8. Nagrody pozafinansowe: VC czerpią ze swojej pracy więcej niż pieniądze.
„… „Naprawdę wielkie zwycięstwa są tam, skąd pochodzą wszystkie nagrody” – zauważył kiedyś Bob Kagle, zanim eBay wszedł na giełdę. Nagrody, o których mówił, były emocjonalne, a nie finansowe, i nie wynikały z podejmowania osobistego ryzyka – ludzie z branży venture mieli portfel, na który można było rozłożyć ryzyko – ale ze wspierania przedsiębiorców, tych, którzy komercjalizowali nowe technologie i wprowadzali nowe produkty i usługi – i byli tymi, którzy naprawdę podejmowali ryzyko. „Dziewięć razy na dziesięć podejmują się jakiegoś dużego, uznanego systemu”. Zniżył głos dla podkreślenia: Jeśli indywidualny przedsiębiorca wygrywał, nawet dla facetów z venture wywoływało to „radosne uczucie” – szukał odpowiednich słów – „to potwierdzenie, że jedna osoba z odwagą może coś zmienić.”” (Strony 299-300)