Scooby-dooby-doo: nadanie sensu śpiewaniu scatem

Nowy język

Scating Fitzgeralda, podobnie jak scating nowszych luminarzy, takich jak Cleo Laine, Al Jarreau czy Kurt Elling, pokazuje, że od czasu powstania jazzu scat stał się samodzielnym językiem ekspresji.

Jednak każdy, kto próbował wykonać scatem jeden z wielkich jazzowych „standardów” (klasycznych utworów) z zespołem, może powiedzieć, że nie jest tak, że wszystko jest dozwolone, kiedy się scatuje – istnieją konwencje i oczekiwania, które są związane z tym idiomem. Co więcej, nawet świetni śpiewacy scatowi mają tendencję do stosowania pewnych „licks” (zwrotów akcji), które są zakorzenione w instrumentalnych solówkach z przeszłości.

Niemniej jednak, wciąż jest mnóstwo miejsca na eksperymenty i rozwój, a podstawowy związek między scatem a wolnością pozostaje potężnie znaczący, który jest tylko wzmocniony przez figlarność w scattingu.

W występach mistrzów takich jak Fitzgerald i kolega piosenkarza Mel Torme w powyższym wideo, to właśnie figlarna zabawa scatem powstrzymuje go przed wydawaniem się pretensjonalnym w jego abstrakcyjnym przedstawieniu wolności od ograniczających struktur i opresji. Ale połączenie poważnego przesłania wolności i komediowego sposobu wyrażania oznacza, że scat wydaje się osobliwie dwugłosowy i dyskursywny: jesteśmy zdani na nadanie sensu sprzecznemu (poważno-zabawowemu) charakterowi bezsłownego śpiewu.

Tak więc, jak scat może wydawać się zejściem do kompletnego nonsensu, tak naprawdę ma on wiele sensu jako szczególny rodzaj nierozwiązanej ekspresji. Jest sensowny dokładnie tam, gdzie słowa zawodzą – i z pewnością jest jeszcze wiele do wyśpiewania na temat naszego doświadczenia sprzecznych i skomplikowanych sytuacji, myśli i emocji, których słowa nigdy nie będą w stanie odpowiednio uchwycić.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *